11.4. Egzekwowanie odpowiedzialności rządzących | 293
kich opisanych tu przypadkach egzekwowanie odpowiedzialności konstytucyjnej przedstawicieli władzy wykonawczej zostało powierzone instytucjom formalnie apolitycznej władzy sądowniczej (czy nawet - jak w przypadku Estonii i Łotwy -organom sprawującym wymiar sprawiedliwości), zaś udział czynnika politycznego został ograniczony do możliwości wysunięcia oskarżenia i zainicjowania procedury sądowej. Rozwiązanie to wydaje się być lepszym zabezpieczeniem przed podejrzeniem wykorzystania procedur usuwania z urzędu w celu rozgrywek politycznych (podejrzenie takie formułują zwolennicy litewskiego prezydenta R. Pak-sasa, który stracił swe stanowisko bezpośrednio w wyniku decyzji parlamentarnej, podjętej przewagą tylko jednego głosu ponad wymaganą większość).
Wspólną cechą zaprezentowanych rozwiązań jest zasada, że wszczęcie postępowania w sprawie oskarżenia wobec funkcjonariusza publicznego o złamanie przepisów prawa należy do parlamentu. Uprawnienie takie posiada na ogól mniejszość parlamentarna (np. w Rumunii i Rosji - 1/3; w Bułgarii - 1/4; na Węgrzech i w Słowacji - 1/5). Pominąwszy nieliczne wyjątki (np. na Ukrainie potrzebna jest zgoda większości konstytucyjnego składu Rady Najwyższej) należy stwierdzić, że może być ono wykorzystane przez opozycję. Ma to jednak czysto symboliczne znaczenie; decyzja o postawieniu prezydenta w stan oskarżenia (niezależnie od Lego, kto wyda ostateczny wyrok w takiej sprawie) wymaga co najmniej bezwzględnej większości (Rumunia, Czechy, Słowenia); niekiedy zaś - jak w przypadku Chorwacji, Rosji, Ukrainy - większości kwalifikowanej. Do wyegzekwowania odpowiedzialności konstytucyjnej funkcjonariuszy publicznych nie może więc dojść bez zgody partii dysponującej przewagą mandatów. Odnosi się to przede wszystkim do reżimu parlamentarnego (wracając raz jeszcze do sprawy R. Paksasa, trzeba przypomnieć, że nie dysponował on własnym zapleczem parlamentarnym, co spowodowało, że języczkiem u wagi stało się stanowisko największej frakcji parlamentarnej - socjaldemokratów). W reżimach opartych na dominacji prezydenta, np. w Rosji, decydujące znaczenie ma proporcja między liczbą jego zwolenników i przeciwników w parlamencie. Próby odwołania prezydenta Rosji w trybie impe-achment - podejmowane kilkakrotnie w stosunku do B. Jelcyna - kończyły się niepowodzeniem. Od momentu objęcia stanowiska prezydenta przez W. Putina -inicjatywy takie nie są natomiast w ogóle podejmowane, ponieważ antyprezydenc-ka opozycja jest w Dumie w mniejszości.
Niepowtarzalne rozwiązanie w zakresie odpowiedzialności rządzących odnajdujemy w Estonii. Konstytucja tego kraju przewiduje powołanie urzędu Kanclerza Sprawiedliwości, mianowanego przez parlament, za zgodą prezydenta, na okres siedem lat (a więc nie pokrywający się z kadencją parlamentu). Do jego wyłącznej kompetencji należy formułowanie wniosku w przedmiocie pociągnięcia do odpowiedzialności karnej Prezydenta Republiki, posła, członka rządu, Kontrolera Państwowego oraz przewodniczącego i sędziego Sądu Państwowego. Decyzja o pociągnięciu wymienionych osób do odpowiedzialności, jest podejmowana przez parlament, większością głosów.
Jeszcze innym wariantem odpowiedzialności prawnej funkcjonariuszy publicznych jest ustanowienie sądów szczególnych, pozostających poza systemem sądownictwa powszechnego. Rozwiązanie takie zastosowano współcześnie m.in. w V Republice Francuskiej. Oskarżenie głowy państwa lub członków rządu o czyn