CVI
WSTI-P
martyrologicznie-pol i tyczna i ta właśnie tandeciarska. Ci u jak Wokulski ",l i i °'
Sw Tróicy. solidnie oowaiuwam. Musowymi i 0c|
czasu do czasu dekorowane frazesem patriotycznym. a nadto ubezpieczane dobrymi stosunkami z notablami rosyjskimi (hrabina Karolowa nie zapomni zaprosić ich na święcone). Lalka dowodzi destrukcyjnego wpływu tych układów na życie polskie.
XIII. ŻYDZI
Nie wiemy, jaki szyld widniał nad witrynami sklepu nabytego przez Szlangbauma od Wokulskiego. Przed zmianą właściciela sklep funkcjonował najpierw o czym dowiadujemy się już z tytułu I rozdziału Lalki — pod firmą .,J. Mincel i S. Wokulski”, potem, od maja 1878 roku w nowym lokalu przy Krakowskim Przedmieściu 7, chyba pod nazwiskiem samego Wokulskiego. Szlangbaum chciał wraz ze sklepem kupić i szyld, ale Wokulski się nie zgodził, zapewne więc firmowało nabytek nazwisko Szlangbauma, o którym powszechnie wiedziano, że to Żyd.
Gdyby Prus przedłużył akcję swej powieści o dwa lata i kilka miesięcy, a nadal pozostawił w' rękach Szlangbauma salon galanteryjny w pobliżu kościoła Św. Krzyża na Krako-wsk.m Przedmieściu, przypuszczalnie by zgodnie ze swoją zasadą przetykania fikcyjnej fabuły realiami z historii auten-tycznej me ominął tragicznych wydarzeń, jakie się tu rozpoczęły w Boże Narodzenie 1881 r
KrST^™ fwi‘itecfncJ, ms7-y 25 Studnia w kościele Św.
bvło ale 7 I»a^C rzy Ilłł ■ --Gore! Żadnego pożaru nie było. ale w zatłoczonej świątyni powiało grozą. Ludzie w pa-
ŻYDZI
CVU
nic*-' rzucili się ku wyjściom. W przeraźliwym skłębieniu przy drzwiach stratowano i zadeptano na śmierć 20 osób Naele przez tłum wyszarpujących się z pułapk, przebiega lotem błyskawicy pogłoska, ze popłoch wzniecił jakiś Żyd-kieszon kowiec. który przyłapany na gorącym uczynku okrzykiem ..gore odwrócił od siebie uwagę poszkodowanego i zni-knął w ciżbie*'1.
Dalej wypadki potoczyły się lawinowo. W relacji Pru-sa-dziennikarza wyglądało to tak:
I lum wzburzył się jak człowiek dotknięty rozpalonym żelazem
0 trzeciej [po południu] zgraja uliczników wybijała szybyw okolicach bliskich kościołowi. Około piątej wiadomość ojudenhecy rozbiegła się po najdalszych zaułkach. Legie rzezimieszków, włóczęgów, ludu bez własności, bez dachu nad głową opuściły swoje nory. wkroczyły do środka miasta i one to rozpoczęły właściwą orgię92.
Przerażająca ta orgia trwała do 27 grudnia, kiedy do akcji wkroczyły oddziały policji wspierane przez wojsko — i bez trudu opanowały sytuację. Aresztowano 2600 uczestników napadów, w tym 825 robotników. 46 rzemieślników i 30 dozorców.
Śmiertelnymi ofiarami pogromu były 2 osoby; 24 osoby zostały ciężko ranne. Straty materialne poniosło 2011 rodzin żydowskich (około 10000 osób), w tym 948 rodzin, głównie najuboższych, postradało cały majątek 9\
Gwałt antysemicki zdumiał, skonsternował, zawstydził
1 oburzył tę większość polskiej opinii publicznej — Prus do niej należał — która na wiadomość o pogromach w Rosji wiosną 1881 r. nie przypuszczała, że i u nas coś podobnego
91 Zob. A. Cała, Asymilacja Żydów w Królestwie Polskim (1S64—1897). Postawy. Konflikty. Stereotypy. Warszawa 1989, s. 270— 271.
92 B. Prus, Słowa prawdy, ..Kurier Warszawski 1881, nr 292.
93 Zob. A. Cała. op. cit., s.-271.