Młoda Polska
stów do wiedeńskiego krytyka, Alfreda Neumanna, w grudniu 1897 roku (dw dzieścia lat później podobne sądy wypowie w Szlakiem duszy polskiej):
Nie napisałem żadnego słowa, któreby nie płynęło z duszy bohatera, o którym mówi ksiaj ka. Nikt mi nie wytknie w żadnym wypadku, żebym robił osobiste uwagi o moich bohaterach. (...) powieściopisarz przede mną wpływał z góry na wyobraźnię czytelnika, nakładał mu kaganiec na usta i wskazywał drogę, którą ma iść. Nie zostawiał najmniejszej wolności (...). U mnie nie ma ani słowa o przeszłości (...). Nie wiadomo dokładnie, gdzie się moje osoby znajdują, kim są, skąd przychodzą. (...) Dla mnie i dla moich bohaterów nie jest ważny kształt czy barwa spodni, lecz stan duszy, w którym się znajdują, wzajemna reakcja wrażeń, zatargi z tego wynikające. Moja powieść nie polega na osobistym, zupełnie zbędnym gadaniu autora o swoich ludziach, którym powinien kazać mówić od nich samych, polega na szeregu scen dramatycznych: moja powieść jest właściwie dramatem o wiecznie zmieniającej się scenerii, przerywanej tylko tu i ówdzie, jak w „Homo sapiens” niemym monologiem. (...) Ja nie narzucam z góry żadnej sugestii, czytelnik musi wszystko dla siebie sam wywalczyć, jego wyobraźnia musi współpracować, mój czytelnik musi sam być poetą - tym się wyjaśnia niepopularność moich pism...
(S. Przybyszewski, Listy, 1.1, s. 173-174)
ST. PRZYBYSZEWSKI
LWÓW - KSIĘGARNIA POLSKA B. POŁONIECK1ECO WARSZAWA • E. WENDE I SPÓŁKA • ROK MCMIV.
—J
♦ Stanisław Przybyszewski, Sy»°' wie ziemi, Lwów 1904. Strona tytułowa. (Kraków, Biblioteka Jagiellońska)
zacyUw przeprowadź na rzecz pre kompetencji zostaną połi ności narra pującemu f Przybysz na gruncie cyjnego tv prozę XX jawia się j nc warian Spod od niemi w roku 1 Do najci ce także trylogie: presjoni Horn wegs (J poemat ne w e między strukcj waną 1 Przyby siciela przypt Zieloi
(Iz?).
ne ow
autob
to, co
powi<
świac
cziov
ne Oi
zna
z ko:
-38-