XL
IGNACY SZYDŁOWSKI
uświetniając iod om i, wyrażającymi uczucia zbiorowe, różne uroczystości. Podobna rola przypadła mu w Towarzystwie, gdzie piastował urząd drugiego witajnika i zastępcy strażnika łopaty. W pamięci współczesnych postać Szydłowskiego utrwaliła się niezmiernie wyraziście. Toteż przekazali nam oni >we wspomnieniach (Morawski, Malinowski, Kraszewski, Placyd Jankowski)44 te rysy jego indywidualności, których nie dostarcza rozproszona twórczość, niekiedy wybijająca się nieco ponad przeciętność pseudoklasyczną w wierszach, a niedostrzegalna w bez-im ennym felietonie »Wiadomości*, rysy jednak istotne ze względu na obyczaj 'i atmosferę, w jakiej działało i promieniowało Towarzystwo.
Rysy to niezbyt pociągające. Obarczano go zarzutami wścibstwa, zadufania, zawiści, szczególnie wobec młodych jak Mickiewicz, cynizmu i płytkości umysłowej, sprzedaj-noścd literackiej, opilstwa i lubowania się w obscoenach, choć przyznawano mu zręczność pisarską, bogaty i trafny dowcip, gładkość i niezwyczajny wdzięk opowiadania, trwoniony w sokratycznych pogawędkach z przygodnymi słuchaczami w księgarni Zawadzkiego lub, częściej, w trak-tierndach. Wydaje się wszakże, że libertynizm, jałowy już wtedy w poezji, nie umiejący jeszcze podporządkować sobie prozy, wyzwalający się raczej w intelektualnych improwizacjach, igraszkach zaprawionych sofisterią, późny dziedzic osiemnastowiecznej filozofii, towarzyskich zebrań, połączony z agresywnością intelektualisty skrachowanego przez i
44 Morawski, op. cit., s. 178; M. M a lin o ws ki, Księga wspomnień, Kraków 1907, s. 78; J. I. Kraszewski, Powieść bez tytułu, Wilno 1855, gdzie Szydłowski występuje po° postacią Iglickiego; P. Jankowski, o Ignacym Szydłowskim [w:] Księga pamiątkowa ku uczczeniu 100 rocznicy Miętym wieża, t I, s. 78 n.