.ZDRADA JUDASZA' frngmunl Inasku Giotta di Bondone. 1303-1305 r. Patlwn
Nk- wiemy więc - nie możemy doprawdy wiedzieć - iw której /. nich /rmtózł się Judasz. Nie sądzę bowiem, aby Stwórca zwierzył się komuś ze swej ścisłej tajemnicy zlławlenla. I ze swej ścisłej tajemnicy miłosierdzia, Choć. rzecz jasna, nic stroniono czasem <xl wyręczania Bng.i, sporządzając różne rejestry potępionych czy zbawionych. Ale Judasz, w cale nic trafił do pierwszego z nich „od zaraz". Wśród potępionych znalazł się dopiero w początkach średniowiccza. w N I 11 mniej więcej wieku I to bynajmniej nie za. sprawą jakichś oficjalnych orzeczeń Kościoła, lecz. przeciwnie. na życzenie autorów /.(jola nieprawowicr-nyclt apokryfów greckiej.. Drugiej .Apoka-lipsy Jana” omz koptyjskicj ..Księgi zmartwychwstania Jezusa Chrystusa (podanej] przez apostola Bartłomieja" (gdzie Judaszowi towarzyszę ponadto i lermł oraz. Kain i z którymi łączy go wiele różnych dziwnych szczegółów „biograficznych" i „rodzinnych”).
I ropem pitdobnych apokryfów podążył tak że i wielki Dante, skądinąd w wielu miejscach daleki i od prawnwierności. i otl |X)kory wobec Kościoła oraz jego najwyższych „sług" - papieży, i mieścił Judasza w najokrutniejszym z młynów ka/ni - w jednej z trzech p.tsz-częk I.ucyfera-Disa:
/ ust k<ńdyrfi stenzał grzesznik i jak pfki Tmwy a miftlirj tut n/itrsgy był fart iv Te jednocześnie trtzej < ierpiełi męki.
Skazanier przedni, nie dość że w zażarte} TkMłpaszczy, szatptn Disocynii szpony.
Raz- po raz fyptf ze skóry '/Marty.
Rie/zr Mistrz-: ../brodzień najsrożej ntfczorty. Dotciedt sif, Judasz- jest Isiaiiota;
Wrsuąl/z magfovf>11/1 zewnątrz nóg trzony. Z.yjtKrą na uwnątrz, ten, klon przez wrota Starzy Hr ezarnyd, tiai jest Rrututozry,
Słowa nie rsecsf, tylko sobą miota:
Kasjt/sz la) trzeri, ogromnejbudw".
(Przel. Kuw.ird Potębowlc/)
lak oto mechanika grzechu i kary za grzech, bezlitośnie godzącej w ludzkie zło. znalazła swą upiorną koronę,
Zdawać by się mogło, że Dante jest tu jednoznaczny i radykalny, że ocena jego sięga przede wszystkim ku niewzruszonym zas-a-dom etycznym I teligijnym. \ieztt|>ełiiie jednak. Myśl Dantego także i w tym miejscu nasycona jest bow iem politycznośc ią jego czasu, zakorzeniona (jeśli nie zasklepiona ciasno) w pewnym klimacie historycznym. A dokładniej: we właściwej autorowi „Boskiej Komedii" opcji ideowej, która sprzęga ze sobą. na doraźny użytek, hogobójstwo i ce-zarobójstwo, Towarzyszami judasza w męczarni są przecież Brutus i Kasjusz. z.ilrójey Juliusz,) Cezara, patmna tradycji cesarskiej, której wielki wygnaniec z Florencji byl wyznawcą i piewcą.
l a bczlitnsnośe i ten namiętny sadyzm I )un-tego zawsze mnie niepokoiły. Wielki poeta, moim zdaniem, w przerażającym zaślepieniu poddawał się bowiem w ładzy Ideologicznych schematów, ulegał dyskursowi nagiej przemocy, wrogiej Chrystusowemu nauczaniu, nieczułej na złożoność człowieczego dramatu. Nie byl odosobniony. Przeciwnie, przywoływał zwyczajowe dla jego epoki reguły wyznaczania „kozłów ofiarnych" i rytualnego pastwienia się nad nimi. Ale to właśnie - padanie się ..przeciętności" prowadzące osta-tcc/nic cło odc/lowicczcnla ofiary kaź.ni. do przemiany jej w człekokształtną, niemą kukłę (milczy przecież Judasz Dantego, milczą Brutus i Kasjusz; i tylko ich udręczone ciała «ą wymowne) -budziło i hudzi mój opór. Tym bardziej jeszcze, że literatura chrześcijańska późnego antyku i średniowiecza, z różnych skądinąd kręgów kulturowych, znała motyw odmieniły, motyw okresowego odpoczynku dusz skazanych.
W każdym razie pewne teksty, takie jak apokryficzna „Apokalipsa Pawła" z III wieku, staroruska „Wędrówka Bogurodzicy po miejscach męki" z XII wieku, a przede wszystkim irlandzka „Żegluga świętego Brendana opata” z IX stulecia, mówiły o bezgranicznym miłosierdziu Bożym, o niepomiernej łasce Chrystusa, dzięki której nawet kara Judasza może zosrać w przyszłości uchylona. a przynajmniej ograniczona:
„N ie za mój czyn - w yjaśnia w ięc Iskariotu św iętemu Bromianowi I jego towarzyszom charakter swego pobytu nu samotnej skale śród morza biczowanej falami - lecz ze względu na niewypowiedziane miłosierdzie Jezusa Chrystusa otrzymałem to miejsce. Nic poczytuje mi się go za miejsce kary, lecz jest to łaskawość Odkupiciela na uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego, | | Wydaje mi się, gdy tutaj siedzę, jakby m przebywał w raju rozkoszy, gdyż myślę z obawą o mękach, jakie mnie czekają tego wieczora. Albowiem płonę jak masa ołowiu roztopiona w naczyniu dzień i noc wewnątrz góry, którą widzieliście, 'łam przebywa Lewiatun ze swymi towarzyszami (...i Ja zaś tutaj w każdą nlctlzielę mam 'miejsce ochłody od wieczoru do wieczora, ponadto na Boże Narodzenie aż ilo Objawienia Pańskiego, od Wielkanocy do Zielonych Świąt oraz. święta Oczyszczenia Bożej Rodzicielki I Wniebowzięcia. Przedtem i potem cierpię męki w piekielnych czeluściach razem z Herodem. Piłatem, \nnaszcm i Kajfaszem" (przel. Ignacy Lewandowski).
len ostatni zestaw imion jest tu ważny, bardzo ważny. Pozwala bowiem pojąć jeden z podstawowych mitów antysemityzmu.
Nie ma przecież pośród katow anych - w każdym prawic starodawnym piekle chrześcijaństwa innych osób niż Żydzi. Z wyjątkiem Piłata. I na ogół usprawiedliwia się w tych w yo-brażeniach rzymskiego cesarza i rzymską w ładzę. tak jak to czyni chociażby słynny zbiór a|X)kry fów „Acta Pilati". A Judasz - już z. racji swego imienia łatwo kojarzącego się z mieszkańcami Judei, z Żydami, i oczywiście / racji zdrady opisanej w kanonicznych pismach, zw Jaszcza w Kwangelii Janowej - najlepiej nadawał się na ikonę, czarną i jednoznaczną, „żydowskiego mordercy Zbawiciela”.
„Napiętnowanie Judasza jako zdrajcy - napisał więc popularne bibiista Walter-Jórg Langbcin pozwoliło na ••chrześcijańskie -uzasadnienie 2000 lat antysemityzmu. (...] Nieopisanie krw awe są ślady zniesławienia Juda-
V f ^ , - <■«- — , »• | - - » • » ■» ■ - ; - ■ - ...... ■ -•
ŚeijańMwa. które, rodząc się w łonie judaizmu. dążyło do pełnej niezależności religijnej i oddzielenia się od Żydów, częstych ofiar prześladowań, od których chrześcijan nic odróżniano jeszcze.
Sami zresztą uczniowie Jezusa, według 1 )zie-jów A[xiśtolskich, spierali się o znaczenie ży dowskiej tradycji. I rozpadli się dlatego na dwie grupy: jedna, niew ielka, pozostała w ici na Mojżeszowemu Prawu i [Kr.szla za apostołem Jakubem Młodszym. Druga dając początek prawowiernemu Kościołowi za św iętym Pawiem i jego powszechną Ideą wiary.
Judasz stal się zatem w potocznej wyobraźni, rozmijającej się zresztą z przekazami Nowego Testamentu. w których pełno niejasności i sprzeczności (mamy zatem na przy kład dwa zupełnie odrębne obrazy śmierci apostoła). stereoty pem niemal nic do |x>d ważenia. Stereotypem świadczący m, że - jak napisał Walter-Jórg I .ungbeiu - „Judasz przegiął wal kę o Jezusa". Przegrał rów nież w świadomości zwyczajnych wyznawców, która uczyniła zeń „apostola przeklętego" i „Antychrysta”.
Kainie!, tworząc (zapew ne w Ii wieku) ,swą Ewangelię i czyniąc Judasza jedynym w istocie współpracownikiem Jezusa w zbawczym dziele, poszli inną - choć najskrajniejszą - ścieżką. Dali, pewnie wcale ccgn nic wic-tlząc i pewnie wcale o tym nie myśląc, chrześcijanom szansę (zagłębionej refleksji nad dramatami ich wiary, nadziei i miłości. Tych trzech, które wcale nic są ani tak łatwe, ani tak obecne w ludzkim życiu jak powietrze, którym się oddycha. DF
ZBIGNIEW MiKOŁEJKO - filozof i historyk rellcjii, kierownik Zakładu Badań nad Religa w l mtytucle Filozofii i Socjologii PAN. profesor w Wyższej Warszawskiej Szkole Humanistycznej, wykładowej filozofii w Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej i Zarządzania w Warszawie, tellów Akademii Amerykańskiej w Rzymie (19961. Ważniejsze ksij/ki: .Mity tradycjonalizmu Integralnego'! ■ 9‘JB),.Emaus i inne spcjr/cn.i do wnętrza Pisma (1998).,śmierć i tekM'(2001),„Żywoty świętych poprawione" (2001,2004).
11