Moja narzeczona jest przedszkolanką. Pracującą w prywatnym przedszkolu. Siedzi w pracy do szesnastej - wraca do domu i zaczyna pracę polegającą na przygotowywaniu konspektów, planów do zrealizowania, pomocy naukowych, rysuje setki obrazków, maluje plakaty, organizuje zajęcia, wymyśla wierszyki, gry dla dzieci, drukuje setki kolorowanek. wycina, zszywa, dziurkuje, koloruje i czasem nawet rzeźbi tylko po to. żeby o jedenastej wieczorem paść na łóżko i rano wstać do pracy...
... Wszystko co robi pożera mnóstwo czasu oraz pieniędzy, których przedszkole Jej nie zwróci... płaci za kartki, krepę, tusz do drukarki, wstążeczki, stroiki, klej, taśmę itd...
... Dodatkowo panowanie nad 30 dziećmi, z których połowa to wcielenie szatana - wcale nie jest proste - idzie za tym stres, czasem bezsenność, łzy i utrata wiary w siebie...
Przedszkolanka ma pracę łatwą i przyjemną, bo przocioź cały dzień tylko BAWI sie z dziećmi. Dedykuje tego Demota mojej Ukochanej.
Zapomniałeś o szyciu strojów i robieniu kotylionów na głowę,wykonywaniu ślicznych wielkogabarytowych dekoracji do sali:na korytarz.do ozdobienia przedszkola ;ciąganiu ton materiału przyrodniczego:owocowo-warzvwnego i spożywczego do kącików' i na zajęcia; wyszukiwaniu. skanowaniu.drukowraniu .laminowaniu tvsiaca obrazków' do pracy indywidualnej ; oprawianiu prac plastycznych w pasportu na setki konkursów'. wyszukiw'aniu.przegrywaniu,nagrywaniu.kompilowani u muzyki do zajęć, zabaw', uroczystości. konkursów,występów';wielogodzinnym łażeniu po sklepach w poszukiwaniu fascynujących skrawków' materiałów' czy papierów' czy innych różności..
się z robotem wieloczynnościowym?Dedykuję tego demota mej Ukochanej i Twej