cenią, które mogą symbolizować obcojęzyczność całej wypowiedzi, służą również charakterystyce określonego środowiska. Na przykład w powieściach, w których występuje arystokracja polska w. XVIII i XIX, często pojawiają się zwroty francuskie, co odpowiada sposobowi mówienia ludzi należących do tej sfery. Książę Gintułt tak mówi w powieści Żeromskiego:
— No, śmiać się jeszcze przynajmniej pozwól. To naturze ludzkiej nie wadzi... Cóż u licha ? II n’y a si misłrable qui mpuisse se comoler dam ses malbeurs... Kiedy wstecz patrzę, czy wiesz, czego najbardziej żałuję? Oto tego, żem przez czas tak długi śmiał się tak mało, żem tak długotrwale był sensatem 1
(S. Żeromski Popioły)
Gdy w danym utworze szczególnie często używa się barbaryzmów, mówimy o stylu makaronicznym. Makaronizmy w literaturze nowszej są wielką rzadkością, były natomiast powszechnie używane w pisarstwie w. XVII, co się łączyło z wpływem łaciny na język, którym posługiwała się szlachta (z niej bowiem przede wszystkim wywodzili się wówczas pisarze). Makaronizmy Pamiętników Paska z pewnością odpowiadają językowi potocznemu, jakim w życiu codziennym posługiwał się autor. Mogą być one także celowym środkiem artystycznym. Tak posłużył się nimi Kochanowski w swym żartobliwym wierszu, zatytułowanym Carmen macaronicum.
Częstym środkiem językowym w dziele literackim jest posługiwanie się gwarami, czyli regionalnymi odmianami języka. Czasami autor posługuje się gwarą jako swoim językiem potocznym i pisze nią cały utwór (tak dzieje się często w literaturze ludowej). Tutaj interesuje nas gwara jako chwyt zastosowany świadomie i dla określonych celów artystycznych. Gwara służyć może charakterystyce środowiska, w którym przebiega akcja utworu epickiego lub dramatycznego, bądź nakreśleniu sylwetki bohatera jako członka określonego kręgu kulturalnego. Gwary zachowały się w środowiskach wiejskich, toteż — z natury rzeczy — pojawiają się w utworach, których bohaterami są chłopi:
Wyskoczył teraz spoza muru, przypadł do swego dziadka, starego Paździory i wrzasnął:
— Statzyczkul starzyczku! pódźcic honym, bo tam jacyś panowie po naszym polu mtrasząl Z palikami tam chodzą i do zagonów je wbijają 1 Pędźcie honym, żey ich po-przezywać 1
(G. Morcinek O tf fwiftą zitmeczkf)
Charakterystyczna jest tutaj rozbieżność językowa: tylko bohater używa gwary, narrator zaś mówi językiem literackim. W niektórych przypadkach język narratora dostosowany jest do mowy używanej przez występujące postaci. Narrator jakby „przyjmuje” ich język, m.in. po to, by zademonstrować swą więź ze środowiskiem, o którym opowiada. Tak dzieje się np. w pewnych fragmentach Chłopów Reymonta, a także w niektórych nowelach Orkana.
Pisarz może również sięgać po tzw. gwary miejskie, czyli żargony. Sięga po nie zazwyczaj dla tych samych celów co po gwary. Gwary miejskie są jednak uboższe, toteż w zasadzie nie ma utworów całkowicie pisanych w żargonie. W cytowanym niżej fragmencie żargon służy zarysowaniu sylwetek bohaterów jako członków określonego środowiska:
— Micha, opicrunek, kima — szponiasto rozstawiła palce, nagle ściągnęła je w pięść.
— A najważniejsze to ryzyko...
— On jest kozak — głupio wtrącił Trzyczwartak — duży kozak... [...] „Twarda”
— pomyślał Kaczor. Zaniepokoił się trochę.
— W mieście zarabiam nieźle — rzekł łagodnie — umiem. On • wskazał na Trzy-
czwartaka — nie bajeruje... Dam półtora patyka...
(M. Nowakowski Trzyczwartak)
Elementem stylu mogą być także prowincjonalizmy. Nie należą one do gwar, są cząstkami języka ogólnego, występującymi tylko w określonej dzielnicy kraju. Dużo prowincjonalizmów znajduje się w języku Mickiewicza, który operował tą przede wszystkim polszczyzną, jaką pozna! na Wileńszczyźnie. Oto przykład:
Siędę i z ponika1 Pragnienie ugaszę;
Od kieł znam konika I puszczę na paszę.
(A. Mickiewicz Panicz i dziewczyna)
Zjawiskiem swoistym są proza i z my. Mogą one w zasadzie pochodzić z każdej odmiany języka literackiego, np. z mowy potocznej czy z któregoś ze społecznych stylów funkcjonalnych. Wyrazy te nazywa się prozaizmami dlatego, że są one zjawiskami spoza języka poetyckiego. Każda epoka, każdy prąd literacki wytwarza swoją konwencję stylistyczną, ma więc predylekcję do słownictwa określonego typu. Wartość pro-
135
Pbnik - strumyk.