stycaną właściwość średniowiecznego wierszowania, a mianowicie uzgod-jnienie działów wersowych ze składniowo-intonacyjnymi1. Wers stanowił jednolitą całość składniową: pełne zdanie lub jego określoną część (grupę podmiotu, orzeczenia, dopełnienia itp.), przy czym koniec zdania mógł przypadać jedynie na -koniec wersu:
Ktokoli czci żeńską twarz,
Matko Boża, ji tym odarz:
Przymi ji za sługę swego,
Schowaj grzecha śmiertncgo I też skończenia nagłego.
(Słota O zachowaniu się przy stole, w. 104—108)
W wersach dłuższych granica składniowa (zawsze jednak słabsza niż koniec zdania) wyznaczała również przedział wewnętrzny. Mimo dwu-dziełności ustalała się pewna wewnętrzna spoistość wersu, wynikająca ze zróżnicowania stopnia ostrości przedziału końcowego i wewnętrznego:
A jacy to źli ludzie j| mieszczanie krakowianie,
Żeby pana swego, || wielkiego chorągiewnego,
Zabiliście, chłopi, || Andrzeja Tęczyńskiego!
Boże się go pożałuj || człowieka dobrego, łże tako marnie sczedł || od nierownia swojego!
(Wiersz o zamordowaniu Andrzeja Tęczyńskiego, w. 1 — 5)
1 Intonacja jest brzmieniowym odpowiednikiem składniowej segmentacji (członowania) wypowiedzi. Polega ona na zmianach wysokości tonu głosu zależnie od budowy i znaczenia wypowiadanych zdań. Inna np. jest intonacja zdania pytającego niż oznajmują-cego, nawet mimo ich identycznej budowy.
Intonacja zdania pytającego ma postać wznoszącą się; zaczyna się nisko i urywa w punkcie najwyższym:
ZabrateS mi książkę i
Intonacja zdania oznajmującego wznosi się w jego pierwszej części, opada w drugiej:
Zabrałeś mi książkę.
Intonacja wznosząca się nosi nazwę antykadencji, opadająca — kadencji. W zdaniu pytającym mamy więc do czynienia z antykadencją, w oznajmującym z antykadencją i kadencją. Oczywiście w rozbudowanych zdaniach wieloczłonowych rysunek wzniesień i spadków intonacyjnych jest znacznie bardziej skomplikowany.
7.a<;qHy rymowanki w poezji średniowiecznej nie były w pełni ustalone. Rymy nie zawsze występowały we wszystkich wersach utworu. Obok rymów końcowych pojawiały się rymy wewnętrzne. Porządek układu jednych i drugich, stopień ich brzmieniowego upodobnienia oraz rozmiar rymujących się cząstek podlegały zmianom nawet w obrębie jednego utworu. Obok rymów półtorazgłoskowych („mięci” — „wyleci”) lub pogłębionych („dworaki” — nieboraki”) występowały równoprawnie rymy jednozgłoskowe („macie” — „wiecie”) lub nawet jeszcze krótsze („poznaj” — „wezwij”). Obok rymów dokładnych istniały przybliżone (np. wyłącznie samogłoskowe „barzo” — „dawno”).
Na ogół rym podkreślał składniową zasadę członowania wersowego. Obszar jednakowych współbrzmień rymowych zależał często od rozciągłości zdania. W poezji średniowiecznej zdanie zamykało się najczęściej w dwuwierszu, czyli dystychu, wobec czego najpowszechniejszą postacią rymu był rym parzysty: aa bb cc itd., spajający pary kolejnych wersów. Jednakowe ogniwa rymowe ogarniać mogły także i większe zespoły sąsiadujących ze sobą wersów. Oto spięte jednym rymem sześciowersowe zdanie:
Ta mi rzecz barzo niemiła,
Iżcś mię tako postraszyła;
By była co przykrego przemówiła,
Zerwałaby się we mnie każda żyła;
Nagle by mię umorzyła I duszę by wypędziła.
(Rozmowa Mistrza ze Śmiercią, w. 91 —96)
W wierszu średniowiecznym sylabiczny rozmiar wersów nie jest ustalony, wobec czego rytmiczna ekwiwalentność wersów odczytywanych bez podkładu muzycznego staje niejednokrotnie pod znakiem zapytania. Granice między tekstem wierszowym a prozaicznym są dość płynne, nie tylko z racji składniowych zasad członowania wersowego i braku równowartości rytmicznej wersowych odcinków, ale również i dlatego, że średniowieczna proza nasycona bywa współbrzmieniami pochodzenia gramatycznego, takimi samymi, jakie królują w rymach ówczesnego wiersza.
Językowe reguły jytmicznej ekwiwalencji wersów poczynają się dopiero wyrabiać. Proces ten uwidacznia się w przechodzeniu od wier- 1
I /.«ry<. teorii literatury 161
Por. podrozdział 3 „Rymy”, s. 211 i nast.