PRZEWODNIK PO ŚWIECIE ROZDZIAŁ
Dziesięć tysięcy lat temu świat leżał w uścisku odrętwienia ery lodowcowej. Poczynając od północy, wszystkie krainy aż do dzisiejszej Arabii porastała rzadka tundra. Zamieszkujące glob istoty żyły jedynie w regionach równikowych - wśród nich znajdowali się rak że przodkowie elfów, krasnoludów i ludzi. Nieznacznie tylko przewyższali rozwojem zwierzęta - wędrowali przez dzikie lasy oraz Lundrę, polując- na dzikie bestie i wygrzebując 7. ziemi jadalne korzenie. Nie były to jednak jedyne rasy zamieszkujące świat, były cu również istoty o kosmicznej inteligencji, których kaprys wpływał na los planet)- i rozwój jej mieszkańców - Dawni Slannowie.
Dawni Slannowie byli prastarą rasą. Niezliczone miliony lat temu znxizi|j się w nieznanym świede, odległym o wiele lat świetlnych. Byli dziwni, niezgłębieni i niewyobrażalnie potężni. W ich cywilizacji astrofizyka, filozofia mistyczna i sekret)- magii tworzyły jedność., a ich życiem kierowały myśli i emocje, nieznane i niepoznawalne dla nędznych umysłów współczesnych mieszkańców ziemi. Nauczyli się podróżować ze świata do świata, wykorzystując system złożonych. między wymiarowych przejść - poznali także niebezpieczeństwa próżni międzygwiezdnej i ukrytą grozę, trwającą w regionach Chaosu, do których prowadziły ich przejścia. W epoce swojej dominacji we wszechświecie Slannowie podróżowali do wielu światów, w tym także do tego jednego.,.
Przez wiele tysiącleci Dawni Slannowie byli cu częstymi gośćmi. Sprowadzali nowe rośliny i zwierzęca, opiekowali się tymi, które przynieśli wcześniej. Potrafili manipulować strukturą genetyczną -zapewne dla zaspokojenia swych nieznanych potrzeb, a nawet zmienili orbitę planety tak, by klimat stał się cieplejszy. Połacie lodu ustąpiły i gęste lasy stopniowo pokrył)7 obszar, znany później jako Stary Świat. Rozpoczęła sic wielka migracja na północ rozmaitych istot, przede wszystkim elfów. Ta młoda rasa kochała leśne krainy i została nauczona, jak korzystać z darów natur)'.
Ze swego wielkiego miasta na zachodnim kontynencie Dawni Slannowie uważnie otoerwowali rozwój elfów. Zanim jeszcze elfy zdołały scwor2yć coś na kształt cywilizacji, Slannowie przetransportowali je na dużą wyspę pomiędzy głównych masami kontynentalnymi. 'lam elf)- wychowywano pieczołowicie, aż w krainie, znanej dzisiaj jako Królestwa Elfów7, powitało oświecone i wyrafinowane społeczeństwo.
Tymczasem również krasnoludowie rozpoczęli wędrówkę na północ, obierając taką samą marszrutę jak elf)7. Ponieważ Star)7 Świat przypadł im do gustu, zaczęli budować prymitywne skalne schronienia pośród gór i oswajać dzikie bestie dla ich skór, mięsa i mleka. Powstanie ludzkiej cywilizacji było jeszcze bardzo odległe; nieliczni zamieszkujący lasy dzikusi nic stanowili dla dawnych krasnoludów żadnej realnej groźby.
Wyglądało na to, że plany Dawnych Slannów będą się rozwijać pomyślnie. Planeta byłą coraz cieplejsza i bardziej gościnna dla swych mieszkańców. Powstające rasy rozwijał)' się szybko, a kierunek ich ewolucji został pewnie wytyczony przez ręce i umysły Dawnych Slannów. Cel wszystkich tych eksperymentów pozostał tajemnicą. Możliwe, że elfy, krasnoludowie i ludzie mieli stać się niewolnikami, służącymi lub pomocnikami Dawnych Slannów. Może byli tylko obiektem fascynującego eksperymentu, prowadzonego przez Istoty, których potęga wpływała na samą osnowę przestrzeni i sięgała w pustkę ostatecznej grozy? Cel ten zapewne nigdy nie zostanie odkryty, albowiem eksperyment przerwała nagle katastrofa o rozmiarach kataklizmu.
Młędzywymiarowe przejścia Dawnych Slannów pozwalał)7 im dokonywać szybkich podróży na odległość wielu lat świetlnych.
Z zewnątrz przejścia te: wyglądał)' jak czarne dziury. Wiele małych znajdowało się na planetach, z kolei tnne, olbrzymie, trwały
w przestrzeni kosmicznej. Dwa największe przejścia tego świata umieszczono ponad biegunami 1 tworzyły podstawowe punkty wej-ścia/wyjścia dla wielkich statków Slannów-. Można było nimi dotrzeć do rzeczywistości „mięclzypnzestrzeni", „wypaczonej przestrzeni" czy też „pustki". Niestety, pustka była taką tylko z nazwy. Wypełniała ją zmienna, płynna i całkowicie niezrozumiała materia. Potężne zaklęcia utrzymywały ją z dala od podróżników. Ochrona taka była niezbędna ponieważ przestrzeń tę zamieszkiwały siły i potęgi niezrozumiale dla umysłów takich jak nasze. Dawni 5laonow'ie wiedzieli o tych niebezpieczeństwach i nauczyli się w jaki sposób, z pomocą przerażających czarów- i bluźnlerczych ofiar, obłaskaw-lć wiele z tych dziwnych Istot.
Katastrofa jednego, a może nawet obu tych polarnych przejść doprowadziła do stworzenia takiego świata, jakim jest on dzisiaj. Można tylko przypuszczać, co się naprawdę zdarzyło - najprawdopodobniej Dawni Slannowie napotkali jakąś inteligencję zbyt potężną nawet dla ich magii albo jakiś tragiczny wypadek uszkodził. urządzenia kontrolne bram. Przejścia nagle wybuchły, wyrzucając nad polarne obszary planet)7 chaotyczną materię pustki i tworząc stały pomost do niezliczonych miej.se i rzeczywistości.
Te dwa obszary wymiarowej niestabilności pozwoliły przybyć, na świat wielu dziwacznym i niebezpiecznym istotom; stamtąd pochtKlzą te dzikie 1 straszne potwory, jakie żyją tu do dzisiaj. Jednak jeszcze niebezpieczniejsze było to, że zagłada bram pozwoliła wieju istotom, żyjącym w próżni na częściową manifestację swojej obecności w naszym wszechświecie. Te wielowymiarowe stworzenia, niegdyś obłaskawiane przez Dawnych Slannów. otocnic mogły bez przeszkód zaspokajać szalone kaprysy i potrzeby w święcie, który od tak dawna byl dla nich nieosiągalny.
Wiele z tych istot to małe, złośliwe stwory, nie troszczące się o istoty dysponujące tylko życiem fizycznym. Inne był)- większe i potężniejsze - to bogowie i demony próżni. Byty te potrafią zaistnieć jednocześnie w wielu rzeczywistościach, chociaż w każde| świadomość ich może się manifestować w inny sposób i często przybiera formę zależną od wpływów innych myślących istot. Dlatego najsilniejsze z nich często nadają kształt)7 słabszym, słabsze zaś wkraczają do umysłów żywych istot, zmuszając ie do służby nowym bogom.
Wiele rodzajów istot przeniosło część swojej świadomości do świata. Niektóre był)7 życzliwe, inne mniej, ale większość była szalona, albo bezmyślna. Wszystkie jednak pozostawały istotami pustki 1 wywodziły się z materii Chaosu, budulca ich kmin. Ponieważ tylko część danej istoty mogła wejść do świata, niektóre z nich ujawniły się jako stworzenia prawdziwie chaotyczne - kapryśne i zmienne, podczas gdy inne miał)7 osobowości statyczne, łączące w sobie harmonię i porządek - to istoty praworządne (Prawo to zaledwie jedna z możliwości wśród wielu, jakie prezentuje Chaos). Pomiędzy tymi bytami rozpoczęła się walka o dominację nad światem, a gdy szala zwycięstwa przechylała się na którąś stronę, wypaczone przejścia na biegunach powiększał)7 się lub zmniejszały, zależnie od tego, czy sukcesy odnosił Chaos, czy też Prawo. Jednak przez cały czas przez w-ypaczone przejścia płynął ciągły .strumień zepsucia ł zmiany, w okresach dominacji Chaosu narastający jak powódź.
Kiedy nastąpiła katastrofa bram, duże ilości pierwotnej materii Chaosu przepłynęły z próżni do świata. W większości byl to drobny pył. często |ednak trafiały się większe kawałki. Znane były jako spaczenie, potężne źródła czystej energii Chaosu i magicznej potęgi. Istoty, które im towarzyszyły, stawały się nowymi togami i demonami w świede pozbawionym ochrony Dawnych Slannów. Co gorsza, negatywny wpływ spaczeni i pyłu Chaosu przeobrazi! wiele istot, dając im nowe, przerażające kształty. W rezultacie powstały nowe rasy, wśród nich także odrażające mutacje ludzi, nazwane zwicr-zoczłekami oraz arcyslug Chaosu - obrzydliwych szczuroludzl, którzy sami siebie nazywają skavenami.
Wraz ze zniszczeniem - 7000 lat temu międzywymiarowych przejść, istniejąca na planecie cywilizacja Dawnych Slannów zaczęła chylić się ku upadkowi. Ich potomkowie stopniowo zapominali o dawnej potędze i wiedzy, a miasta obracały się w minę - prymi-tywne imitacje, jak cień minionej chwały, zajmowały miejsce oryginałów'. Slannowie nie potrafili zapobiec swojemu upadkowi, a stare filozofie, technika i tradycje powoli zamieniały sic w7 nic nie znaczące ryi.uah7 lub niezrozumiałe legendy. Slannowie pozostali jednak istotami o silnej woli, odpornymi na wpływy Chaosu.