tion. Wolgast dzieli książki dla dzieci zależnie od tego, czy obrazki w nich były pierwotne, czy wtórne — na dwa rodzaje: „Sind die Bilder das ursprunglich Ge-gebene, und ist der Text villeicht gar nicht oder nur ais Erganzung beigegeben, so haben wir das Bilderbuch; ist das Bild das Sekundare, so mag es im allgememen. ais Illustration angesprochen werden” (s. 126). Wolgast we wspomnianym artykule przeprowadza również surową oceną sytuacji w ilustratorstwie książek dla dzieci w Niemczech. Artykuł, o którym mowa, został napisany w 1894, jest więc oceną stanu z tych samych lat, w których Arct sprowadzał ilustracje dla Konopnickiej. Wolgast stwierdza więc, że głównymi dostarczycielami tandety są poludniowome-mieckie firmy wydawnicze, a i ogólnie „der Buntdruck der deutschen Bilderbiicher ist mit seltenen Ausnahmen elende Sudelei: schmutzige stumpfe Farben in unglau-blicher Verbindung” (s. 133). Produkty zakładów graficznych E. Nistera z Norym-bergi, skąd Arct sprowadzał większość klisz, ocenia Wolgast jako „Nisterschen Sussigkeiten”. Wskazując dalej na wysoki poziom ilustracji firm angielskich i francuskich, ubolewa, że nie wszystkie są na tym poziomie; dla produkujących tandetę pracuje przede wszystkim firma Nistera: „fur diesen minderwertigen C-eschmack eine deutsche Firma E. Nister mit grossem Erfolg arbeitet” (s. 135 — przypis).
13 W. Nowicki: Najnowsza literatura dla młodzieży. „Ateneum” 1893, t. II, s. 197.
14 W rękopisach Muzeum Narodowego w7 Krakowie, sygn. 84959, znajduje się list Konopnickiej do Piotra Stachiewicza. List z 1892 świadczyłby, że już wtedy zadzierzgnęło się porozumienie między poetką i malarzem, którego owocem, dopiero cztery lata później, był tomik Nowe latko. Treść listu stanowi ciekawy przyczynek do poglądów poetki na rolę i charakter literatury pisanej dla dzieci. Konopnicka stwierdza istnienie w literaturze dla dzieci epiki i dramatu, obciążonych dydaktj'’-ką, sama ma ambicje stworzenia liryki, poezji samej w sobie, „która bez żadnych dydaktycznych celów będzie budziła w duszy dziecka pewne nastroje i podawała harmonię pod przyrodzoną dźwięczność tej duszy. Taki ja sobie kładę zamiar i o nim to właśnie chciałam powiedzieć Panu. Nie przychodzę ani uczyć dzieci, ani też ich bawić. Przychodzę śpiewać z nimi. Jeśli Pan się godzi na takiego ducfea tej książki, to mniemam, że ona w życiu dzieci pomnoży sumę poezji (...)”.
15 W. Nowicki: Najnowsza literatura dla młodzieży..., t. II.
16 M. Radziwiłł: Cykl obrazów Piotra Stachiewicza. „Biblioteka Warszawska” 1894, t. I.
17 W związku z Nowym latkiem P. Chmielowski w „Kurierze Codziennym” (1898, nr 347) pisze: „Przepyszny to piosennik (...) Nowe latko przewyższa melodie dawniejsze na »fujarce« wygrywane”. A „Tygodnik Ilustrowany” (1910, nr 43, s. 880) w związku z drugim wydaniem Nowego latka: „Jedna z tych prześlicznych książek dla dzieci, jakimi obdarzyła nasze ubogie piśmiennictwo hojną ręką mocarka ducha, i ozdobiona wytwornym pędzlem Stachiewicza”.
18 Na sesję naukową poświęconą twórczości Konopnickiej, która odbyła się we wrześniu 1960 r. w Łańcucie, powielony referat Romany Heltberg z Kopenhagi pt. Marii Konopnickiej „Na jagody” a poemat Elsy Beskow zawierał kilka danych z biografii Beskow, które powtarzam.
19 W 1922 wydał Arct poezje Konopnickiej dla dzieci w trzech tomikach (bez ilustracji), z których trzeci, Poezje dla dzieci i młodzieży, zawierał kilka utworów dotychczas nie publikowanych. Tomik został poprzedzony słowem wstępnym „Od wydawcy”, w którym Arct donosi, że drukowany obecnie poemacik O Janku wędrowniczku jest drugim utworem pod tym samym tytułem. „W swoim czasie Konopnicka pozostawiła wydawcy swobodę druku jednego z nich”. Prócz tego drukuje tu Arct po raz pierwszy cykl wierszy pt. Zosia na wsi oraz inne — jak nazywa — „utwory drobne” i „poezje dla starszej młodzieży”.
149