gogieznych i zabawowych niż istotnej potrzeby, aby zaistniała w całym blasku i spełniła się teatralna narracja „literatury”. Niemniej zdarzenie teatralne staje się coraz częściej rozumiane nie tylko jako aktywność odbioru, ale i współdziałania. I podobnie jak współczesna „książka dla dzieci”, tak współczesny „teatr dla dzieci” w anatomię dzieła wprowadza miejsca puste lub niedopełnione. Zatrzymane i otwarte na pewną oczekiwaną wariantność dopełnień. Zamierzona niegotowość książek i widowisk jest różna, bo różna jest natura i funkcja tych gatunków: książka jest „na własność”, jest możliwa do opanowania w całości oraz adresowana i odbierana indywidualnie, w widowisku teatralnym można uczestniczyć, i to uczestniczyć kolektywnie, ale nie można go natomiast „posiadać”.
Innym rodzajem twórczości jest film. Myślimy tu o filmie krótkich form animowanych. Odbiór teatru, uczestniczenie w przedstawieniu jest i będzie zdarzeniem wyjątkowym — raz w miesiącu i rzadziej, co w „czasie” dziecka znaczy jeszcze dłużej. Jest to odbiór odświętny, połączony z wyprawą, przygotowaniem, a również długim i czasem uciążliwym powrotem. Uczestniczenie w spektaklu teatralnym, nawet tym najbardziej otwartym, jest obwarowane ponadto przepisami — unieruchomieniem w krzesełku, w którym kręcić się nie wolno, a z którego widać nie najlepiej. Widowisko teatralne ma antrakty, ma bufet, szeleszczące cukierki. Ale i onieśmiela. Jest tu zbyt wiele nieznanych dzieci i dorosłych. Odbiór przedstawienia teatralnego nie ma tej intymności, co kontakt z książką i odbiór filmu emitowanego przez telewizję. Odbiór filmu telewizyjnego, mimo wyraźnego i nieprzekraczalnego podziału na widowisko i widownię, jest bardziej obłaskawiony. Jest odbiorem kameralnym i u siebie, w znanym kręgu, w opanowanych emocjonalnie i sensorycznie okolicznościach. Jest zdarzeniem zatrzymanym. Tu dziecko, cały dzień ruchliwe, zasiada do książki, zasiada przed telewizorem. I to najczęściej nieprzypadkowo, unieruchomione na chwilę, ale spodziewające się tego, oczekujące przez cały dzień na-swoje kino, które powtarza się regularnie co wieczór, o tej samej godzinie. Film jest krótki. Powiedzielibyśmy, że w sam raz na porę przed snem i na tyle krótki, aby utrzymać autentyczną uwagę.
Poetyka „dobrychnocek” telewizyjnych jest różnorodna. Od teatralnych rozmów dorosłego z lalką w rodzaju „Miś z okienka” przez spektakle kukiełkowe do animowanych kreskówek. Najczęściej są to seriale z tym samym bohaterem, w tej samej konwencji obrazu i fabuły, opowiadane tą samą techniką. Obok spektakli z narratorem ujawnionym osobowo, z twarzą i głosem, z narracją towarzyszącą całemu filmowi, mamy filmy z narratorem zapowiadaczem tylko na początku lub filmy bez narratora. Obok filmów z bohaterami mówiącymi filmy nieme, chociaż niekoniecznie bezdźwiękowe. Odwrotnie, niemowność bohaterów, jak w serialu Bolek i Lolek czy Pies Reksio, jest znakomicie zastępowana przez mowność gestów. Ekspresja obrazów stanowi przykład dużej płynności narracyjnej, i to nie tylko na poziomie prostych denctacji, ale na
176