powieściach i niewinnych bajeczkach”, co dotyczy Bajek i powieści Stanisława Jachowicza (1824).
Przeświadczenie o potrzebie pisania dla dzieci utworów osobnych, spełniających określone normy wychowawcze i kształcące, było w latach dwudziestych ubiegłego wieku już dość powszechne, czego wyraz znaleźć można nie tylko w publikacjach specjalnych, ale i w periodykach ogólnych. Nazywano tę twórczość literaturą. W czasopiśmie „Nowe Rozrywki dla Dzieci”, wydawanym przez Hoffmanową w Paryżu w 1834 r., znajdował się dział zatytułowany „Literatura dzieci i młodocianego wieku w Paryżu”, z którego można się było dowiedzieć, że literatura dla dzieci ostatnich dwóch lat podwoiła się, a obok „mnóstwa książek dla siebie wyłącznie pisanych, dzieci i młodzież mają kilka swoich dzienników” 2.
E. Estkowski pisząc o książkach „swojskich ku nauce i rozrywce dla młodzieży”3 (z Przedmowy, Poznań 1859) nazywa je „literaturą”, podobnie L. Siemieński o książkach dla dzieci4 (O sposobach nauczania i o książkach dla dzieci, „Czas” 1852) pisze jako o „płodach jednej z gałęzi literatury”; „cząstką literatury (ogólnej)” nazywa H. Feldmanow-ski literaturę „wyłącznie dzieciom przeznaczoną” w artykule zatytułowanym O literaturze dla młodzieży 5 („Tygodnik Poznański” 1862, nr 51). Nazywanie wszystkiego, co się pisze dla dzieci, niezależnie od poziomu i kwalifikacji piszących, literaturą — jest naturalne. Pisze się o „dobrej” i o „złej” literaturze — tej, która jest, pisze się o literaturze, jakiej się oczekuje, do pisania której zachęca się autorów. W Słowniku Lindego literatura jest to „Massa książek jakiego narodu: np. Polska literatura”, albo jest to „erudycja z czytania wielu autorów pochodząca” 6.
M. Wiszniewski w Przedmowie do swojej Historii literatury polskiej (Kraków 1840) pisze, jak to Bentkowski wprowadził do świadomości społecznej wartość starej książki polskiej i jak od tego czasu wzrósł szacunek dla „gotyckiej książki”, „które dotąd dzieci z niańkami szarpały albo mole w lamusie gryzły”. Wiszniewski pod tytułową formułę „literatury” wkłada druki najróżniejszej proweniencji, każąc „szukać czasem poezji w kronice, a kroniki w pieśniach (...) nie gardzić żadnym ulotnym pisemkiem, zajrzeć nawet do kalendarzy”7 (Wstęp), „Wizerunek polskiego piśmiennictwa i jego ducha literaturą nazwałem” — formułuje W .A. Maciejowski w Piśmiennictwie polskim od czasów najdawniejszych aż do roku 1830 8 (Warszawa 1851). „Literatura”, wymiennie z: „piśmiennictwo” — terminy i pojęcia scalające ową całą „massę książek” — jak pisał Linde — są otwarte i gościnne dla każdej produkcji drukarskiej, więc i dla literatury dla dzieci.
P. Chmielowski w Zarysie najnowszej literatury polskiej (1898) w rozdziale czwartym zamieszcza akapit: „Literatura dla dzieci”. Zawiera on listę piszących dla dzieci oraz spis czasopism i wydawnictw seryjnych. Ale charakterystyczne, że w tym spisie nie ma Konopnickiej jako autorki
23
mmmmm