wych, z kolei scen zwartych, zamkniętych w dramatyczne, malarskie obrazy — ma ową siłę ewokatywną). Inny model percepcji, najbardziej autokreacyjny, to pisanie własnej powieści historycznej, podróżniczej, pirackiej, detektywistycznej... oczywiście montowanej z opanowanych pamięciowo, wyobrażeniowo partii powieści czytanych, robionych z cytatów z powieści literackich; tu również wybór pewnych form konstrukcyjnych: dziennika, pamiętnika, listu... Bardzo trudną sprawą jest prześledzenie tak szeroko rozumianej percepcji. Materiał uzyskany na drodze ankiet, wywiadów jest i niepewny merytorycznie, i zawodny metodologicznie; najlepsze byłoby podpatrywanie „ukrytym obiektywem” lub wywiady i rozmowy robione już z dorosłymi, odwołujące się do ich przeżyć i aktywizacji poczytelniczych. Chcę tu mocno podkreślić, że badania nad tekstem i jego percepcją czytelniczą oraz dalszymi dziejami poczy-telniczymi powinny być prowadzone w strukturalnym ze sobą związku. Dla nas tekstem w tym rozumieniu będzie właśnie suma tych elementów, rozpatrywana jednak nie jako porządek linearny, segmentatyw-ny, ale jako struktura. Zupełnie inne cele i wnioski otrzymuje badacz czytelnictwa, psycholog, pedagog od literaturoznawcy. Właśnie literaturoznawcze badania są owymi badaniami kompleksowymi, idącymi w kierunku wyjaśnienia poetyki powieści DM, w tym wypadku właśnie poetyki powieści, nie np. czytelnictwa, ale tę poetykę rozumiem w jej młodzieżowej odmianie jako tekst komplementarny.
Obie prace monograficzne (Kudelskiej i Skotnickiej) obejmują dwie grupy powieściowe; historyczna — jest właściwie powieścią „dla chłopców”. Wiele na to jest dowodów. O ile powieści dla dziewcząt mniej mają zamiarów poznawczych, edukacyjnych, o tyle historyczne bardzo wiele. Ale od strony odbioru sprawa ta kształtuje się zupełnie odmiennie; do wyjątków należą wypadki, aby ktoś czytał powieść historyczną po to, aby się nauczyć historii, a jeśli czyta ją po to, aby się nauczyć, aby się „w historii podciągnąć”, to nie czyta jej jako powieści DM. Nauka bowiem jest tu zawsze wtórną sprawą, nie wyborem, nie poszukiwaniem, ale korzyścią, przewidywalną przez nadawców. Wprost przeciwnie, powieść jest ucieczką od obowiązków, jest otium, a nie negotium.
Z tym się wiąże drugi możliwy problem badawczy: powieść DM a szkoła. Jeden szeroki problem to jest cała socjologia: czytanie powieści DM jako zgoda, w ramach oczekiwanych ze strony powinności efektów edukacyjnych, wychowawczych, jako nie zgoda, w różnych powikłaniach wyboru lektury, tu problemy grup środowiskowych, książka jako płaszczyzna spotkań emocjonalnych, ale i pierwszych refleksji czytelniczych, literackich itp. Ale jest i drugi problem bardziej literaturoznawczy: powieść DM a program szkolny, kształcenie w ramach wielu przedmiotów takich, jak historia, przyroda, geografia, znajdujących odpowiedniki powieściowych gatunków, ale i program edukacji ogólnej i nie tylko strona merytoryczna, ale metodyczna — powieść DM jako możli-
54