Każde dziecko odczuwa też silnie potrzebę przynależności uczuciowej.\Eragnie być kochane, akceptowane przez rodziców, chcebyć dla"hich najdroższe. Niektórzy mylnie sądzą, że okazana dziecku miłość może być przez nie wykorzystana, co przejawi się w nieposłuszeństwie lub braku poszanowania autorytetu rodzicielskiego. Taka postawa charakteryzuje niektórych ojców, traktujących objawy uczucia jako słabość nie licującą z męskością. Z tego powodu wiele dzieci sądzi, że ojciec ich nie kocha. Utrudnia to wzajemne kontakty i oddziaływania wychowawcze. Miłość rodzicielska nie oznacza pobłażliwości i anarchii w rodzinie. Wyraża się w przyjmowaniu dziecka takim, jakie ono jest, bez żalu, że nie jest inne, w trosce o jego pełny rozwój i zapewnienie mu dobrego przygotowania do samodzielnego życia.
Rodzina ma obowiązek stopniowo usamodzielniać dziecko, w miarę nabywanych przez nie doświadczę*^. Rozszerzanie zakresu swobody umożliwia riitr stawanie się jednostką samodzielną. Niektórzy rodzice długo wyręczają malucha: karmią, ubierają, sprzątają zabawki, a potem nagle żądają, by robił to samodzielnie, i denerwują się, że jest niezręczny. Jedynakom grozi to znacznie częściej niż w rodzinach z kilkorgiem dzieci, w których usamodzielnianie następuje szybciej, gdyż matce brak czasu na zajmowanie się każdym dziec-
Idem z osobna. Młodsze naśladują starsze rodzeń-nl,wo i łatwiej opanowują podstawowe umieję-I ilości.
Dorośli powinni rozumieć i doceniać wysiłek tl/.iecka wkładany nawet w proste, zdawałoby się, czynności. Tak trudno samodzielnie stawiać pierwsze kroki, powiedzieć poprawnie to, co chciałoby się wyrazić; niezmiernie kłopotliwe jest zapinanie guzików i wkładanie właściwego buta na odpowiednią nóżkę. Dorośli wszystko wiedzą I wszystko potrafią, dlatego śmieją się z niezręczności malucha, a jemu jest przykro. Pochwała, w przypadku udanych czynności, pozwala małemu uwierzyć w swoje siły i zachęca do nowych, coraz I ludniejszych prób. W życiu dziecka starszego, n zwłaszcza dorastającego, uznanie jest ogromnie potrzebne do akceptacji siebie i uznania własnej wartości. Dorastających cechuje ostry krytycyzm nie tylko w stosunku do innych, lecz także wobec własnej osoby. Przeżywają na przemian zadowolenie z siebie (nawet nie zawsze uzasadnione) z niepokojem i niechęcią do własnych poczynań, osiągnięć czy odczuwanych braków. Pomoc w chwilach ilepresji i ułatwienie zdobycia upragnionego suit cesu są niezwykle cenne. Jeśli brak osiągnięć w nauce, trzeba umożliwić zdobycie sukcesu w uporcie, modelowaniu czy nawet uprawianiu ilziałki. Coś się musi udać, przynajmniej w jednej
21