Czy jednak można zakładać, że dotyczy to dziecka trzyletniego? Trudno bowiem twierdzić, że dziecko ma potrzebę dostosowania się do potrzeb przedszkola, potrzeb innych ludzi, np. zrozumie konieczność pobytu w przedszkolu, bo mama musi pracować, a długa rozłąka jest wyłącznie dla jego dobra. Ono pozostawione w obcym miejscu, pośród obcych ludzi zaczyna odczuwać strach separacyjny, strach przed utratą kochanej osoby, najczęściej matki. Emocja ze wszech miar naturalna i tym silniejsza, im mocniejszy jest związek z mamą.
Dramat rozstania z najbliższymi blokować może poznawanie nowego otoczenia, a to przedłuża oswajanie się z warunkami, w jakich dziecko przebywa.
Negatywne przejawy stresu są problemem dla wszystkich stron procesu adaptacyjnego:
• dla dzieci, bo niezaspokajana elementarna potrzeba bezpieczeństwa wywołuje negatywne odczucie strachu, odrzucenia,
• dla rodziców, bo ich dziecku dzieje się krzywda, a nie mają możliwości przeciwdziałania, nie mogą mu pomóc,
• dla personelu, bo mając utrudniony kontakt z dziećmi, nie może prowadzić zajęć, odczuwa brak zaufania ze strony rodziców.
Jednak bez wątpienia największe koszty ponosi dziecko i ono jest w najtrudniejszej sytuacji. Nie potrafi pojąć zjawiska upływu czasu, nie zna przyczyn i skutków zdarzeń zewnętrznych ani praw rządzących światem.
Uważam, że w takich warunkach trudno oczekiwać od dziecka adaptacji do tak trudnej dla niego sytuacji. Dlatego chciałabym wprowadzić trochę odmienny punkt widzenia problemów adaptacyjnych w odniesieniu do trzylatka.
_;.......
Pamiętaj!
To my, dorośli, musimy przystosować warunki otoczenia do potrzeb dziecka, uwzględniając stopień rozwoju emocjonalnego, psychicznego
społecznego malucha.
Należy jednak zwrócić uwagę na to, że z takiego rozumienia pojęcia „adaptacja” wynika, iż problem ten dotyczy zarówno debiutującego w roli przed-
14 Edukacja w przedszkolu • Maj 2001