Prosi Pazia o kolejną porcję by zapomnieć o ostatniej wizji, by uciec przed życie. Paż wrzucił ją do morza.
Bierze pazia za kochankę, za dziewczynę, która spłonęła na statku tureckim, potem za widmo lub szatana
IX
Znalazło się jeszcze trochę opium. Dostrzega anioła zemsty i zarazy śpiewają razem straszliwy i krwawy hymn.
Zwraca się do ludzi, którzy zamiast modlić się do Boga szukali zemsty. Potrzebuje krwi. Mobilizuje ludzi do walki, każe im zabijać Turków.
Mści się za poległych, zabija rodziny umarłych, by nie płakały po swych bliskich. Rozsiewa zarazę na królów i lud. Lambro przemawia do duchów. Nie che już przelewać krwi. Za naród będzie walczył jutro, bo dzisiaj boli go głowa. Woła szatana. Widzi swój okręt, liny to promieni, obok wspomniani aniołowie prowadzą go ku walce z Turcją Lambro leży na łóżku. Nagle budzi się i stwierdza, że ktoś go otruł.
X
Chce zabić pazia, ale widzi w nim twarz ukochanej Idy. Zastanawia się nad tym, czy rzeczywiście umiera. Dochodzi do wniosku, że jednak tak i aby nie czuć się samotnym w spotkaniu ze śmiercią zabija tego biednego Pazia.
Wypija trujące opium i ma nowy sen. Jego myśl ograniczyła się tyko do motywu zemsty. Myśl o. wyzwoleniu narodu nigdy nie zmieniła się w czyn narodowowyzwoleńczy i to stało się przekleństwem i mękąjego życia. Zostawia po sobie sławę swych niecnych czynów. Mówi, że to ludzie obarczyli go misją, której nie był w stanie wykonać. Nie jest wybrańcem, ale... narkomanem©.
Zasypia przed śmiercią. Wchodzi paź numer dwa - prawdziwy. Jego pani leżała na podłodze. Okazuje się, że Lambro zabił swoją ukochaną.
Lambro budzi się, wstaje i ma pretensje, że musi umierać wśród pospólstwa, czyli pazia, a wolałby samotność (nie może się skupić©).
XV
Rozpoznał kochankę i się przeraził. Wstydzi się łez, więc rozrywa własne rany. Chce pochować ukochaną w grobie rodzinnym, ałe ostatecznie wrzuca ciało Idy do morza. Sarn „stał się szatanem” i zanosił się śmiechem. Prawdziwy paź uciekł, bo Lambro (tradycyjnie) chciał go zabić. (Nawet modlitwę u Popa zamówi!©) Wyprasza wszystkich z kajuty, by zostać ”sam ze śmiercią7’. Pop modli się, a załoga wrzuca ciało do morza.
Na podstawie opracowania z BN (Juliusz Słowacki, Powieść poetycka, oprać. Marian Ursei, Wrocław 1986) Powodzenia Asia B. ©