iWo ioloPa
580
, op*®c , \0S°
B>S'
rvJk<>' o mmo.» w n‘ul ,ni* ‘^Mowy
ul.u!s.vł nic mu? i •• «V ,cZ ° ,vm Zl,ł*11‘>^
znając
^rocław i ><cu..
U rocłau 19SS, BS
rszawa 2001 lub c SI 215.
Eustac '" 'cz. W
3 S-
G^c
ba\a.
390
rri^O
. 5«*ł
395
Ln-
400
\o*
E-
S3^° ŚT
:>Isł
405
410
£££n|e •*« 'iilno lu'%sob;c serdecznie |HHvm.'.'ow.n. «• ludzkie Ic /
K»K'hiinia i lawory, choć się mc klumaiąc
Kjtil/o nisko Wcnorzc o laski; z drugicmi
NUw sobieSJrtęśli^ bez mei zyc na ziemi,
Aieiliie co owi ci tu przyzna.-
/c ,«.j równa w urodzie o. wiele m. dal.!«
\;, co Stella: »I owszem wiermeć tego życzę,
lako która za przedmą pociechę to liczę,
Żcbv c wszytko po myśli i dobrze się działo,
Nadobna Pas kwa lin o. Gdyżby nic przystało
Mi inaczej, bo matkę dawno twoję znając
I z nią jako rodzoną siostrą się kochając,
Czego znaczny dokument - kiedy umierała -
Że mi jeszcze dziecinę z rąk cię swych oddała.
Zaczym jako rada bym żywot dała za cię,
Tak wzajem nie życzyła, żeby kiedy na cię
Zły wiatr wionął. Słyszę to i widzę na oko,
Jako sława o tobie wzięła się szeroko
I że wszyscy cię chwalą, z czego się nie mogę -
Wierz mi - i ja nakochać. Lecz to na przestrogę
Dawszy tylko, bardzo się rzeczy jednej boję:
Zęby Wenus za jaką sobie wzgardę swoję
Tego nie poczytała, gdy się o tej dowie
Pod twoim tu pałacem dzisiejszej rozmowie
I złego nie zawzięła serca stąd do ciebie.
Bo jako być nie mogą słońca dwie na niebie,
lak i ona, acz rada piękne widzi damy,
Ale która należy chwała jej stąd samej -
Równych sobie nie cierpi. Wiesz, co uczyniła
Mime przediym, która jej a co winna była,
a-matka AJcynoe takąż też o sobie -
Ma widzę do smaku przypada i tobie -
Uumę przędła. Owa wnet tym ją ukarała,
V ** °,ca w,a*neR0 córka rozkochała,
0 a ypru i Gymra. którego inaczej
P'ąc dzieb nic m*w. juz była * rozpaczy
Zadzierała się powrozem Az matka postrzegła 1 doszedszy przyczyny icinu wskok zabicia,
Ze - duszę już pieniący oderznąwszy nożem.
Ze swym ją potajemnie przystawiła łożem Ojcu niewiadomemu. Który jako poiym We sme od Merkurego dowiedział się « tvm i?5 Chciał ją zabić. Ale ta zbicgszy do Sabei
A grzech on opłakując w pustej jednej kniei, Przemieniona od bogów w drzewo jest mirrhowc 1 stąd Mirrhą na wieki. Owo to nienowe Słyną tego przykłady, jako się ta pani 4>o Gniewa o to, kto abo rządom jej przygani,
Albo ujmie w urodzie, tym więcej, że ona Jest już do Andronijej przedtym urażona Matki twojej, że nad nię Minerwę uczciła,
Czego tedy surowic nad nią się pomściła,
4>5 Kiedy tobą i bratem Polizmanem twoim
Spól brzemienną chodziła. Jeszcze w sercu moim Tkwi to dobrze, lecz ty mogłaś wiedzieć poiym Przyszedszy do pamięć i«
»Wprawdzie żemci o tym Odjx>wie P a s k w a 1 i n a - dawno już słyszała,
440 Alem tego prze młodość swą nie uważała,
Że coś było dziwnego. Teraz, kiedy obie Czas możem mieć po temu, siędziem owo sobie Odwiodszy się na stronę, gdzie mi o tym powiesz Stello mója«. - »l owszem życzę, że się dowiesz 4-i s l ego - rzecze - ode mnie a będziesz ostrożną Na kunszty Wenerzyne, która jako możną Pod słońcem jest boginią, tak o krzywdę swoje Ciężko mściwą. Ale żec kondycyją twoję Wprzód przypomnię: tames się właśnie urodziła, 4-so Gdzie ozdób swych natura ogród posadziła
W rozkosznej ltalijej. w Rzymie jeszcze k temu Koronie i stolicy światowa wszytkicmu.
Ociec twój Waleryjo az od Scypijona,
A Matka Andronija także od Katona 455 Jedynaczki Marcyjcj rod swój wywodziu. Którym to urodzeniem jako przechodzili
17