[Akwarela z roku 1796 przedstawia niewielki kościół cmentarny zaprojektowany przez Johna Soana a jako antyczna świątynia. Od drugiej potowy XVIII wieku decorum śmierci coraz częściej było odrywane od tradycji chrześcijańskiej. Klasycyzm, ze swą ponadczesowośclą, znakomicie nadawał się do wyrażania powagi I zadumy nad wiecznością. Wiele budowli cmentarnych, grobowców I mauzoleów otrzymało na przełomie XVIII i XIX wieku formy antyczne. Temat ten w sposób szczególnie interesujący podjęty został po atu latach w architekturze Slgurda Leverenza i Gunnara Asplunda 62 x 98.7 cm (Muzeum Wiktorii i Alberta. Londyn).)
swych pracach Gabriel konsekwentnie posługiwał się formami klasycystycznymi - był to jednak klasycyzm francuski, dziedzictwo Julesa Hardouin-Mansarta. W przeciwieństwie do swych kolegów, którzy ulegli fascynacji Wiecznym Miastem, Gabriel nigdy nie pojechał do Włoch.
Tym, który we Francji zaszczepił rzymską, monumentalną wersję neoklasycyzmu, był Jacąucs-Gcrmain Soufflot (1713-1780), absolwent Akademii Francuskiej w Rzymie. Najbardziej znany jest jako autor paryskiego kościoła Sainte-Genevieve, którego budowę rozpoczęto w roku 1755, a ukończono już po śmierci architekta, w czasie rewolucji, nadając gmachowi miano Panteonu. Soufflot, choć jego wizja architektury bliższa była wizji Piranesiego niż zwolenników stylu doryckiego, dążył do „odczyszczenia" jej z pozostałości barokowej iluzyjności i sztuczności oraz do przywrócenia konstrukcji architektonicznej właściwego jej wyrazu. Widać to wyraźnie w strukturze Panteonu, gdzie kolumny, którym Soufflot przywrócił funkcję podpory, oraz belkowanie są rzeczywiście elementami konstrukcji, a nie tylko dekoracji.
Konstrukcja ta była zresztą niejednokrotnie porównywana z gotycką, nie pod względem stylu, oczywiście, lecz celowości i funkcjonalności. Jej autor uważał, że trzeba łączyć klasyczne porządki z „lekkością, którą podziwiamy w niektórych budowlach gotyckich”. Soufflot wniósł również do architektury francuskiej czasów Ludwika XVI poważniejszą refleksję nad antykiem, kontynuowaną później przez tych architektów, którzy wyszli poza powierzchowną stylizację.
Jednak styl Ludwika XVI, zwłaszcza w swej wczesnej fazie, to przede wszystkim pewna moda - na ornamenty i dekoracje odkryte niedawno w Herkulanum i Pompejach, na filozofię Diderota i Rousseau, na sentymentalny romans, na angielski ogród. Klasycyzm nie jest jeszcze spójną ideologią. Jego formy pojawiają się we wnętrzach i w meblach, wyraźnie arykułując ich części i zdobiąc je antycznymi ornamentami, wyłaniają się jako greckie bądź rzymskie ruiny zza drzew krajobrazowego parku, którego program oparty na sentymentalnej powieści nakazuje im współistnienie z gotyckimi kapliczkami i rustykalnymi zabudowaniami. Ta literackość francuskich ogrodów drugiej połowy XVIII wieku zapowiada ponad stuletnie panowanie powieści, z jej fabułą i dydaktycznością, jako wzorca dla retoryki pozostałych sztuk. Zorientowany na krajobraz i klasyczną poezję angielski park przyjął się we Francji, lecz nie bez zmian. Element „dziania się", akcji, fabuły został tu rozbudowany do granic spektaklu, dla którego gaje, pawilony, drogi, wzgórza i stawy stały się tylko malowniczą scenografią. Taki byl park Monceau w Paryżu z lat 1773-1778; na dwunastu hektarach rozciągała się „kraina iluzji”, gdzie antycznym świątyniom i ruinom towarzyszyły ruiny gotyckie, minaret, namiot turecki i tatarski, chaty, wiatrak, chiński most i wiele innych atrakcji - „wszystkie czasy i wszystkie kraje” - pisze o nim jego twórca. W należącym do Marii Antoniny parku w Rambouillet Hubert Robert (1733-1808) wzniósł holendemię - elegancką oborę - w stylu czystego klasycyzmu. Jej surowość i prostota miały symbolizować cechy pasterskiego życia w Arkadii, lecz do picia tam mleka służyły w bukolicznym stylu utrzymane naczynia z najlepszej sewrskiej porcelany z motywem krów. Najbardziej klasyczny z sentymentalnych parków francuskich jest jednak Mereville, dzieło Alexandre’a Laborde’a, który w swej książce o ogrodach podkreśla potrzebę umiaru, przezorności i smaku. W Mereville grobowiec poświęcony angielskiemu podróżnikowi Jamesowi Cookowi Laborde zaprojektował w surowym stylu doryc-kim. Umieszczoną na sarkofagu urnę otaczają cztery mocne, kanelowanc kolumny podtrzymujące proste belkowanie. Całość tchnie powagą i smutkiem.
Spór o prymat między sztuką rzymską i grecką miał podłoże nie tylko estetyczne. Szło o wartości moralne. Bogactwo i wspaniałość architektury rzymskiej można było oceniać wysoko jako przejaw wysublimowanej kultury, ale również można było twierdzić, że przejawia ona znamiona dekadencji i upadku podobne do tych, jakie
51