"7Z
WHonan.TSirpneBfoga uczenie się czynności?
a uczenie się poza kształceniem szkolnym występuje bardzo szeroko. Te dwa terminy będziemy stosowali równolegle, akcentując albo świadomą wolę ucznia, albo zorganizowane działanie edukacyjne.
Celami uczenia się są właściwości, jakie uczniowie chcą uzyskać w wyniku uczenia się. Te właściwości mogą być bardzo różne, a ich związek z programem kształcenia luźny, więc „... warto dbać o dobre kontakty z apatycznymi uczniami: łatwiej się zorientujesz, co cenią i czym się interesują. Uczniowie nieumotywo-wani do nauki kierują się [w swym życiu - BN] innymi celami” (Brophy, 2002, s. 202). Istnieje możliwość powiązania ich zainteresowań z czytaniem, z pisaniem, z pracą nad sobą i w efekcie - z edukacją szkolną. By to osiągnąć, trzeba dobrze znać cele, jakie mają uczniowie „na wejściu" systemu kształcenia.
Właściwości uczniów zamierzone w działaniu edukacyjnym nazywamy, jak wiadomo, celami kształcenia. Te cele, wywodzone z potrzeb społecznych w bardzo rozmaity sposób (Muszyński, 1970, r. 3), są oparte na założeniu, że uczniowie będą chcieli i będą mogli je osiągnąć. W doskonale zharmonizowanym świecie (w Jezioranach Smętnych...) cele uczenia się byłyby u wszystkich uczniów tożsame z celami kształcenia, ale w świecie realnym jest inaczej. Na ogół uczniowie uczą się celów uczenia się dopiero w toku kształcenia, w miarę uzyskiwania wiedzy i umiejętności przedmiotowych. Tę prawidłowość nazwano heterogonią celów - rodzeniem się nowych celów przy osiąganiu celów pierwotnych (Nawroczyń-ski, 1987, s. 132-138).
Jedni uczą się celów szybciej, inni wolniej, a duże grupy uczniów tracą, niestety, wiarę w sens wysiłku woli do pracy nad sobą. Ten wysiłek jest duży. Wybitny psychiatra Kazimierz Dąbrowski (1975, s. 38, cytuję za: Dudzikowa, 1993) stwierdził: „Aby siebie wychować, trzeba być, niejako, w [...] podwojeniu na przedmiot i podmiot w sobie. Trzeba być tym, który wychowuje i jest wychowany, wydzielić w sobie istotę czynną i istotę podlegającą tej czynnej". Nauczyciel może pomóc w tych staraniach, ale nie może ich zastąpić. Trud dokonywania zmian emocjonalnych w sobie musi młodzież wziąć na siebie.
Badania ankietowe (wypracowanie „Moje próby doskonalenia samego siebie”) Marii Dudzikowej (1993), przeprowadzone wśród uczniów szkół średnich, pozwoliły na wyodrębnienie czterech grup młodzieży:
1. Około 24 procent uczniów oświadczyło, że nie pracują i nie będą pracowali nad sobą. Odwoływali się do „natury” człowieka, do porażek we wcześniejszych próbach, do faktu, iż „podnoszenie poprzeczki może zadać wiele ran” i do przekonania, że „życie należy przyjmować takie, jakie jest”.