przytoczył najważniejsze działania zmierzające do realizacji tych celów strategicznych. Jest to przede wszystkim kształcenie w pełnym cyklu obejmującym studia licencjackie, magisterskie i doktorskie z dziedziny zarządzania, finansów 11 bankowości i administracji, prowadzone w trybie dziennym oraz zaocznym, ■ a także liczne studia podyplomowe dla pracujących menedżerów i przedsiębior- I ców. Realizacji celów strategicznych służy też doradztwo dla przedsiębiorstw I połączone z kształceniem i rozwojem, badania naukowe, konferencje naukowe, ■ publikacje oraz wymiana zagraniczna wykładowców i studentów.
— „Innymi słowy chcą robić wszystko dla wszystkich" — złośliwie I skomentował Gustafson.
— „Rzeczywiście, misja sformułowana jest bardzo szeroko i strategii brak I jest koncentracji na precyzyjnie określonym, wąskim celu" — przyznał Bouchard. I
Koopmans podkreślił, że NSZiP chce być jednocześnie uczelnią wyższą. I centrum kształcenia podyplomowego i ośrodkiem badawczym. Tak szerokiego I sformułowania misji i strategii nie można jednak negatywnie oceniać bez I zbadania jego przyczyn i uwarunkowań oraz ustalenia, czy podstawowe nurty I działania uczelni są ze sobą sprzeczne, czy też wspomagają się wzajemnie.
— „Tak jak ja rozumiem sytuację niepaństwowych uczelni w Polsce" — ] dowodził Holender — „to nie otrzymują one niemal żadnego wsparcia finansowego ani od państwa, ani od biznesu. Oznacza to. że muszą opierać swój rozwój na tym. co same zarobią, czyli na wpływach z czesnego, z kształcenia podyplomowego i z grantów oraz zleceń badawczych. Co więcej, sytuacja na rynku edukacji menedżerskiej i poziom dochodów społeczeństwa nie pozwalają na nadmierne śrubowanie cen i marż. Jeżeli tak, to uczelnia chcąc rozwijać się i doskonalić musi przekroczyć pewną masę krytyczną wpływów i mleć zdolność odpowiedniej dywersyfikacji swojej oferty. Nasi gospodarze osiągnęli taką właśnie skalę (niemal 6000 studentów; i taką zdolność dywersyfikacji (niemal 20% wpływów
z kształcenia podyplomowego i 10% wpływów ze zleceń i grantów badawczych;"
De Leo kontynuował wywód Koopmansa: „Oni mają wielkie ambicje, a większość najlepszych szkół zarządzania ma taki właśnie zróżnicowany profil, ponieważ jedne działania wspomagają inne. a trudno wyobrazić sobie dobrą dydaktykę bez badań naukowych i bez stałego kontaktu z praktyką gospodarczą. Ten model realizują takie szkoły zarządzania, jak Harvard~.
— „No tak" — ripostował Preston — „ale Harvard nie prowadzi studiów zaocznych".
— „Polska specyfika polski Harvard,.. — konkludował ironicznie przewodniczący.
— „Nie śmiejmy się tak łatwo" — powiedział Bouchard — „oni to, co mają i to. czym są. osiągnęli w ciągu niecałych sześciu lat całkowicie o własnych siłach. Nie znam drugiego takiego przypadku".
— „Skoro uznaliśmy, że misja i strategia są adekwatne do warunków, w których są realizowane, to zastanówmy się, czy uczelnia ma możliwości ich urzeczywistnienia, a zatem odpowiednie zasoby i mechanizmy realizacyjne" — zaproponował Gustafson.
%
też funkcjom""*
Bouchard kontynuował wice twoja wypowiedź: „Najważniejszym zamńttm NSZiP ta jej profesorowie i wykładowcy. Uczelnia ma niewątpliwie najlepsza w Polsce kadrę specjalistów w dziedzinie zarządzania I jest to kadra liczna; ponad 200 osób. Na pozytywne odnotowanie zasługują też wysiłki zmierzające do zatrudnienia na większą skałę wykładowców zagranicznych oraz. do wykształcenia nowej generacji młodych wykładowców, którzy zatrudnieni są wyłącznie w NSZiP. tutaj zdobywają doświadczenie i tutaj przygotowują rozprawy doktorskie'
— ..Taki «chów wsobny*, czyli kształcenie własnych wykładowców u siebie, nic jest najlepszą metodą pozyskiwania kadry” — wtrącił Gustafson — „w Stanach Zjednoczonych niema) nigdy się tego nie robi w obawie przed •monokulturą* i skostnieniem”.
— ..Tak. ałc w Polsce i innych krajach europejskich jest to dominująca
droga rozwoju kadry naukowej w uczelniach wyższych” — odpowiedział Bouchard — ,,a ponadto z tego powodu, że NSZiP niedawno uzyskała prawa doktoryzowania, wielu młodych asystentów realizuje przewody doktorskie w innych uczelniach. Podejmowane są też starania zapewnienia młodej kadrze kontaktu ze światem poprzez staże i seminaria zagraniczne”,
— „Co do wykładowców zagranicznych** — zwrócił uwagę Preston — ,40 4adv-
są dopiero początki”, łafcty*
— „Drugim ważnym zasobem” — kontynuował swoją wypowiedź Bou- kaltŚI
chard — „jest znakomita reputacja uczelni, znajdująca swój wyraz zarówno
w rankingach, jak i w opiniach środowiskowych fkół naukowych i profesjonal- ^nauk
nych, pracodawców, biznesuj”.
— Jent to jednak wyłącznie lokalna reputacja w Polsce” — zauważył
Preston. iM*j
— „Na razie przede wszystkim w Polsce” — odpowiedział Francuz — „ale "iSH
chyba już. także w Europie Środkowowschodniej, a ponadto sam fakt. że uczelnia
została uznana za godną ubiegania się o akredytację BEST. świadczy o skutecznym dążeniu do reputacji międzynarodowej”,
— „Tak. ale jak się ta reputacja przekłada na zdolność do pozyskania ;nar
najlepszych studentów?" — zapytał Gustafson.
— „Tutaj sytuacja przedstawia się mniej jasno” — stwierdził Bouchard —
„po pierwsze, niemal zupełnie brak jest studentów zagranicznych. Po drugie, mechanizmy selekcji kandydatów na studia, stosowane przez NSZiP, są z pewnością mniej rygorystyczne niż na uczelniach państwowych, gdzie nauka na studiach dziennych jest bezpłatna. Świadczy o tym proporcja liczby przyjętych do liczby kandydatów. Po trzecie wreszcie, na korzyść uczelni trzeba odnotować fakt selekcji w trakcie trwania studiów: odpada ponad 25%, Jeżeli więc przyjąć, że egzaminy i zaliczenia prowadzone są poważnie, to jakość absolwentów mo/e być zupełnie przyzwoita”.
— „Spotykaliśmy się z absolwentami i ze studentami mówiącymi po
angielsku, ze studentami «nitki angielskiej* oraz z uczestnikami szkoleń podyplomowych 1 wrażenie jest pozytywne. Oni na pewno mc są gorsi niZ u nas” — stwierdził dc Leo,
I