[ Jerzy Szyłalc
14
Jednym z pobocznych skutków kontestowania kultury oficjalnej był - wyraźnie widoczny od końca lat 60. - wzrost zainteresowania utworami do tej pory lokowanymi na marginesie produkcji literackiej, odrzucanymi jako artystyczne śmieci. Takie samo znaczenie zyskało słuchanie muzyki rockowej, czytanie komiksów lub utworów Roberta E. Howarda czy H. P. Lovecrafta, zainteresowanie science fiction, horrorami i filmami kung-fu. Zjawisko to miało dwa oblicza. W kręgach młodych intelektualistów przybrało formę określonq przez Susan Sontag jako postawa camp, w środowiskach mniej wykształconych przyczyniło się do powstania różnego rodzaju ruchów fanów, manifestujqcych kultowe uwielbienie dla dzieł i gatunków uważanych za mało wartościowe.
Na przełom lat 60. i 70. przypada nasilenie dyskusji na temat postmodernizmu. Określenie to zrobiło karierę, gdy zaczęło utrwalać się przekonanie, że epoka nowoczesności (modernizm) właśnie dobiegła kresu i że na naszych oczach rodzi się epoka nowa (określana jako postmodernizm lub ponowoczesność). Przy czym świadomość, że mamy do czynienia ze zmianq epoki, narastała stopniowo. Na poczqtku lat 60. najgłośniej rozbrzmiewały dyskusje na temat kondycji sztuki współczesnej, a najżywiej dyskutowanymi tezami były poglqdy amerykańskiego pisarza Johna Bartha, wyłożone w jego eseju Literatura wyczerpania.
Barth pisał o tym, że nowoczesna literatura (i szerzej - cała sztuka), niestrudzenie dqżqca do nowatorstwa, wyczerpała swoje możliwości, co znajduje potwierdzenie w dziełach artykułujqcych dojście do kresu i konieczność zamilknięcia. Świadomość ta skłania twórców do spojrzenia wstecz, sięgnięcia po utwory poprzedników i naśladowania ich ze świadomościq, że współcześnie będq znaczyć co innego i przemawiać do innych odbiorców. Owa świadomość oznacza przede wszystkim ironiczny dystans wobec wybranej formy wypowiedzi; dystans, w którym zawierałby się stosunek do stanu kultury, historii sztuki czy wybranego gatunku artystycznego. Barth pisał również, że „imitacja (no przykład echa dadaizmu w utworach typu interdyscyplinarnego) jest czymś nowym i może być całkiem poważna i pełna namiętności mimo swego farsowego charakteru. To właśnie stanowi o istotnej różnicy między właściwq powieściq a celowq imitacjq powieści lub powieściq imitujqcq inne rodzaje dokumentów"13.
Tym, co - według Bartha - powinno zostać przywrócone powieści, były „przyczyna i skutek, linearnie rozwijajqca się anegdota, charakteryzacja, autorska selekcja, porzqdkowanie i interpretacja"u. O powrocie do fabuły - traktowanej jednak „ironicznie i bez złudzeń" - pisał także Umberto Eco w swoich Dopiskach na marginesie „Imienia róży", uważanych za kolejnq ważnq wypowiedź na temat postmodernizmu’5. Obaj twórcy byli też zgodni co do tego, że wypowiedź artystyczna powinna być skierowana do kogoś, kto dostrzega w niej ironię, rozpoznaje imitowane wzory, rozkoszuje się nie tylko opowieściq o losach bohaterów, ale i opowieściq o snuciu opowieści, rozpoznaje grę,