tszami, pszczoły dają miód i wosk, bocian, wąż, jaskółka i kret są zwiastunami szczęścia w ogóle, sroka sprowadza gości, ogień mnóż-lliwia przygotowanie strawy. Kukułka wróży człowiekowi bogactwo czy biedę przez rok, zależnie od sumy pieniędzy (czy innych walorów), jaką ma przy sobie, kiedy po raz pierwszy słyszy jej głos. Wszystko to nie stanowi metafory; to „dawanie” człowiekowi należy rozumieć w kategoriach rzeczywistych jako „akt dobrowolny” u.
V Człowiek rozmawia z kosmosem. Modli się do słońca, księżyca, ognia, przemawia do deszczu, tęczy, gwiazd, wody, ziemi, wiatru. Traktuje je z szacunkiem i czcią. Nie bije ziemi-matki (zwłasz-•cza na wiosnę, gdy jest brzemienna), nie pokazuje palcem słońca, •dba o czystość wody, szanuje ogień. Pomaga zwierzętom i roślinom rosnąć, ochrania ich życie. Jego praca przynosi pożytek wszystkiemu, co żyje.
VI Człowiek poprzez różne obrzędowe praktyki (m.in. palenie -ogni w określonych porach roku, malowanie jaj itp.) pomaga zwyciężać słońcu, odradzać się życiu, trwać światu.
VII Kosmos jest wielką wioską. „Pośrodku wsi stoi dąb, nad każdym domem gałązka wisi” — zagadka o słońcu. Mleczna Dro-_ga to w języku ludowym Droga Ptasia, Droga Dusz, bo nią dusze zmarłych odchodzą (odlatują) z tego świata. Na „niezmierzonym polu” „rogaty pasterz” pasie „nieprzeliczone bydło” — zagadka o niebie, „Kosiarze koszą niebieską łąkę, Baby idą za niemi, aby obierać siano, furman zajeżdża z Wozem po nie”. „Najświętsza Panienka po niebie chodzi i swego Synaczka za rączkę wodzi” — pieśń. W pałacu ponad niebieską „obłoką” mieszka Gospodarz, Pan Bóg, który jak Wielki Kmieć „niegdyś zasiał świat” z piasku, który Diabeł wydobył z morza. Teraz patrzy z nieba i rządzi wszystkim.
VIII Ciało człowieka jest obrazem kosmosu. „Dąb, las, piękne pole... = człowiek, włosy, czoło — w zagadce, „Góra, na górze las...” = głowa, włosy.
Zatrzymajmy w tym miejscu prezentację ludowej, najpierwotniejszej charakterystyki świata i jego relacji z człowiekiem. Jak "widzimy, jest to charakterystyka nosząca znamiona mitu arkadyj-' .skiego, spełniająca najgłębszą tęsknotę za krainą wiecznej naturalnej szczęśliwości opartej na pełnej harmonii. Podstawową zasadę tej harmonii Thomas i Znaniecki formułowali jasno i jednoznacznie: „idea życzliwej pomocy”, „solidarności żyda w przyrodzie”, „stosunek solidarności pomiędzy ziemią (także słońcem) a i wszystkimi istotami żyjącymi”, „wdzięczność za dobre a mściwość za złe traktowanie”. „Zasada solidarności” obowiązuje zwłaszcza „pomiędzy istotami tej samej klasy”, więc między roślinami w ich stosunkach wzajemnych, między zwierzętami, między ludźmi. (Jednak „w życiu społecznym solidarność nie wykracza poza zbiorowość gromadzką, ...a jedynie drugoplanowo i sporadycznie obejmuje kogoś obcego”). Czynnikiem integrującym wszystko jest człowiek włączony w świat: „Każda praca wykonywana w tym celu, aby pomnażać i ochraniać życie, nabiera charakteru aktu solidarności i przedstawia sobą religijną wartość. Praca, która za bezpośredni cel ma niesienie pomocy, jest świętością. Orka, siew, ochrona i karmienie zwierząt domowych, kopanie dołów i studni należą do tego rodzaju działań.” I kwintesencja tego opisu: „Jakie jest ogólne znaczenie, cel samej tej solidarności? Nie może to być walka ze światem zewnętrznym, ponieważ solidarność obejmuje cały świat; ani walka ,ze złą zasadą, ponieważ w przyrodzie nie wydaje się, żeby istniała zła zasada; ani też walka przeciwko złym i szkodliwym istotom, ponieważ nie ma istot z zasady złych i szkodliwych. Jedynym powodem solidarności przyrody jest wspólna walka przeciwko śmierci czy raczej przeciwko procesowi rozkładu, którego najbardziej ostateczną i typową postacią jest śmierć” M.
W jakim stopniu ochrona życia obejmuje — w tej sferze wierzeniowej, o której mówimy jego wymiar biologiczny, w jakim zaś wkracza już także w wymiar moralno-etyczny, tak silnie akcentowany w innym typie wierzeń, tym, który cytowani przed chwilą badacze umieścili na miejscu trzecim i czwartym i określili jako „wyłącznie chrześcijański”?
Opinie autorów na ten temat są rozbieżne. Zdaniem uczonego--historyka pogańska religia Słowian nie formułowała żadnych zobowiązań i sankcji moralnych wobec człowieka: „W różnorodnym i w sumie dość pokaźnym zasobie źródeł do religii Słowian zachodnich panuje niemal kompletne milczenie o kontroli świata nadprzyrodzonego nad moralnością człowieka” “. To samo stwierdził ten badacz odnośnie do Słowian wschodnich; „Funkcja społeczna religii, która zapewniała ludności w jej walce z przeciwnościami losu opiekę ze strony sił nadprzyrodzonych, zaznacza się w źródłach wyraźnie. Nie daje się natomiast zauważyć, ażeby religia peł-