Urodziłem się i-go lutego 1950 r. w prastarej Gąsawie, pomiędzy Gnieznem, Biskupinem i Kruszwicą. Moi przodkowie - Polacy i katolicy dobrze przysłużyli się Ojczy nie.
Z przyczyn znanych tylko ludowej władzy, gdy miałem 6 lat wypędzono nas z rodzinnego domu.
Opatrznościowo siało się to okazją do lepszego i wszechstronnego przygotowania życiowego. Miałem szczęście do wspaniałych nauczycieli.
W Gliwicach uczyła mnie ocalała elita intelektualna Wilna i Lwowa. Studia na Akademii Rolniczej odbyłem pod kierunkiem uczonych sław z b. Wydziału Rolnego U J w Krakowie. Bez entuzjazmu, ale w poczuciu możliwych przyszłych wyzwań nie uchyliłem się od służby wojskowej. Ukończyłem Szkolę Oficerów Rezerwy w Poznaniu /służba żywnościowa/Jako ppor. rez. W.P. Następnie odbyłem 3-letnistaż w P.G.R.-ach na Ziemiach Odzyskanych. Od 1977r. związany jestem wyłącznie z jednostkami samorządowymi.
Pracowałem w związku kółek rolniczych i kierowałem związkiem hodowców bydła. Cieszyła mnie zawsze Izw. praca terenowa. Zdobyłem uprawnienia lustracyjne i na krótko udało mi się wskrzesić ideę wystaw hodowlanych (Szczurowa '84). Przez rok, pod dobrą opieką obecnego starosty byłem urzędnikiem UG. w Bochni z odbytą aplikacją.
Obecnie kieruję hurtowym sklepem Spółdzielni Rolniczo-Handlowej /d. GS/przy ul. Partyzantów. Zaangażowany byłem w pracę Rady Nadzorczej. Odbyłem dziesiątki zebrań i szkoleń wiejskich.
JAN MARIA
KANDYDAT DO RADY POWIATU Usta Nr 9 pozycja. Nr 6
Ze względów światopoglądowych społecznie zaangażowuć się mogłem tylko na bocznych torach życia zbiorowego. Bywałem starostą i wspóharządzalem akademikiem. Budowałem kościoły i ołtarze. Publikowałem w pierwszych numerach Głosu Parafii, później pisywałem do szuflady. Próbowałem rozruszać świeckie struktury parafialne; sukcesów nie odniosłem.
Za I-szęj SoUdamoci byłem jej założycielem i aktywnym działaczem. Przez 5 lat prezesowania na działkach hutniczych, po wstępnym uciszeniu wewnętrznych sporów, wykonaliśmy ogrom kosztownej pracy. tv czasie gdy wokół padały potężne zakłady i chwiały się banki.
Generalnie wyremontowaliśmy sieć wodną i energetyczną, zbiornik wodny, hydrofornię i świetlicę, odwodniliśmy teren, doprowadziliśmy asfaltową drogę i funkcjonalny parking. Zniknęły odłogi, wypiękniały działki.
Polacy to naród mądry, pracowity i zaradny.
Potrzeba im tylko jasnego celu i światłych przewodników.
Bochnio miasto moje! Kocham Cię najbardziej ze wszystkich miast bo jesteś piękna, wierna i niezwykle hojna.
Mnie tułacza przygarnęłaś do siebie i dałaś mi to wszystko co w Tobie najlepsze dom. rodzinę, pracę i wiele serdecznych przyjaźni. Zoną moją jest Janina /agent ubezp. PZU/, córkami: Joanna /pedagog i psycholog/ i Magdalena /'terapeuta zajęciowy/, zięciem Bogumił /polonista, dziennikarz/. Przyszłością rodu jest 3-letni Wojtek. Chociaż przyczyniłem Bochni niemało nowych przyjaciół ze Śląska, Pomorza czy Wielkopolski to dług mój wciąż rośnie. Pozwól mi Bochnio służyć Tobie, ho moje intencje są czyste!
Z UFNOŚCIĄ I NADZIEJĄ