M Kownacka Jak dzieci wiosnę przyspieszyły str 1

\

Jak dzieci wiosnę przyspieszyły

Dzieci bardzo wyglądały wiosny...

—    Żeby już te szaliki, boty i futerka można było zamknąć do kuferka!

—    A tu — co słonko trochę śniegu stopi — to znowu zawieja... zadymka... śnieg — i znowu biało na świecie...

Lalka Beata nie może doczekać lata, a zmarzlaczki Murzynki nie chcą wcale wyłazić spod pierzynki...

Aż tu pani mówi dzisiaj:

—    Czy chcecie przyśpieszyć wiosnę;

—    Chcemy!... Chcemy!... —wołają dzieci.

—    A jak się to robi, proszę pani?... Czy to będą jakieś czary?

—    Może tę wiosnę przyspieszy jakaś dobra wróżka?...

A pani się śmieje. Popatrzcie: tu cebula, owies i pietruszka!

Włożymy je do pulchnej ziemi, do skrzynek, do doniczek i...

—    I... co się stanie, proszę pani?

—    Sann się dowiecie!... Ale powiem wam w sekrecie — wszystko się zazieleni w naszym kąciku przyrody !

Posadzili cebulę i pietruszkę, jak na grządkę, do doniczek, a lalka Beatka woła:

—    Ja chcę mieć trawniczek!