No więc wzięły dzieci glinianą miseczkę, nasypały do niej ziemi, ugniotły ją ładnie, a Jola i Hania posadziły tam ziarna owsa — równiutko, nie za rzadko i nie za gęsto.
A Beatka znowu się dopomina:
— Ja chcę, żeby szyszka się zazieleniła!...
Hania spojrzała na Beatkę i powiedziała:
— Ha, jeżeli tak bardzo prosisz, Beatko, to .tak zrobimy!
Wzięła dużą pustą świerkową szyszkę, nasypała ziemi
pomiędzy jej nastroszone łuski, w tę ziemię powtykała nasionka rzeżuchy i zawiesiła szyszkę w oknie na sznurku, łuskami do góry.
A teraz dyżurni ostrożnie wszystko podlali wodą z kolorowej koneweczki i wszyscy zaczęli czekać — czy się wiosna przyspieszy.
No i już po kilku dniach wiosna się „przyspieszyła”!
Wszyscy się cieszyli, a najwięcej Beatka.
Zielone pędy zasadzonych w.jej ogródku buraków, pietruszki i cebuli zastąpią krzewy.
Cięte gałęzie w butelkach z wodą wypuszczają zielone listki i dla Beatki to będą drzewa. •
Ale najprędzej zazielenił się trawniczek!
Beatka z radości nóżkami fika i woła:
— Niech nikt mi nie depcze trawnika!
Jeszcze tylko ławeczka z pudelka, z glinianej miseczki brodzik i już Beatka z misiem po ogrodzie chodzi.
A dzieci klaskały w ręce i śpiewały na cały głos:'
— Hej, powiedzmy wiośnie, co już u nas rośnie w kąciku przyrody!
Wiosnę się przyspieszy — ona się ucieszy — przegna śniegi, lody!...