sów, które normalnie rozciągają się w czasie. Mit jest kontrakcją czy implozją każdego procesu, a błyskawiczna prędkość elektryczności nadaje mityczne wynuiry normalnym funkcjom społecznym i przemysłowym” (2001: 232). Niestety, obecne świat jest w „sytuacji absurdu”, bowiem „żyjemy mitycznie i integralnie, lecz dsk myślimy wedle starych, pokawałkowanych wzorów czasu i przestrzeni należą • ca do ery sprzed elektryczności” (2001: 210).
Mimo niezwykle wysokiej rewaloryzacji mobilności, w sposób często niesp:-dziewany i kapryśny, globalizacja łączy w przedziwne całości i to, co lokalne : cl co globalne. Uczeni mówią o dialektyce lokalności i globalności (Giddens 2 * 1 30-33), czy wręcz glokalizacji - jako procesie kombinacji lokalizacji i globalizmem (zob. Kempny 2003: 22-24; 2004).
Osobiście widzę glokalizację jako dialektyczny proces poszukiwania wciac-ści i autentyczności - wyzwalania się z nieadekwatnych struktur społeczno-katr-turowych oraz poszukiwania „zakotwiczenia”. Lokalność i globalność sureg: przednowoczesnego czy nowoczesnego typu nie są wystarczające. W imię :ag co globalne, tego, co odczuwane jako „autentyczne”, w imię wolności i mobiir. śc . odrzuca się to, co „pierwotnie lokalne”, lokalność daną, która jest odczuwana r^-:c jako więzienie niż „swoje miejsce”. Lecz współcześnie zdelokalizowana wolarsc staje się wykorzenieniem, rodzi wtórnie tęsknotę za czymś naprawdę autennc — -namacalnym i konkretnym, za nową „ziemią obiecaną”. Poczucie zastoju rodź: tęsknotę za ruchem, poczucie bycia w ciągłym ruchu rodzi z kolei tęsknotę za ,joea_-nym spoczynkiem”. Zawsze ruch jest ruchem wobec czegoś, w tym wypadku radn ten zachodzi wobec „pierwotnej lokalności”. Tak globalizacja, jako wyrwanie - r z więzów lokalności odczuwanej jako dana, rodzi wtórnie lokalizację, tendencję do tworzenia lokalności, która de facto staje się lokalnością zadaną.
Zdaniem Baumana, mobilność staje się czynnikiem kształtującym nową strur--fikację społeczną (2000: 6). Zdolność do poruszania się w przestrzeni (realne; '._r cybernetycznej) jest „towarem deficytowym”, przywilejem nowej elity, Judzi gż -halnych”, „turystów” i zarazem niespełnionym marzeniem „ludzi zlokalizowany., h „włóczęgów”, dla których globalizacja często jest przekleństwem. Oznacza jesz^:: większe przywiązanie do tego, co lokalne i niedostępność stylu życia „turysty".
Globalizacja jest więc niejednoznaczna, kapryśna, hybrydyczna, absurdalna, paradoksalna. Świat zglobalizowany jest nielineamy, wewnętrznie skłócony, posiaaa elementy wielokrotnie i wielokierunkowo powiązane. Obecnych jest w nim wiek centrów, racjonalności, płaszczyzn.
Tezą tego tekstu jest przekonanie, że świat współczesny jest dziwny. Nie spraw dzają się dziś wzory myślenia i odczuwania wypracowane w przednowoczesnośc:.
316
OD KONTESTACJI DO KONSUV-:.