220
Stwierdzenie wzajemności nie jest zasadniczo uważane za warunek zawieszający stosowania przywilejów z jednym wszakże wyjątkiem: przywilejów podatkowych i celnych. Znaczna część przepisów fiskalnych, wydawanych w połowie XVIII w.78, wprowadza przywileje dla dyplomatów pod takim właśnie warunkiem. Uzależnienie ulg celnych i podatkowych od wzajemności przewiduje np. rezolucja Stanów Holandii z 28 czerwca 1749 roku79. „Ścisłą wzajemność” zakłada analogiczna rezolucja saska z 26 stycznia 1748 roku80. W r. 1747 zaś deklaracja carycy Elżbiety uzasadnia zniesienie przywilejów celnych obcych dyplomatów okolicznością, że nie stwierdzono, aby przywileje takie przysługiwały za granicą dyplomatom rosyjskim. Za to w r. 1762 nota okrężna Piotra III wprowadziła powtórnie pewne przywileje celne dla dyplomatów akredytowanych w Petersburgu, ale z zastrzeżeniem, że tak samo będą traktowani dyplomaci rosyjscy w odnośnych innych krajach81.
CZY I JAK SIĘ ZRZEC?
W omawianym okresie nie spotyka się niemal przykładów, aby poseł zrzekł się immunitetu82. Toteż i w nauce mało kto się nad tym zastanawia.
Istniejący szczupły materiał dotyczy z reguły nie samego posła, lecz członków jego orszaku. Immunitetu w takim wypadku zrzeka się nie zainteresowany, lecz
r. 1512 łucznik z orszaku posła francuskiego de La Trćmoille znieważył herb
oseł zgodził się, aby osądzili go Szwajcarzy, choć wiedział, że wymiar kary będzie bardzo surowy83. Za to gdy w r. 1609 kapelana ambasady hiszpańskiej oskarżono o kolportowanie broszury zniesławiającej tak królową Elżbietę, jak Jakuba I, ambasador przystał na rewizję kwatery kapelana i przesłuchanie go, ale z zastrzeżeniem, że życiu jego nic zagrozi niebezpieczeństwo. Za to zwolnił ze służby współwinnego portiera, wystawiając go całkowicie na konsekwencje przewidziane miejscowym prawem. W Wenecji w r. 1611 ambasador angielski uzyskał wprawdzie wypuszczenie z aresztu swego nauczyciela języków, Giacoma Castelvetre, ale potem oświadczył, że nie będzie go osłaniać; niewiele mu to zaszkodziło, bo Castelvetre zaraz po zwolnieniu wyjechał. Także w r. 1637 ambasador Feilding zgodził się na poddanie sługi jurysdykcji władz weneckich. Uczestnicy kongresu westfalskiego ustalili zgodnie, że będą bezzwłocznie zwalniać osoby ze swej służby winne udziału w bójkach i zwadach, poddając je przez to samo jurysdykcji miejscowych władz84.
Nauka mogła więc rozporządzać pewnym materiałem z praktyki, choć nic zawsze się nań powołuje. Grocjusz powiada po prostu, że immunitet świty „ma charakter tylko dodatkowy i w konsekwencji sięga tylko tak daleko, jak to poseł uzna za stosowne. Jeżeli zatem osoby z orszaku dopuszczą się cięższego przestępstwa, można
7t Zob. wyżej, s. 193 n. 79 (G. F.) Martens AGV, I, 351.
•° Tamże, 377. •* Tamże, 362 n.
” Adair, 101, w praktyce angielskiej XVI i XVII w. nie znalazł ani jednego takiego wypadku. •* Maulde, H, 42 n. Adair, 104 n. i 141 n
żądać od posła ich wydania”1. Podobnie potem Rachel2 oraz Bynkershoek, który wyraża zdanie, że przy dużej ilości służby będzie dla samego posła najwygodniej zgodzić się na poddanie jej miejscowej jurysdykcji3. Poglądy takie odpowiadały ówczesnej praktyce, gdyż stąd się wywodziły, że przecież wtedy poseł, a nie jego mocodawca, powoływał znaczną część orszaku, stosunek prawny łączył więc te osoby tylko z nim samym. Poseł nie miał zatem powodu, aby prosić swego władcę o zgodę na zrzeczenie się ich immunitetu. Inaczej w wypadku nielicznych wtedy osób, które byłyby zaangażowane przez tego władcę. Taką konkluzję można wysnuć z wywodu Bynkershoeka — jedynego, który zajmuje się tym nieco obszerniej. Wobec ubóstwa materiału z praktyki4 rozważania na temat zrzeczenia się imrauni-
Itetu samego posła mają charakter raczej hipotetyczny. Niewiele ich u autorów dawniejszych5. Problem budzi zaciekawienie dopiero późniejszej nauki. Mówi o nim : Wicquefort6, mówi szczególnie przekonywająco Bynkershoek. W zasadzie każdego
(przywileju można się zrzec, jednakże „nie ośmieliłbym się powiedzieć, że poseł bez zasięgnięcia opinii monarchy (inconsulto Principe) może zrzec się swojego prawa. \ Do czegóż bowiem służą przywileje posłów, jak nie do tego, aby oni sami byli swoim l monarchom najużyteczniejsi, powierzona im zaś misja w niczym nie doznała prze-\ szkód? Przywileje te zatem są bardziej sprawą monarchy niż samego posła”. Konkluzja brzmi, że w sprawach karnych w ogóle nie wolno posłowi zrzec się immunitetu, wolno — w razie zgody swego władcy — w sprawach cywilnych, ale tylko co do rozpoznania sprawy, nie zaś egzekucji, ta bowiem stanowiłaby przeszkodę w swobodnym pełnieniu misji7.
Nie odbiega od Bynkershoeka rozumowanie Vattela, aby jednak wykluczyć wszelką wątpliwość, odradza on dyplomacie występowanie w jakiejkolwiek sprawie karnej z oskarżeniem prywatnym. W zakresie zaś jurysdykcji cywilnej tylko za zgodą swego władcy może poseł zrzec się przywilejów, „opartych na prawach władcy, przyjętych dla jego korzyści, nie zaś dla korzyści ministra”8. Niemniej kategorycznie Real, który podkreśla, że zgoda władcy musi być wyraźna9. Restrykcji takiej nie
I wysuwa natomiast Martens94.
Za to i Vattel, i Martens przyjmują domniemane zrzeczenie się immunitetu co do skarg wzajemnych, gdy poseł sam jest stroną skarżącą95. Niektórzy szli już przed-
* /
Grocjusz, n, XVIII, vra.
Rachel, § LXXI.
Bynkershoek, XX (398 n.).
W przepisach pochodzących od cesarza Karola V spotykamy wyraźną wzmiankę, że ambasador nie może stawać przed sądem bez pozwolenia swego monarchy — (G. F.) Martens AGV, I, 370, pkt XV.
Zob.jednak Ayrault OFI, I, IV, §§ 17 i 19; Kirchner, O, X; Marselacr, II, XLVI.
Wicąuefort, I, XXVTO. 7 Bynkershoek, XXm (410 n.).
92 Vattel, IV, VHI, § 111. 95 Rćal, 146 n.
94 (G. F.) Martens PDG, § 188, pkt 2.
99 Vattel, jw.; Martens, jw., pkt 3. . '