oraz doświadczanych przez nich sytuacji. Tymczasem nie ma dwóch takich samych zdarzeń, dwóch identycznych klientów, itp.
Ponadto przyjmując konwencję Podejścia Skoncentrowanego na Rozwiązaniach, jego założenia i idee, podział taki traci na znaczeniu. W tym paradygmacie bowiem to nie problem wyznacza kierunek pracy, a potrzeby i cele klienta. Można więc powiedzieć, że z klientami nawet doświadczającymi różnorakich, odmiennych, skomplikowanych problemów, pracuje się w zasadzie, nieco rzecz uproszczając, tak samo. Niemniej jednak warto zwrócić uwagę na kilka charakterystycznych elementów, których zrozumienie bywa w praktyce pomocne.
Stąd, mając powyższe zastrzeżenia na uwadze, w dalszej części rozdziału posłużę się celowo kategoriami problemowymi dla oddania specyfiki pracy z klientami borykającymi się z nimi. I tak mowa będzie o pracy z klientami doświadczającymi problemów związanych z piciem alkoholu, czy braniem narkotyków, uwikłanymi w przemoc w roli sprawcy lub ofiary, zaniedbującymi swoje małoletnie dzieci, czy też doświadczającymi nagłych, nieoczekiwanych sytuacji kryzysowych. Poprzez dynamiczny charakter opisowego ujęcia problemów podkreśla się możliwość wprowadzania zmian przez klientów oraz tymczasowość tych zachowań. Wszystkie wymienione przeze mnie sytuacje niemal na co dzień spotyka w swojej pracy pracownik socjalny. Co oczywiste, poniższe uwagi będą miały z założenia fragmentaryczny charakter i nie oddadzą całości specyfiki podejmowanych zagadnień.
1. Alkoholizm i narkomania
Zagadnienie pracy z osobami, które mają problem z piciem alkoholu lub zażywaniem narkotyków w ramach pracy socjalnej było przedmiotem m.in. moich wcześniejszych badań [por. Szczepkowski 2002]. Jednym z aspektów jakie niegdyś eksplorowałem było określenie wielkości odsetka osób uzależnionych i nadużywających alkoholu oraz innych narkotyków wśród beneficjentów pomocy społecznej. Przywołane badania przyniosły istotną konstatację, mianowicie: istnieje zdecydowana rozbieżność pomiędzy dostępnymi, oficjalnymi danymi obrazującymi ten stan rzeczy, opiniami samych pracowników socjalnych, wynikającymi z przeprowadzonych badań ankietowych a danymi pozyskanymi bezpośrednio od respondentów (zarówno samych pracowników socjalnych, jak i ich klientów) w trakcie wywiadów, spotkań osobistych. Ostatecznie można przyjąć, że wskaźnik ten waha się zależnie od specyfiki danego środowiska lokalnego na poziomie od 40 do 80% ogółu populacji klientów pomocy społecznej [zob. Szczepkowski 2004, s. 325-336]. Tak więc każdy pracownik socjalny ma w swojej pracy do czynienia z osobami, które doświadczają w mniejszym lub większym stopniu problemów z tym związanych. Uznanie prawdziwości tego wskaźnika wiąże się z potrzebą podejmowania określonych działań.
Realny wpływ na jakość i praktyczny wymiar tych działań ma sposób rozumienia istoty uzależnienia. Dominującym wciąż sposobem traktowania alkoholizmu, czy narkomanii w Polsce jest postrzeganie tego zaburzenia jako choroby [zob. m.in.: Woźniak, Czekaj 2000, s. 31-49]. Mówi się o niej jako o zaburzeniu podstawowym, chronicznym, postępującym i potencjalnie śmiertelnym [zob. Woronowicz 2009]. Traktowanie zachowań związanych z używaniem substancji psychoaktywnych (syndrom uzależnienia) jako zjawisk chorobowych pociąga za sobą także określone implikacje, w tym również co do sposobu ich leczenia. W zdecydowanej większości programów terapeutycznych przyjmuje się tzw. opcję zerową wyznaczającą jednoznaczny stosunek do używek. Osoba lecząca się absolutnie nie powinna w ogóle po nie sięgać, czyli preferowana i pożądana jest całkowita abstynencja od środków odurzających [zob. Szczepkowski 2007, s. 42]. Jak twierdzą niektórzy oponenci, zasada ta jest jedną z przyczyn zatrważająco niskiej skuteczności programów terapeutycznych. Według D. Dolińskiego „(...) taki standard [tj. całkowita abstynencja - przyp. J. Sz.] jest bardzo trudny do osiągnięcia. Tak trudny, że w wielu przypadkach nałogowiec dochodzi do wniosku, że nie ma szans na wyzdrowienie. Co gorsza, jakiekolwiek niepowodzenie powoduje poczucie totalnej klęski, beznadziejności i braku perspektyw” [Doliński 2001, s. 27]. Jednym z konstytutywnych elementów takiego paradygmatu jest przekonanie o „upośledzeniu kontroli”. W odniesieniu do tej ostatniej kwestii także istnieje szereg wątpliwości. Niektórzy autorzy podkreślają, że koncepcja ta jest nieprawdziwa i istnieją przekonujące dowody, które potwierdzają, że przynajmniej część osób uzależnionych może kontrolować swoje zachowania związane ze stosowaniem używek, co przekreśla zasadność całej koncepcji [zob. m.in.: Schaler 2006, s. XVII], Jakkolwiek powyższe rozważania mogą wydawać się kontrowersyjne, niemniej jednak coraz więcej doniesień oraz publikacji wskazuje na możliwość przyjęcia odmiennych założeń i zmianę paradygmatu, zakładającego, że najlepszym i jedynym celem dla alkoholików i narkomanów jest abstynencja [zob. Tatarsky 2007, s. 2],
Andrew Tatarsky wskazuje na te ograniczenia, uznając programy terapeutyczne bazujące na tej teorii i odwołujące się do idei 12 kroków Anonimo-wych Alkoholików, czy Anonimowych Narkomanów za tzw. programy wy-sokoprogowe [ibid.]. Specyfika tych programów powoduje właśnie, że szansę na skorzystanie z nich będzie miała tylko pewna określona grupa klientów. Dzieje się tak z różnych powodów. Dla niektórych z potencjalnych pacjentów ośrodków i poradni odwykowych udział w takim programie będzie za trudny, dla innych nie do przyjęcia ze względu na bezwzględny warunek
135