. . oowodu strasznej groźby lub przestróg,
t0 głośniejsze g™"'emC
przed jakąś decyzją /a wynik nieudolność., czy mezap,.
ł Nie należy tego m prawniczego głownie doświad.
nowania nad al'1Ior3. Zapewne bardziej literacki temp*
czenia pis^^a^ d7jeia. ale tu jednak naukowe mulm,..
Dlaczego autor mu Mdi uu«». vz Y .............
byl wyraźnie zaangażowany po stronic księciu Kazimierzu 11 Stro*32 cza pancgiryczność skłaniała autora, który na ogół cenił /ach \nm* pokojowe, do takich oto uzasadnień interwencji łub agresji i ik t 0,3 dzielny Kazimier/, uważając bezczynną gnuśność za wroga natury zwraca się ku ościennym krajom, wzgardziwszy zamykaniem się w ciasnych granicach ojczyzny. (IV 14)
Jak wykazał Edward Skibiński, celem kronikar/a było umocnienie pozycji Kazimierza II, którego przy pierwszej nadarzającej się okazji nazywa „monarchą Lcchii” (IV 8). ale którego tytuł nawet do władzy pryncypackiej nie był bezsporny, a co mówić o monarchii.
technika pisarska Wincentego wynika z sytuacji politycznej, z jak a musiał się borykać autor. Oskarżenia wobec Mieszka musiały być formowane ostro/me i nie wprost. Wincenty zdołał zaproponować inny od tradycyjnego model władcy, którego najdoskonalszym reprezentantem uczynił Ka/inuerza W jego opow ieści o rywalizacji obu bohaterów szczególne miejsce zajmuje sprawa złego zarządzania ziemią krakowską Poprzez wprowadzenie anonimowej postaci praeses provinciae udało mu się rzucić cień podejrzenia na Mieszka i w ten sposób uzasadnić przejęcie władzy przez Kazimierza (Skibiński 2000. s. 174).
lc£° w zmianach układu politycznego po śmierci księ cia ) można szukać odpowiedzi na pytanie: dlaczego Wincent;
kiTrTn P|S,an'e SW°JC^ Kwiki? Zapytywaliśmy już o to w przypad takieon «ii» P? P™StU 2ni^a w Pcwnej chwili ze sceny. Tu nu a jednak snm?-Std ° • inccnt^8° czekała jeszcze wspaniała kariera na tronie malon ,mnieJ tajemnicza. Po burzliwych zmianacl
Leszka^ 0ka2ało si* osadzenie w Krakowi.
.fccLSlT. “,,,m Mi~k“
Tam jak" kronlkar7 faJdz L 250 lat pózmej kontynuatora ^ L Jana Długosza (rozdz. 27). On będzie mógł podjąć dzteło " 0S° historii wielkiego państwa, czego zabrakło Kadłubkowi To P^iechęceniem tłumaczy Btemak (2001. s. 48) zarzucenie pracy WfŁilu,-. „zrozumiał, że dziejów -królestwa Kraka' które rozpa-n3d na jego oczach, spisywać dłużej nie było sensu”. Rozziew ^kruchą rzeczywistością a rozmachem mocarstwowej wizji pkkf pogromczym Grecji i Rzymu razem wziętych, stał się zbyt
^WSt>d^ncenty wrócił do Krakowa w 1208 r. już jako biskup, któ-b-dzie przez 10 lat. a ustąpi prawdopobnie również wskutek
polityki — tym razem w Kościele: nastąpiła zmiana papieża, Bohusz zajął niekorzystne stanowisko wobec osoby i działalno-1 ^bpa Kictlicza. do którego stronnictwa bp Wincenty się zaliczał. Złożył rezygnację i ostatnie 5 lat życia spędził wśród cystersów w Jędrzejowie. Nie wrócił juz do pisania swojej uczonej kroniki.
Naukowe podejście Wincentego do swego zadania odzwierciedlało powagę sytuacji. Z jednej strony Polska jest pełnoprawnym uczestnikiem polityki w swoim regionie, zarazem przeżywa kryzys rozbicia dzielnicowego. W chaosie ustrojowym, przy słabości i niespójności instytucji państwa, wiele zależało od doraźnej interpretacji faktów. Wówczas przywoływanie wymownych precedensów historycznych i prawnych wraz / uzasadnieniami staje się jedyną drogą do ustalenia legalności decyzji w państwie.
Legalistyczne okulary zniekształcają niekiedy wizję pisarską. Oto jaki kształt nadaje anegdotce o dzielnych Mazowszankach, za której błyskotliwość jesteśmy wdzięczni Gallowi (II 49).
Także niedobitkowie / tej nieszczęśliwej, a raczej szczęśliwej wojny po trzech czy więcej dniach / drżeniem błąkali się niczym ślepi. Tych to niedobitków, jak twierdzą, chwytały niewiasty i wtrącały do więzienia. (Kronika 11 8)
Przeważająca metoda o rat orska zagospodarowuje jednak prawic to wszystko, co wykorzystuje epik, ale czyni to w porządku myślowym, analitycznie, ignorując czasowy porządek. Motywy o -razowo kumuluje i oznajmia w jednym zdaniu, mimo że należą o r°żnych zdarzeń. Opisując oblężenie orator powie najpierw, co robili napastnicy, potem co oblegani. Porównajmy krótki i wymowny