A jednak i u Długosza znajdziemy dosyć klopom, cńłów z życia dworu królewskiego. Wymagało to odwaRr lania. abv relacjonować beznamiętnie żenujące skandal aresztowania siedmiu rycerzy podejrzanych o cudzołóstwo VI Zofią (1427). Trzech z nich salwowało się ucieczką Za granicę
Hińcza z Rogowa zaś, który najbardziej był podejrzany 0 nicr uciec. Schwytany w czasie ucieczki, kiedy popadł w większe podejrzenr eleboko do brudnej wieży w Chęcinach omal mc wyzionął ducha od ,mr ricniu .(FJD *• 500) ""***
Mimo że królowa ówczesnym zwyczajem, uroczystą p gą poświadczoną przez sześć niewiast, oczyściła się z zarzutu'^ rżenie to postawiło w wielce niezręcznej sytuacji króla Kazimj IV, jej syna urodzonego właśnie w owym 1427 roku. Długość lojalnie służył, ale miał z nim chłodne stosunki; widział że po ten sam Hińcza należy do najbardziej wpływowych osób w stronni twie króla. Chwalimy dziś i Kazimierza i Długosza za to, że potrafili współpracować, mimo że się nawzajem nie lubili. Król miał mu l złe niezależność i pełne oddanie Kościołowi. Długosz nic ccnil polityki Kazimierza, który go nic we wszystkim słuchał. Spotykalisx w kilku istotnych punktach i dokonali chlubnych rzeczy z korzyścu dla państwa. Z pewnością mają obaj wkład w jego okrzepnięcie, a ich postawa pomaga nam zrozumieć co to takiego „racja stanu”.
Jak każdy zawodowy kronikarz Długosz przekazywał wiadomości ,zasłyszane od innych ludzi”. Kilkakroć z tego się tłumacz) Włączał też „cudze zapiski”, gdyż podawano je za prawdę, ale ostrzegał. byśmy go sprawdzali. Podejrzewamy, że przejął ze swych źródeł rzeczy nic służące prawdzie.
Chcemy się przyjrzeć wątkowi, który u Długosza wygląda jak wydarzenie historyczne, a chyba się okazał powiastką o niechlubnej przeszłości polskiego króla, zmyśloną w celu jego zniesławienia, lub może tylko uzasadnienia zagłady domu Piastów. Punktem wyjścia jo' historycznie udokumentowany zamach na życic rodziny króla Karola, jego żony Elżbiety Łokietkówny i ich dzieci. Dokonał f w 1330 r- szlachcic Felicjan Zach na zamku w Viscgradzie, ówczesny stolicy. Pozostałości rezydencji obecnie można zwiedzać. a jcsl
^stawiająca ,(,hk’,iu mourant ze zjazdu królów. Wśród wo-
jl3 figur stoi Elżbieta, która w tamtym zamachu straciła cztery '^'/prawej dłoni, figura ma tę rękę ukrytą pod płaszczem, co się ^.3 w oczy znającemu tę historię. W Polsce przezywano ją Kikuta.
jedno z wyjaśnień tej tragedii Długosz przytacza historię córki fdicjana. pięknej Klary, dworki Elżbiety.
Niektórzy twierdził, ze rycerz Felicjan wpadł w taki szal z tego powodu, że lrviln*3 Elżbieta oddala przebywającą u niej córkę Felicjana Klarę bawiącemu wó-js na Węgrzech i ujętemu urodą Klary swemu bratu Kazimierzowi, synowi króla ^jtiego Władysława, i przy mknęła oczy na to. że ją zhańbiono. Wspomniany bo-książę Kazimierz, aby latu icj zaspokoić swoją płomienną żądzę, udając chore-jajiko niedomagający, położył się do łóżka. Kiedy do mego przyszła w odwiedziny jego rodzona siostra królowa węgierska Elżbieta, która go kochała więcej niż brata j wiedziała dobrze, że to choroba nic ciała, lecz serca, męcząca miłość do dziewiczej Wary chcąc rzekomo porozmawiać z nim o pewnych sekretnych sprawach, wyrzuca /sypialni służbę, która pielęgnowała chorego. Pozostała tam jedynie w towarzystwie wspomnianej dziewczyny Klary. Zamieniwszy kilka słów dla pozoru, wychodząc pozostawiła dziewiczą Klarę u księcia Kazimierza na zgwałcenie, uznawszy takie zhańbienie /a małe, zupełnie bez znaczenia przewinienie, przekonana że nie wyjdzie ono na światło dzienne i me spowoduje żadnego nieszczęścia. Ponieważ jednak Bóg brzydzi się zbrodnią nierządu, wszystko pr/ybrjło inny obrót... (PJD s. 137).
Jak podaje Stanisław Sroka (2000) tej opowieści nie odnotowują ówczesne kroniki węgierskie ani polskie. Jedynym pisanym źródłem zawierającym ślad tej historii ze wskazaniem na Kazimierza. jest rymowana kronika napisana przez niemieckiego poetę Henryka z Miigeln, który przebywał na dworze węgierskim w latach 1346 1353. Cala ta wiadomość brzmi następująco: ..brat królowej, król polski Kazimierzem zwany, jego [Felicjana] córkę zgwałcił z pomocą tejże królowej”. Długosz albo rozwinął tę wzmiankę, albo wykorzystał inne źródło narracyjne, które mogło krążyć po dworach europejskich gdyż dwór węgierski nie był peryferyjny, a Ezb.cta należała do osobistości znanych. Jej kalectwo stale zaś przyciągało uwagę Podobną historię zawiera dramat średmomderlandzki Lan-H-loet van Denemerken (Lancelot Duński), przedstawiający zgubne skutki niedwornego zachowania. Tytułowy książę zakochany jest w damie dworu swojej matki, która zwabia mu ją do lozka pod warunkiem że rano ją wyrzuci .jak śmierdzącego psa". Pod pozorem konieczności opieki nad chorym matka nakazuje pannie czuwać pr/>
369