opuszcza wspólnie z robotnikami stocznię i dociera do kościoła św. Brygidy, gdzie wita robotników biskup Tadeusz Gocłowski.
W lipcu 1988 r. następuje bojkot wyborów do rad narodowych — frekwencja, według obliczeń niezależnych, wyniosła 50%. Lech dokonuje analizy aktualnej sytuacji i oświadcza, że: „Podstawowym warunkiem budowy nowego ustroju pracy jest przywrócenie pluralizmu związkowego, w tym przede wszystkim legalizacja NSZZ «Solidarność»” oraz że: „Zmiany polityczne odnosić się muszą do życia społecznego [...], ale także do obiegu myśli politycznej”1.
W sierpniu wybuchają nowe strajki w porcie szczecińskim, porcie północnym w Gdańsku, a przede wszystkim na Śląsku, gdzie stanęło wiele kopalni. W Stoczni Gdańskiej 22 sierpnia zawiązuje się Komitet Strajkowy, na czele którego staje Alojzy Szablewski.
Stocznię odwiedzają wybitni działacze i politycy zagraniczni, m.in. sekretarze generalni Światowej Konfederacji Pracy i Konfederacji Wolnych Związków Zawodowych. W piątym dniu strajku generał Kiszczak wysuwa pierwszą propozycję „okrągłego stołu”, któiy zgromadziłby przedstawicieli różnorodnych środowisk społecznych i zawodowych.
W stoczni panuje wzorowy porządek, powstają „osiedla styropianowe”, odbywają się kawalkady wózków akumulatorowych itp. Wałęsa oświadcza gotowość do negocjacji.
31 sierpnia przyjeżdża do Warszawy mecenas Siła-No-wicki z zaproszeniem do wstępnych rozmów z generałem Kiszczakiem. Generał stawia warunek „wygaszenia” w ciągu 18 godzin strajków, po czym za dwa tygodnie mają nastąpić dalsze spotkania, a tymczasem należy ustalić listy negocjatorów. 1 września strajkujący opuszczają stocznię i znowu odwiedzają kościół św. Brygidy.
Wkrótce Wałęsa „wygasza” strajki w kopalniach; przerywa strajk również Huta Stalowa Wola. 16 września odbywa się spotkanie przygotowawcze z udziałem strony rządowej i „Solidarności” w Magdalence. Premierem, w miejsce profesora Messnera, obalonego przez OPZZ, zostaje Mieczysław F. Rakowski. W końcu października 1988 r. minister przemysłu, Wilczek, pod wpływem premiera podejmuje decyzję o likwidacji Stoczni Gdańskiej jako zakładu nierentownego. Stocznia w tym okresie zaczęła dźwigać się ekonomicznie, miała podpisane 44 kontrakty.
Wałęsa jest rozgoryczony decyzją premiera, mimo to godzi się na dalsze spotkania z generałem Kiszczakiem. Stoi na stanowisku, źe władza powinna być wyłoniona w wyniku wolnych wyborów. Dochodzi wszakże do kolizji, gdy Wałęsa żąda jednoznacznie określenia terminu rejestracji „Solidarności”. Następuje demontaż okrągłego stołu wykonanego na zamówienie rządu. Dochodzi do telewizyjnego spotkania Wałęsy z Miodowiczem. Wałęsa optuje za zniesieniem monopolu politycznego, związkowego, ekonomicznego, wspomina
0 ucieczce z kraju wykształconej młodzieży. Konstatuje, że „brak pluralizmu to stalinizm” i że wolność umożliwi wyjście z zastoju i posuwania się piechotą, podczas gdy inni jadą samochodami.
Po pojedynku z Miodowiczem Wałęsa otrzymuje paszport
1 w dniach 9-12 grudnia, na zaproszenie prezydenta Mitter-randa, bierze udział w obchodach czterdziestej rocznicy uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.
18 grudnia Wałęsa powołuje Komitet Obywatelski przy I ńzewodniczącym NSZZ „Solidarność”.
Dwuczęściowe plenum KC PZPR, dzięki zdecydowanej postawie Rakowskiego, przychyla się do decyzji dokonania historycznych zmian w Polsce. 6 lutego 1989 r. przy okrągłym stole zasiada 57 przedstawicieli „Solidarności”, rządu, związków zawodowych Miodowicza, partii sojuszniczych PZPR itd. Na przemówienie wstępne Kiszczaka, który zgodę na rejestrację „Solidarności” uzależnia od wspólnego opracowania programu odbudowy gospodarki, Wałęsa replikuje: „Tyle jest współodpowiedzialności, ile współuczestnictwa”. Powstają trzy zespoły: polityczny, związkowy i eko-
37
L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 279.