żeby się ujawnić, siedział w pokoju szpitalnym i kiwał się, śmiejąc - pomyśleliśmy wtedy, że jednak może być z tego jakieś uczucie, chwała Bogu.
Ale sis moja myślała, że oto znalazła się poza wszelkimi uczuciami, do których przywykła. Rzucić się w wir namiętności, wionąć włosiem, łyknąć jakieś tabletki, postawić wszystkich mężczyzn w promieniu kilometra do bolesnego pionu, a potem przespać się z tym, który najmniej się tego spodziewał - taki model mogła sobie odtąd moja sis pooglądać co najwyżej w telewizorze, nie dostając w zamian, jak te praktyczniejsze z nas, kojącej perspektywy wspólnego z kimś kredytu na trzydzieści lat.
Jakież musiały być czarne myśli mojej sis, gdy tak siedziała u swojego laptota, a dziecko najpierw turlało się, a potem wstawało i kucało w kojcu.
Siedzę w ciążowej sukienie mojej sis i patrzę na lampę typu Tiffany, która pali się na dziecięcym stoliku Mamut z ikea. Tramwaje jeżdżą, jak i mojej sis jeździły, grzebiąc jej młodość i gładkość. Co prawda wcześniej te same tramwaje jeździły i mnie, grzebiąc mi to i owo, ale to nudne jest, co mi pogrzebano. Teraz zajmuję się odczuwaniem tego, co ona czuła - bo nie sądzę, bym kiedyś chciała do tego wrócić, ale skoro okazja się wydarzyła, należy z niej skorzystać. Strasznie sobie płaczę i z tego miejsca, sprzed tej ściany, pozdrawiam moją sis.
To jest właśnie współczucie, to, o którym chciałam dzisiaj opowiedzieć.
Jest ono praktycznie bez wartości, poza tą wartością, że można sobie o nim popisać.
Siódme dziecko Angeliny Jolie
Angelina Jolie znów jest w ciąży. Och, och. Ale:
- To, że ktoś jest dobrym ojcem, nie znaczy, że ma powołanie do bycia ojcem i że się w tym spełnia - mówi dobry ojciec moich również dobrych, ale dramatycznie nielicznych dzieci. - Nie i koniec.
Jest trochę zły na mnie, bo śniło mu się, że moja siostra opiekowała się naszą córką i córka zginęła, a moja siostra straciła obie ręce. Potem moja siostra przyszła do mamy zmienić jej bandaże, a mama w ogóle nie zauważyła, że G. zmienia jej te bandaże krwawiącymi kikutami.
- Jak możesz mieć taką siostrę, to się nie mieści w głowie -mówi mąż.
Jedziemy po buty dla córki na zimę. Na wiadukcie mijamy statyczną parę, dwóch: wysiedli z samochodu, stoją, piją kefir, patrzą na hałdę przy elektrociepłowni, a mój mąż patrzy na nich.
- Pójdę sobie jakoś w tygodniu popatrzeć na tory, co? -pyta.
- Idź - mówię - tylko mi, kurwa, nie mów, że idziesz sobie popatrzeć na tory. Dziecko butów na zimę nie ma, a ty idziesz popatrzeć na tory. Ja pierdolę, za kogo ja wyszłam. Tory! Zrobiłbyś ten kurs na audytora energetycznego, a nie będziesz na tory chodził patrzył.
Jesień, kurwa mać. Kładą te tory, gdzie mogą, a tam, gdzie były do tej pory, zwijają. Tajski film. Sprzedałam letnie wody i patrzę w sklepie internetowym, ile kosztuje porządny miecz - będę nim ciąć te wszechobecne pajęczyny.
So | 51