390
XIII. Bitwa przy okrętach
Kiedy Trojanie przedarli się przez mur, Posejdon, powodowany litością, postanawia bez wiedzy Dzeusa przyjść Achajom z pomocą i ocalić okręty. Przybrawszy postać ludzką zachęca do oporu najpierw obu Ajasów, a potem pozostałych wodzów achajskich. Oni też wpośród bitwy powstrzymują Hektora od okrętów. Wnet Idomeneus, poduszczony przez Posejdona, bierze ze sobą Merionesa i rusza na pomoc zagrożonemu lewemu skrzydłu. Wywiązuje się stąd zażarta walka, w której Dzeus wspomaga Trojan, a Posejdon Achajów. Szczególnie rzuca się w oczy męstwo Idomeneusa, który kładzie trupem Otrio-neusa, Asjosa i Alkatoosa i wspierany przez Merionesa, Antilocha i Menelaosa, pomyślnie potyka się z Eneaszem, Deifobem, Helenem i Parysem. Także Hektor, walczący ciągle w centrum, ledwo może sprostać atakom obu Ajasów i ich towarzyszy. I cofnęliby się Trojanie, gdyby Hektor, usłuchawszy rady Polidamasa, nie zebrał ich nagle i znowu nie poprowadził na wroga. Ajas zażega nowy bój, który wśród krzyków walczących toczy się dalej.
XIV. Dzeus oszukany
Nestor, który opatrywał Machaona w swoim namiocie, zaniepokojony wrzawą bitewną wychodzi, aby wywiedzieć się o losach bitwy. Po drodze spotyka rannego Aga-memnona, Odysa i Diomedesa, którzy w tym samym celu opuścili swoje okręty. Agamemnon, od dawna już pełen obawy o wynik wojny, teraz widząc, że przerwano mur, znowu zastanawia się nad ucieczką. Odys gani ten zamysł, Diomedes zaś doradza wodzom, aby powrócili do bitwy i wsparli walczących swoją obecnością i zachętą. Jednocześnie Posejdon pociesza Agamemnona i krzepi wojsko. Tymczasem Hera chcąc ująć trudów Achajom. stroi się i gotuje małżeńską pieszczotą usidlić Dzeusa na
Idzie. Pożycza w tym celu od Afrodyty pas wdzięków i wzywa z Lemnos Hypnosa, który sprowadza sen na Dzeusa. Na tę chwilę czyhał Posejdon; uwiadomiony przez Hypnosa, szybko nadchodzi Achajom z pomocą i przywraca ich przewagę. Ajas trafia kamieniem Hektora, którego towarzysze wynoszą z bitwy i opatrują. Achajowie z nowym zapałem uderzają na Trojan i odpędzają ich od okrętów; pościg za uciekającymi prowadzi Ajas Oileida.
XV. Trojanie zostają ponownie odparci od okrętów
Obudziwszy się, Dzeus ujrzał, że Trojanie ustępują pod naporem Achajów wspomaganych przez Posejdona. Gwałtownie przeto łaje Herę i każe jej przywołać z Olimpu Irydę i Apollona. Obojgu poleca skrzepić siły Trojan, a zarazem przepowiada dalsze losy wojny aż do upadku miasta. Po powrocie do siedziby bogów Hera opowiada Aresowi o śmierci jego syna Askalafosa i budzi w nim pragnienie bezzwłocznej zemsty; Atena tłumi wściekłość Aresa, Apollon i Iryda wracają do Dzeusa, którego groźby, powtórzone przez boginię, zmusiły wreszcie opornego Posejdona do ustąpienia z pola walki. Apollon uzdrawia Hektora i wysławszy go do bitwy znowu daje przewagę Trojanom. Kiedy mniej odważni z Achajów wycofali się do okrętów, Hektor, uderzywszy na najdzielniejszych, jednych kładzie trupem, innych zaś zmusza do ucieczki; poprzedza go Apollon, który wstrząsając Egidą rzuca popłoch na Achajów, a Trojanom przez zburzenie muru otwiera drogę do okrętów. Patroklos, widząc to, opuszcza Eurypilosa, wraca do Achillesa i w obliczu najwyższego niebezpieczeństwa błaga go o pomoc. Tymczasem Achajowie, zażarcie bronią okrętów i po obu stronach rośnie liczba poległych. Wreszcie w zwartym szyku ustępują między rzędy naw; Ajas Telamończyk z długim drągiem w ręku nie dopuszcza do podłożenia ognia, Hektor zaś usiłuje podpalić okręt Protesilaosa.