Claude Lecouteux zachwyca się wspaniałymi możliwościami, w które wyposażone zostały słowiańskie dwuduszniki - ich dusza zewnętrzna, alter ego, może opuszczać na jakiś czas ciało. Posiadają one zdolność podwajania się, to znaczy wysyłania sobowtóra podczas snu lub podczas transu11, a ów sobowtór może przyjmować postać zarówno ludzką, jak zwierzęcą (por. rozdział 6). Po śmierci alter ego żyje tak długo, jak długo ciało nie rozpadnie się w proch. „Sobowtór ten jest trójwymiarowy, posiada konsystenqę, nie jest eterycznym fantomem, iluzją, lecz stosowną kopią ciała”12.
Nazwana „najbardziej zagadkowym utworem Broniewskiego” (Artur San-dauer) Ballada o placu Teatralnym posługuje się wszystkimi dwuznacznościami bytu upiora-wampira, cienia i sobowtóra zarazem. Wiersz, pełen aluzji historycznych do rewolucji 1905 roku, do odbywających się na placu Teatralnym w Warszawie manifestacji niepodległościowych i pochodów pierwszomajowych, odzwierciedla splątany stosunek poety do tradycji romantycznej i uosabiającej ją postaci Piłsudskiego. W Polsce dwudziestolecia międzywojennego Broniewski stawał wobec fatalizmu i tragizmu przeczuwanej już w romantyzmie możliwości zdrady Rewolucji na rzecz Państwa, co jest w końcu jednym z głównych tematów Przedwiośnia Żeromskiego. Swej bardzo osobistej (żywiącej się krwią poety) poezji Broniewski przypisywał moc pokonania dylematów toczącego się stale u stóp teatru krwawego misterium dziejów. Wampiryczne okrucieństwo pieśni Broniewskiego zbliża ją do frenetycznej pieśni Mickiewiczowskiego Konrada.
“ Król-Duch Słowackiego podczas snu wysyła morderczego sobowtóra.
12 C. Lecouteux, Histoire des vampires...} s. 151. Znamienne, że w Draculi Stokera wampiryczne widmo Lucy zostało nazwane jej „upiorną kopią” (s. 259).
13 A. Rice, Wywiad..., ś. 21.
M S. King, Danse macdbre. Przełożyli P. Breiter i P. Ziemkiewicz, Warszawa 1995, s. 100. W Królowej potępionych w pewnym momencie gromada kobiet adoruje Lestata i kąpie go, on odczuwa dreszcz podniecenia, ale... „Przyglądałem się sobie w szklanej tafli, mój tors miał biel marmurowego, muzealnego popiersia. A ten organ, organ, którego nie potrzebujemy, był sprężony, jakby gotów do czegoś, czego nigdy już nie będzie potrafił ani nie będzie chciał robić, był jak z marmuru” (s. 423).
15 Podanie o rozczłonkowanym ciele Ozyrysa, którego części Izyda poszukiwała po całym świecie, najbardziej oczarowało Lestata: „Co do brakującej części dała, której Izis nigdy nie odnalazła, no cóż, jest taka część naszego dała, która nie poddaje się działaniu Mrocznego Daru, nie mylę się, prawda? Potrą-