OHM MffHgJl I NRflH
Alienacja wtytną acscMkma
Wydaje się. że przeprowadzone tutaj analizy w^śłaoiy iaąM) b»tj oraz społecznej mogą pociągać za sobą wielorakie kansckwemje. hak wszystkim pojęcie wspólnoty tac ooke Hf stosowane jedsaoaaab; IH wskazuje ono aa różną rzeczywistość Rzeczywistość ugWaji gśna) sic pozwala się w pełni sprowadzić do iii,i,ijiiadri wpłbaj męśzy-ludzkiej. między-osobowe j I da aersa g ta osób H possali I iptuwadzić do pierwszej. Pomiędzy óbka1 a ńhka jąT
istnieje odrębność profilów, kzóta sięga ckyba aż uajó bani H okładów. Można tylko — i nawet trzeba uwierdzać. B śkk jT-jjT uuueje w różnych układach jzjr"; składy Jif aae BMW go I mmmcm aie powinny likwidować - wręcz piieciwait. wiany g BzBBfl I •jzwbl Bidobam można i należy stwierdzić, kr różnego typa okłady jmf przebiegają poprzez skład: Wymiar ipoteczay Wdnę I wywar
iniędzy-osobowy na różne sposoby wzajemnie mf j tzwunąą. I
nawet warunkują. Natomiast profile tych składów pasoMjt łsaśom odmienne i odrębne. Z punkt* wtdreaśa m rwały uuc pa Balety dążyć N kształtowania. podtrzymywania i rotsnjaaia składów: j/T-jf ant ilrhśłw jny" w acb autentycznej postaci Oznacza to notbwie pełną prawiśNtmłĆ tycia wspólnotowego I zarazem onobowtga. aa którą i H auaa mada poroocniczoóci (prmcipnm subttdianttatu)
Z kolei na gruncie popraokńcb rarnazaś może uę pełniej mysauać znaczenie aczratnictwm oraz alienacji jako jego aarywzy. Oto ksatp|ę gdrębooóć wspólnoty w relacjach: ^js"-jy" oraz Hn oóąkay wymiar wspólnoty między-ludzkiej i społecznej, ffwwrdzamy w oh) wali na. fi podstawą analogii w stosunka do nick jest | pozostaje czfawuflc jako osobą CO więcej, wydaje się. te przeprowadzenie mali ty wpórny z paka wnfrenia osobowej podmiotowości człowieka, jak to mato dakaaaae W raczej tytko naszkicowane), pozwala na mcaleme I tez aa tuasi
wspólnoty, czyli na odkrycia istotnych zrębów raeezywMtafd wspśtosmuai Odwrócenie tego porządku wydaje się ais tyła mrberpircMC śh prawdy obrazu, o który nam chodzi. He po prawa mcmotliwe. Staaswaie bawiam można mówić o wspólnocie tylko w świacie oaóh. i więc fybto m puna osoby jako właściwego podmiotu utrat ni i i dziahaia zarówao osabowtga. U i wspólnotowego, co więcej - w relacji do unq osobowej podaueaawośei człowieka. Tylko bowiem ten aspekt pozwala schwycić iwan BWjBBjj ludzkich RfaP oraz relacji pnraięrfiy nai. zatówua a—bauyOi jak I
społecznych. 1 właśnie dlatego wyósje się. te planrtjraa paMtn (Ma memaiej z punktu widzenśn epwtsaioloęicmcgo i BMWŚaiogictasgs jua
Ml STOMA AWflOWUMłw^Nt
M MM (Mn wspólnego ■ różnych jego analogiach, taka racja jego nd-mMo pnetywaej czasem dnaaiyczme. zawsze jednak zasadniczo etycz-aae. ■» piH"1”1* osobowy.
BS . jak powiedziano na początku — me oznacza tylko prostego falte IBjjjg pulu jnntmininwiiiri mc wskazuje tylko na wiele ludzkich lecz ii ■>iiii)i również na swoista podmiotowość tej wielości. Przynajmniej «sk» żuje i zdecydowana dążność do jej osiągnięcia. Jest co — rzecz jasna — dążność wieloraka, która należy rozumieć i realizować na miarę różnych „my", wedle właściwej każdemu z nich specyfiki wspólnotowej. Inaczej kształtuje się ta dążność. a w ślad za nia realizacja podmiotowości wielu. ■ wypadku takiego jny". jakim jest małżeństwo czy rodzina, inaczej — gdy chodzi o określone środowisko, społeczność czy grupę społeczna, inaczej -gdy ulitahal o irar****_ państwo czy wreszcie o cała ludzkość. Wyrażenie ™»hm ludzka" jest w tym względzie bardzo wymowne. Ludzkie ^ja" ——rą w tych różnych wymiarach gotowość me tylko do myślenia o sobie w kategoriach jny". ale do urzeczywistniania tego. co jest istotne dla jny" - a więc wspólnoty społecznej, a więc także na grancie tej wspólnoty, zgodnie ■ jej ludzka właśnie istota gotowość do urzeczywistmania podmiotowości wielu, w uniwersalnym wymiarze - podmiotowości wszystkich. To bowiem oznacza pełną realizację ludzkiego .jny". Wydaje się. że tylko na Kasadżm tak rozumianej wspólnoty społecznej, w której faktyczna wielo-podmioCowość rozwija uę w kierunku podmiotowości wielo, możemy dostrzegać w ludzkim .jny" autentyczna eammumo persaruirum.
Wiadomo jednak, ile przeszkód, ile przeciw-dyspozycji przeciwstawia się tej gotowości, o której tutaj mowa. przerastając ja z różnych stron, i jak bardzo jesteśmy wciąż w drodze do realizowania się ludzkiego jay" w różnych zakresach, a jest to droga zarówno posuwania się naprzód, jak i cofania się na tylu odcinkach. Chodzi o to. co na różnych etapach przeważa i jak kształtują się bitansy urzeczywistniania różnych jny". a ostatecznie tego uniwersalnego.
W każdym razie analiza wspólnoty społecznej wykazuje w tym punkcie zasadniczą jednorodność podmiotu osobowego i wspólnoty ludzkiej. To. o co chodn w kształtowaniu się różnych „roy" w całym bogactwie właściwych ma i nałogi i. jest wyraźnym refleksem ludzkiego .ja", osobowej podmiotowości człowieka i nie jest jej przeciwne. A jeżeli jest przeciwne, człowiek jako podano! musi wprowadzać korektory. Wspólnota społeczna jny" jest mu me tylko dana. lecz stale zadawana. To wszystko zaś potwierdza cezę o swoistym pierwszeństwie podmiotu-osoby względem wspólnoty. Bez tego me sposób obronić — już me tylko auiotekotofii ludzkiego — ale po prostu
te Ir nlo git człowieka.