2ależy to także od czynników środowiskowych |
Psychologowie od lat sygnalizują, *c r(. w przygotowaniu dzieci do szkoły nic kają tylko z uwarunkowań genetycznych*' zależą także w dużym stopniu od czynnjw* środowiskowych. Dzieci z rodzin mniej - ’ radnych życiowo i niewydolnych wychowa* czo przejawiają większe deficyty funkcji i)Sv chofizycznych zaangażowanych w proce^ uczenia się. |
dzieci rozwijające się nieharmonijnie wymagają większej pracy |
Chciałbym mocno podkreślić, żc trudności szkolne wynikające z konstrukcji psychofizycznej dziecka dość często potęgują się w sytuacji niewłaściwych oddziaływań środowiska domowego i szkolnego. Na przykład niewłaściwe nauczanie dzieci dyslektycznych w okresie nauczania początkowego, nieudzielenie im w porę specjalistycznej pomocy z reguły powoduje, że ich trudności pogłębiają się. a błędy w pisaniu i czytaniu ulegają utrwaleniu.1 Należy jednocześnie mieć świadomość, że doświadczenia z pierwszych lat nauki mają duży wpływ na przebieg kariery szkolnej ucznia. Pozytywne doświadczenia mobilizują i rozbudzają ciekawość dziecka, zaś trudności, których nie potrafi przezwyciężyć, mogą być u niego przyczyną nawret załamania. Dlatego też z dziećmi, które są ogólnie opóźnione w rozwoju. a także z dzieci z dysharmoniami rozwojowymi należy przynajmniej na rok przed ich pójściem do szkoły trochę intensywniej popracować, nie tylko w czasie programowych i dodatkowych zajęć w zerówce, ale przede wszystkim wr domu. Pamiętajmy - powodzenie w nauce szkolnej będą mieć tylko te dzieci, które osiągną pełną goto- Patrz rozdział -Dojrzałoś szkolna a ryzyko dysleksjl’. |
ść szkolną, czyli taki stopień rozwoju " vchoftzycznego. który pozwoli im sprostać Obowiązkom szkolnym.
Zdarza się, 2e zaburzenia rozwoju u dzieci nie zostają dostrzeżone przez rodziców
R(xlzicc. którzy znają specyfikę objawów •skazujących na istnienie deficytów rozwo-'owych* Pmvinni ro/P°zna<-* dzieci o niehar-niońijny171 rozwoju już w okresie poniemow-lęcym > przedszkolnym. Nie zawsze jednak opóźnienia czy zaburzenia rozwojowe dostrzegane są w porę. Problem ten u wid acz nia się z całą ostrością, gdy analizujemy karierę szkolną starszych uczniów, którzy u progu szkoły nie wykazywali pełnej dojrzałości szkolnej czy przejawiali symptomy ryzyka dysleksji. Diagnozując starszą młodzież. analizując ich cały życiorys, mamy możliwość spojrzenia w ich przeszłość. Ze zdobytych w ten sposób informacji wynika, że w zasadzie wszyscy w swym zachowaniu wykazywali już od wczesnego dzieciństwa drobne odchylenia od norm rozwojowych, np. przejawiali niewielkie dysfunkcje neuro logiczne, późno zaczynali mówić lub wyróżniali się niezgrabnością ruchową (np. nie raczkowali, późno zaczęli cłiodzić. nic lubili zabaw mchowych). Można zatem stwierdzić - z wysokim prawdopodobieństwem - że zaburzenia ich rozwoju psychoruchowego rozpoznane w późniejszych badaniach nie zostały w okresie wczesnodziecięcym zauważone przez rodziców^. Gdy przegląda się książeczki zdrowia tych dzieci, to z reguły brak w nich wpisów lekarza pediatry z tzw. bilansów' zdrowia dwulatka* czterolatka czy sześciolatka. Lekarz pediatra powinien być pierwszym sojusznikiem rodziców' w diagnozie i wspomaganiu rozwoju bardzo małego