stępnej jednym lub kilku wałami poprzecznymi. Grody prapolskie, szczególnie założone na miejscach już z natury obronnych, były bardzo trudne do zdobycia i mogły być zmuszone do poddania się jedynie przez długie oblężenie, powodujące wyczerpanie się zapasów żywności Łub też zajęte przez podłożenie ognia pod wały drewniane.
Jakkolwiek znaczna większość grodów związana jest ściśle z osadnictwem i stanowiła ośrodki administracyjne kraju i schroniska ludności w ozasie najazdów, to jednak niektóre z nich służyły dodatkowo lub wyłącznie obronie jakiegoś ważnego punktu, np. ubezpieczeniu grodu czy mostu przez rzekę (Wrocław, Radzim, pow. obornicki i in.) lub suchego miejsca między .bagnami (np. Zamczysko i Pawłówko, w powiecie bydgoskim) albo też zbudowane były dla ochrony granic terytorium państwowego. Taki charakter miały np.
Rys. 45. Rekonstrukcja wału grodu poznańskiego z X w. Według rysunku arL mai. Ziemitruda Bryndzy.
na zachodzie grody nad środkową Odrą, na północy grody nad dolną i środkową Notecią a na południu gród nad przełęczą Dukielską (Wietrzno — Bobrka, pow. krośnieński) i w tych wyjątkowych wypadkach wznoszono grody także na terenach słabo zaludnionych lub nawet całkifem bezludnych. Rozległość grodów zależała od ich znaczenia i warunków terenowych. Obok grodów mniejszych spotykamy bardzo duże, obejmujące przestrzeń kilku hektarów (Gro-dziszczko pod Gieczem, w pow. średzikim, Grzybowo — Rabieżyce, pow. wrzesiński, Lubusz nad Odrą i gród 2 w Santoku). Niektóre grody mają podwójne wały (Grodzisk, pow. częstochowski, Leszczyna, pow. Janów Lubelski, Tum, pow. łęczycki) a czasem i dwie fosy, inne znów składają się z dwóch części: mniejszego wału tworzącego właściwy gród, i doczepionego do niego większego wału (np. Grodzisko, pow. jarociński, dawniej pleszewski, Ociąź, pow. ostrowski, Stara Łomża, Stradów, pow. pińczowski, Grodzisk, pow. mińsko-mazowiecki). W znacznej części tak zwanych grodów rozszerzonych owo domniemane powiększenie grodu stanowi prawdopodobnie obwałowanie podgrodzia. Niektóre grody miewały po dwa, a nawet trzy podgrodzia obronne (np. wspomniany wyżej gród nad przełęczą Dukielską). Podgrodzia gromadziły w swym obrębie rzemieślników, pracujących na potrzeby grodu, kupców i rolników. Były one też targowiskami, gdzie wymieniano płody rolne i wyroby wiejskiego przemysłu domowego (płótna, powrozy, naczynia gliniane, kosze, wyroby bednarskie itd.) na sól, narzędzia żelazne, broń, ozdoby srebrne, pociorki szklane i inne wytwory przemysłowe pochodzenia krajowego lub zagranicznego. Podgrodzia były zalążkami miast, a niektóre z nich już w X i XI w. ze względu na znaczną liczbę ludności, odbywające się w nich targi i istnienie pewnych urządzeń miejskich w pełni zasługiwały na nazwę miast, jakkolwiek mieszkańcy ich nie byli jeszcze wyodrębnieni prawnie od ludności wiejskiej. Ludność Szczecina w początku XII w. wynosiła np. od 5000—7000 osób1), były tu domy piętrowe i istniał rynek, gdzie odbywały
*) To znaczy nie wiele mniej, niż miasto to miało w połowic XIV w. pod panowaniem niemieckim (9000) a tyleż (lub więcej) ile miał Hamburg w połowic XIII w. (w r. 1257 ok. 5000). Por. Konrad Gatz: Kauffahrer, Kramer und Handelsherrcn. Gdańsk, 1942 str. 34 i K. Pogcl: Die Hanse. Oldenburg, 1942, str. 316. . ,
247