Niewątpliwie, np. w poszczególnych pr/.ypatlknch przestępczości nie-letnich, książka (i to czasem książka / wychowawczego punktu widzenia wcale nie zasługująca na potępienie, np. wartościowa powieść o wojnie) może być zachęt.) do aspołecznego czynu, lecz wpływ jej na pewno nic byłby tak destrukcyjny, gdyby w życiu młodocianego podsądnego nic było innych czynników kształtujących jego amoralna postawę. Wszak u olbrzymiej większości nieletnich przestępców stwierdza się rozkład życia rodzinnego, alkoholizm rodziców i ich samych, brak wartości ideowych i moralnych w wychowaniu, zlc wpływy ulicy, którym dom należycie nie przeciwdziała itd. Padając iiii taki grunt, książka wywołać może reakcję, jakiej nie wywoła w innym wypadku. Destrukcyjne oddziaływanie książki jest silniejsze, gdy dawki ujemnych pod względem wychowawczym treści powtarzaj.) «ię często i długotrwale.
Dyskutując o wpływie książki zapominamy czasem o i/cezach bardzo prostych a podstawowych że wpływ książki jest olbrzymi, ale nie jedyny, ze na wyniki wychowania wpływaj.) warunki polityczne i ekonomiczne, że oprócz lektury istnieje wiele innych dziedzin życia dziecka: dom, szkoła,
organizacje dziecięce i że od metod wychowawczych tam stosowanych zależy przede wszystkim przebieg procesu wychowawczego. „Za mało dyskutuje się o samych metodach żywej pracy z młodzież.'). Za dużo liczy się na samo oddziaływanie słowa drukowanego" pisał Ryszard Matuszewski. I dalej: „Nawet najlepsza literatura w oderwaniu od innych metod i środków, niewiele może zdziałać".1)
Spotykamy często ludzi, którzy twierdz;), że książki wywarły ogromny wpływ na ich zainteresowania i stosunek do życia. Lecz prawic zawsze stwioi1 d/ić możemy, że wpływ książek na nich mógł być duży, ale że obok niego działało wiele czynników. Stwierdzamy, że chodzili do dobrej szkoły lub też wychowywali się w rodzinach, które mogły służyć za wzór harmonii, wzajemnego zrozumienia rodziców i dzieci.
Ale przecież nie zawsze tak bywa. Któż z większy żarliwością niż (jolki mówi o książkach, a klóź hardziej niż on stykał się z wszelkim brudem i podbici.) życia! Właśnie książki ukazywały inny świat, lepszy niż ten, który go otaczał, i mimo braku systematycznych wpływów wychowawczych budziły tęsknotę do innego życia i pragnienie walki o to życie.
„Nie przeszkadzając, bym widział rzeczywistość taką, juką była w istocie, nie tłumiąc we mnie żądzy rozumienia ludzi żywych ten książkowy chaos osłaniał umie przezroczystym, lecz nieprzeniknionym obłokiem, Chroniąc od zaraźliwego brudu, od jadowitych trucizn życia" pisze (Jorki, wspominając okres, gdy miał I-I lat.2) Czyż takie wyznanie wielkiego pisarza nie jest dowodem, że książka może być dominującą siłą, kształtującą charakter i pogląd na świat?
Może tak być w wyjątkowych wypadkach, lecz lak być nie musi. W nieskończonej ilości wariantów, Jaką ukazuje życic, zdarzają się i takie wypadki, gdy dziecko zostawione samo sobie w labiryncie pogmatwanych ścieżek nieomylnie znajduje właściwą, przechodzi czyste przez wszystkie okoliczności, które zdeprawowałyby inne; dziecko, które z książek przyjmuje tylko wpływy dobre i nawet książki demoralizujące dla innych interpretuje i przeżywa w dodatni pod względem moralnym sposób, reagując na ule oburzeniem, niesmakiem. (Jorki, Ostrowski, tak jak London i cała masa bezimiennych to •amoucy światopoglądu i charakteru, tak jak są samoucy w dziedzinie nauki czy sztuki. Jednakże wypadków takich nie można uznać za regułę, tak jak nie można pozamykać szkól w nadziei, że dzieci same zdobędą wiedzę, choć niożn.i by przytoczyć świetne przykłady takiej samodzielności.
Zdarza się,“że nawet jedna książka dokonać może przełomu w psychice czytelnika, lecz w większości wypadków książka buduje swój wpływ na podłożu tego, co zaszczepiło wychowanie.
Wiemy, ze zasadnicze cechy charakteru człowieka, jego stosunek do ludzi i do siebie są w ogromnej mierze rezultatem wychowania w pierwszych lalach życia. Na podstawie niezliczonych, drobnych zdarzeń dnia codziennego dziecko uczy się swych obowiązków, ograniczeń i praw, których proporcja w wypadku niewłaściwego wychowania jest zachwiana. Ta wiedza, zdobyta własnym doświadczeniem, na konkretach, utrwala się niezwykle mocno, twoizy stalą podstawę w stosunku do wielu zagadnień. Na podstawie doświadczeń, popartych pochwałami i naganami dorosłych, dziecko uczy się odróżniać, „co to znaczy dobrze i CO to znaczy żle". W wytworzeniu tych zasad i nawyków współdziała dom j przedszkole, a pomocą ich w lej pracy Jest książka.
Książka daje przykłady, wzory. Obserwować można u dzieci chęć do-łownego naśladowania, utożsamiania się / bohaterem; prawda, że jest to najczęściej przelotne, krótkotrwale, lecz nieraz pomaga „dzień dobrze przeżyć" a i to przecież wiele znaczy. Z drobnych zdarzeń, postępków tworzą iv nawyki, przyzwyczajenia, zasady, a zobjektywizowanie w postaci obrazu artystycznego sprzyja ich utrwaleniu Jak Wojlek :ostnl tira tukiem Janczarskiego, Oiłcci : Leszczynowej Górki Kownackiej i Malickiej i wiele innych książek mają moc budzenia w dzieciach chęci dorównania po-stadom z książki, porównywania swego zachowania z ich zachowaniem, wpływają budująco. 1’odobnie „wiersze z morałem", np. wiersze Jachowicza, nie przez wszystkie dzieci łubiane, na niektóre /. nieb robią silne wrażenie, Jako ukazanie na przykładzie z zewnątrz i ujęcie w formę ogólnej zasady tych zaleceń lub przestróg, które słyszały w rożnych okolicznościach. Do litworów silnie działających na sferę moralną należą, jak dobrze wiemy, baśnie. Książki o tematyce współczesnej, wpajające szacunek dla pracy, budzące uczuciu sympatii i przyjaźni dla innych narodów i poruszające wiele zagadnień z zakresu moralności społecznej, mogą mleć wielkie znaczenie wy* chowawcze.
R M.iiiis/.ownkl Nlt tylko llfcniin/u. „Nowsi Kultura", 1054; iii .'(.
M. (lorki WifM Indii. PIW, Warszawa I0M; (. II. %. 10.