zung)13. W istocie, wedle Gadamera, wprawdzie warunek skończoności wszelkiej wiedzy historycznej wyklucza jakikolwiek widok na historię z lotu ptaka, czyli ostateczną syntezę na modlę heglowską, to jednak skończoność ta nie jest taka, abym był zamknięty w jakimś jednym punkcie widzenia. Tam gdzie jest sytuacja, tam jest hory-. zont, który może się rozszerzać lub zacieśniać. Zawdzięczamy Gadamerowi bardzo owocną ideę, że komunikacja I między dwiema odmiennie usytuowanymi świadomościa-\ mi zachodzi przez fuzję ich horyzontów, to znaczy dzięki przecinaniu się ich poglądu na to, co jest odległe i otwarte. Tu znów zakłada się element dystansu pośród tego, co bliskie, dalekie i otwarte. Myśl ta oznacza, że nie żyjemy ani w horyzontach zamkniętych, ani też w horyzoncie je-’ dynym. W tej mierze, w jakiej fuzja horyzontów wyłącza ideę wiedzy pełnej i jedynej, pojęcie to wskazuje na napięcie między mną a innymi, między swojskim i obcym, a zatem w spotkanie wpisana jest gra różnic. Wreszcie, najdokładniejsza wskazówka na rzecz mniej ujemnej interpretacji alienującej obcości dana jest w filozofii języka zawartej w pracy Gadamera. Uniwersalnie językowy charakter ludzkiego doświadczenia — u Gadamera Sprach-lichkeit — oznacza, że moje uczestnictwo w tradycji lub w tradycjach dokonuje się przez interpretowanie znaków, dzieł i tekstów, w które wpisane jest i dane nam do odszyfrowania dziedzictwo przeszłości. W gruncie rzeczy refleksja Gadamera nad językiem zwrócona jest przeciw redukowaniu świata znaków do narzędzi, którymi możemy dowolnie manipulować. Cała trzecia część Wahrheit und Methode jest namiętną pochwałą dialogu, którym jesteśmy oraz wcześniejszego rozumienia, na któ-
13 H.-G. Gadamer, Wahrheit und Methode..., Tiibingen 1972, s. 289 i n., 356, 375.
rym się wspieramy. Lecz doświadczenie językowe sprawuje swą funkcję pośredniczącą tylko dlatego, że partnerzy dialogu nikną dobrowolnie w obliczu tego, co powiedziane i co jak gdyby kieruje dialogiem. Gdzież jednak to panowanie tego, co powiedziane, nad rozmówcami staje się bardziej jawne niż tam. gdzie mowa (Sprachlichkeit) zamienia się w pismo (Schriftlichkeit), lub — innymi sło-wy — tam i wtedy, gdy mediacja przez język staje się mediacją przez tekst? 1 o, co umożliwia nam komunikację na
odległość, jest zatem „sprawą tekstu”, nie należy zaś do autora lub czytelnika.
To ostatnie wyrażenie, „sprawa tekstu”, sprowadza mnie na próg mego własnego stanowiska.