22 w*t«
inżynierskimi naszej epoki, a takie teoretycy, którzy chcieliby J sztukę ograniczyć dgujej tylko użytkowych funkcji. Warto więc przypomnieć rgumenty. jakimi Riegl zwalczał tego rodzaju roszczenia, przede wszystkim zdać sobie dokładnie sprawę z istoty " ^POflflflno) kontrowersji.
„Idea rozwoju, która przyznawała także niekłasyeznym kierunkom urtystycznym historyczne prawo egzystencji, opanowała j około połowy XIX wieku całkowicie myśl współczesnego czło- | wieka. Doprowadziła ona w historii sztuki najpierw do tego, że —: I w najjaskrawszym przeciwieństwie do ujęcia idealistycznego —■ całkowicie odmawiała człowiekowi prawa do określania wedle własnego uznania wyboru rodzaju twórczości artystycznej. W tyra | pierwszym okresie nowoczesne rozumienie rozwoju w dziedzinie | historii sztuki szło w tym kierunku, że każde dzieło sztuki jest ściśle zdeterminowane przez trzy warunki materialne: tworzywo, technikę (narzędzia) i praktyczny ceł. Określały one styl, tj. zewnętrzny charakter każdego dzieła sztuki w stosunku do natury. Twory natury byłyby tylko ogólnie wzorcami ludzkiej twórczości, w dziele sztuki człowiek musi się liczyć przede wszystkim z rodzajem materiału i narzędzi oraz postulatami użytkowego celu — natura wchodzi w rachubę dopiero na drugim miejscu. Tylko wówczas, kiedy dzieło sztuki spełnia w sposób zadowalający żądania wspomnianych trzech warunków — może ono uchodzić za stylowo prawidłowe, tj. piękne. Estetyczne zadowolenie wobec dzieła sztuki nic byłoby w ten sposób niczym innym niż zadowi ] leniem z udanego opanowania tworzywa I z osiągniętej celowości użytkowej.
Jest rzeczą oczywistą, że tego rodzaju rozumowanie może być najbardziej prawdopodobne dla tych dzieł sztuki, w których wzmiankowane trzy warunki materialne występują w sposób rzucający się w oczy: w tak zwanym rzemiośle artystycznym. Dlatego też główne dzieło piśmiennictwa, które takiemu ujęciu w sposób zdecydowany utorowało drogę — słynna książka Gotfryda Sempera o stylu’* — zajmowała się przeważnie sztukami
»• O. Somper, Dor Stll lń don bOdondm KUntlon. IBjn.J 1*71 ornie PrakUicho
Ątaiheitk. PMB.1.
technicznymi, a wśród nich najbardziej wyczerpująco sztuką tkacką. Główna myśl Sempera daje się tak zdefiniować, że każdy surowiec i każda technika odkrywają najwygodniejsza i najłatwiejsze do uzyskania formyj...]
Z naciskiem także należy podkreślić, że ta tak zwana teoria Gotfryda Sempera przypisywała sobie wartość autorytatywna nio tylko wobec rozwoju całego rzemiosła artystycznego, ale także wobec rozwoju całej plastyki. Dlatego wpływ jej daje się zauważyć w historii architektury — gdzie szczególnie ważnym jej wynikiem było utworzenie pojęcia gotyku Jako produktu budowli kamiennej usiłującej bronić się przed parciem bocznym — lecz także w historii rzeźby, gdzie uznawała na przykład archaiczny relief płaski jako konieczny stylistyczny produkt kamieniarstwa, a późniejszy relief wypukły jako przeniesienie efektu pracy z metalu w kamień.
Takie zapatrywanie musiało konsekwentnio doprowadzić do ostatecznego wniosku, że najdoskonalszy stopień rozwoju posiadała plastyka na samym początku i rzeczywiście myśl ta występuje wielokrotnie w książce Sempera. Wszelkie dodatkowe usiłowania, które umiano uczynić na przykład odnośnie do postaci ludzkiej, by ratować doskonałość rzeźby figuralnej klasycznej były niczym innym niż zabiegami, które miały przesłonić uniknięcie głównej zasady. Wprawdzie w ten sposób przełamano szczęśliwie normę idealistyczną, ale postawiono na jej miejsce inną normę: materialistyczną. Tak zwana teoria Sempera nie Jest bowiem niczym Innym, jak wyrazem materiolistycznej metafizyki Straussa, Biichnera itd. w dziedzinie historii sztukin;. Tu i tam trzymano się dokładnie metody przyrodniczej w miejsce poprzednich spekulacji idealistycznych i przeoczono przy tym, że prostackie identyfikowanie Idei i materii — jako że nie widziano między nimi żadnego uchwytnego związku — stało się nie mniej speku-latywne J—J niż poprzednia konfiskata materii na rzecz idei.
n walili; Rlrgla * ^Mlcrlallmtun" dampara inohtn — nturaiu muiendh — po-równa* de polemiki klasyków markauntu * rauorbacham I Jagn „grubym" matc-rtai|*mtm. Dlatego uwiiule Hlegla u Jdaallstt". Jak to tdarsalo alg w tak swa* nym minionym okroaio, Jest niesłuszna.