. mus auquem quia spectanuus esc eoque nos spectatores iecic. w cym zaaniu i zarówno oba bieguny, jak i związek pomiędzy nimi, oznaczone zostały słowami na-f leżącymi do tej samej rodziny wyrazów, utworzonych przy pomocy tego samego f rdzenia. W moim ojczystym języku nie jest to możliwe, bo zna on wprawdzie przyglądanie się, ale nie zna przyglądacza ani przyglądanego. Dlatego właśnie pomy-| sialem o łacinie szukając symbolu literowego na oznaczenie układu, o którym dzi-f siaj pisałem. I stąd właśnie układ „S”. I na tym kończę dzisiaj.
*
Cieszy mnie, że ostatni odcinek bardziej przypadł Pani do gustu.
Pyta Pani, czy potrafię wyliczyć wszystkie przyczyny powołujące do życia układ , „S". Nie jestem pewny, czy takie wyliczanie byłoby owocne. Proponuję nieco in-\ ne postępowanie.
Proszę sobie wyobrazić skalę, która ma na zewnątrz lewego krańca obszar ka-| tastrof żywiołowych. Jest to, moim zdaniem, obszar skrajnie nieprzyjazny uklado-t wi „S”. Przyznaję, że fascynacja może tu dochodzić do szczególnego natężenia, i to | właśnie na widok tego, co się dzieje. Czytałem kiedyś wspomnienia człowieka, p który przeżył trzęsienie ziemi w wielkim mieście. Sądząc z jego notatek, było na co : patrzeć. Cóż z tego, skoro uciekł on w popłochu, szczęśliwy, że mu sie rn ndałn.