z oezji i słowo w powieści 173
• :r w przedstawienie artystyczne, do „obrazu” przedmiotu, może przenikać ta gra słownych intencji spotykających się i splatających w przedmiocie, przy - 'tyczne przedstawienie może nie tłumić, lecz, przeciwnie, uaktywniać je ' wać. Jeśli intencję, czyli nastawienie na przedmiot, słowawy-; sobie w postaci promienia, to żywa i niepowtarzalna gra barw i światła na r: budowanego przez słowo obrazu będzie się tłumaczyć nie refrakcją promie-w samym przedmiocie (tak funkcjonuje obraz-trop mowy poetyckiej w wąskim 7 .samotnym słowie”), lecz załamaniem tego promienia w środowisku cudzych ■ en i akcentów, przez które przebija się, dążąc ku przedmiotowi: otaczająca >t społeczna atmosfera słowa powoduje grę na krańcach obrazu przedmiotu.
':: -.vo. przebijając się do swego sensu i ekspresji przez środowisko cudzych słów n akcentów, będąc współbrzmieniem łub dysonansem względem różnych ele-:ego środowiska, może w tym zdialogizowanym procesie kształtować swoją po-■: nację stylistyczną.
Tiki właśnie jest obraz w prozie artystycznej, zwłaszcza zaś w prozie *■. r ś c i o w e j. Prosta i bezpośrednia intencja słowa wydaje się w atmosferze po-. : zymś niedopuszczalnie naiwnym i naprawdę nie jest możliwa, albowiem rów-- iiwność w warunkach, jakie stwarza autentyczna powieść, nieuchronnie na--wnętrznie polemicznego charakteru i także jest zdialogizowana (na przykład ::e sentymentalizmu czy w utworach Chateaubrianda, Tołstoja). Zdialogizowany może wystąpić (ale niejako dominanta) także we wszystkich gatunkach poetyc-iącznie z bryką3. Jednakże rozwinąć się, osiągnąć złożoność, głębię i jednocześ-irrystyczną doskonałość może on jedynie w warunkach stworzonych przez gatunek ' :iowy.
wąsko rozumianym obrazie poetyckim (obrazie-tropie) cała akcja - dynamika i-obrazu - rozgrywa się pomiędzy słowem (z wszystkimi jego wartościami) a przed-(we wszystkich jego wartościach). Słowo zanurza się tu w niewyczerpane bo-i pełną sprzeczności różnorodność samego przedmiotu, ma do czynienia z jego iezą”, „niewypowiedzianą” jeszcze naturą; dlatego nie zakłada ono istnienia cokolwiek poza granicami swojego kontekstu (wyjąwszy, rzecz jasna, skarby języ-ci Słowo zapomina tu o dziejach sprzecznych słownych ujęć swego przedmiotu i ich marnie wielorakiej teraźniejszości. Artyście-prozaikowi natomiast przedmiot ukazuje wszystkim właśnie ową społeczną, pełną sprzeczności rozmaitość swoich określeń i wartości. Zamiast dziewiczej pełni i niewyczerpalności samego przed-prozaik natrafia na rozmaitość dróg i ścieżek, które świadomość społeczna
Linka Horacego, Villona, Heinego, Laforgue, Annienskiego i innych, jakkolwiek różne bywały te