Bolesław Kołodziejski
Naciskamy plecy dziecka plaska położonymi dłońmi,
ściskamy dziecko za boki, przesuwamy płasko obie dłonie jednocześnie,
przesuwamy dłonie w odpowiednich kierunkach,
nakrywamy dziecko rękoma lub całym ciałem,
głaszczemy dziecko po plecach.
Baba placek ugniatała, wyciskała, wałkowała.
Raz na prawo, raz na lewo, potem trochę w przód i w tył, żeby placek dobry był.
Cicho..., cicho..., placek rośnie w ciepłym piecu u babuli.
A gdy będzie upieczony, każdy brzuszek zadowoli.
“X7