skanuj0128

skanuj0128



274 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ

Poszukałem na biurku. Był to raczej pakiet niż list. Przed kilkoma dniami pisałem do księgarni w sprawie pewnej książki pornograficznej i oto posyłano mi ją tu, już znaleziono mój adres, a raczej adres ojca. który zaledwie otworzył sobie sklep bez szyldu i firmy. W istocie zdumiewająca organizacja wywiadu. godna podziwu sprawność ekspedycji! I ten niezwykły pośpiech!

— Możesz sobie przeczytać z tyłu w kontuarze1 — rzekł ojciec, posyłając mi niezadowolone spojrzenie — widzisz sam, że tu nie ma miejsca.

Kontuar za sklepem był jeszcze pusty. Przez szklane drzwi wpadało tam nieco światła ze sklepu. Na ścianach wisiały palta subiektów. Otworzyłem list i zacząłem czytać w słabym świetle ode drzwi.

Donoszono mi, że książki żądanej nie było niestety na składzie. Wszczęto poszukiwania za nią, ale nie uprzedzając wyniku, pozwalała sobie firma przesłać mi tymczasem nie-obowiązująco pewien artykuł, dla którego przewidywano moje niewątpliwe zainteresowanie. Następował teraz zawiły opis składanego refraktora astronomicznego2, o wielkiej sile świetlnej i rozlicznych zaletach. Zaciekawiony, wydobyłem z koperty ten instrument zrobiony z czarnej ceraty, lub sztywnego płótna złożonego w płaską harmonijkę. Miałem zawsze słabość do teleskopów. Zacząłem rozkładać wielokrotnie złożony płaszcz instrumentu. Usztywniony cienkimi pręcikami rozbudowywał mi się pod rękami ogromny miech dalekowidza, wyciągający na długość całego pokoju swą pustą budę, labirynt czarnych komór, długi kompleks ciemni optycznych wsuniętych w siebie do połowy. Było to coś na kształt długiego auta z lakowego płótna, jakiś rekwizyt teatralny imitujący w lekkim


Rcfraktor astronomiczny


1

   kontuar (z fr.) — tu: kancelaria, biuro, kantor.

2

   refraktor astronomiczny — teleskop soczewkowy, czyli luneta oddająca obraz przez załamanie (refrakcję) promieni światła.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0105 192 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ apoteozę1 na tle obłoków, wspartego urękawicznionymi rękami
skanuj0134 286 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ nymi na piersi, posuwających się w milczeniu z pochylonymi k
skanuj0133 284 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ Dzieją się tu jeszcze dziwniejsze rzeczy, rzeczy, które zata
skanuj0085 152 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ Przed kawiarnią ustawiono już stoliki na bruku. Panie siedzi
skanuj0102 186 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ Zadrżałem do głębi na ten widok. Nie mogło być wątpliwości.
skanuj0107 196 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ oczyma pełnymi głębokiej żałoby. Serce ścisnęło mi się boleś
skanuj0110 202 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ wane rzemienie na piersiach. Jednorożec chilijski stanął dęb
skanuj0118 218 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ ona czas jakiś na swym rozkwicie, cierpliwa i obojętna, zale
skanuj0120 222 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ co za chwilę ujrzycie, wysnujcie przestrogę, by nikt nie por
skanuj0127 272 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ Tylko niektóre sklepy były otwarte. Inne miały na wpół zasun
skanuj0130 278 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ na środku sali przed stołem uginającym się od potraw? Ojca.
skanuj0132 282 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ tchu. Bezprzytomny walę się na łóżko i zagrzebuję w pierzyny
skanuj0135 288 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ na łańcuchu, którego w upraszczającym, metaforycznym, ryczał
skanuj0083 2 148 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ jeden i ten sam uśmiech w tysiącznych powtórzeniach, który
skanuj0084 150 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ świetle magicznym. I aż dziw, że pod tym szczodrym księżycem
skanuj0088 158 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄIX Miałem wiele powodów do przyjęcia, że księga ta była dla m
skanuj0091 164 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ ją opiszę? Wiem tylko, że jest w sam raz cudownie zgodna ze
skanuj0092 166 SANATORIUM POD KLEPSYDRA Wtedy nagle cały park staje się jak ogromna, milcząca orkies
skanuj0093 168 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ majaczliwe, bredzące i niepoczytalne. A jednak dopiero za ic

więcej podobnych podstron