przedmioty - np. telewizor >[ ], pierścionek czy kubek kawy c[J znane postaci - np. Charlie Chaplin c):-=, Napoleon Bonaparte (Z(:A, Osama Bin Laden ():-{###
znaki zodiaku - np. byk (3:C, panna:-)3, rak »m:C 1.
Emotikony zbliżają nas do starożytnych hieroglifów lub do współczesnych chińskich ideogramów, znajdujących się pomiędzy tradycją pisma abstrakcyjnego a tradycją w pełni ustną, która mowę traktuje jak gest, a gest jako „komunię fatyczną” (phatic communion)2. Współczesne media elektroniczne powracają do idei pisma piktograficznego, zaś ikony komputerowe czy emotikony stają się współczesnymi hieroglifami. Ich kształt (podobnie jak w przypadku hieroglifów) zbliżony jest do rzeczywistego kształtu oznaczanego przedmiotu. Współczesne przekazy medialne można określić jako hierogliphicony (gr. hiórogliphicdn - tajemnicze, niezrozumiałe) - utwory łączące słowo z wyobrażeniem plastycznym, przedstawiające dane zjawisko za pomocą jakiegoś znaku z tym zjawiskiem powiązanego lub też oznaczającego je w sposób konwencjonalny3.
Pismo zawsze było transformacją dźwięku w kod wizualny. W przypadku hieroglifów jednak kod ten mógł być łatwo przypasowany do znaczenia. Dopiero alfabet fonetyczny zmienił tą sytuację, wprowadzając więcej sztuczności w obręb komunikatu pisanego i oddalając jego wizualne przedstawienie od znaczenia, myśl od akcji. Bez odpowiednich kompetencji nie można już było przypasować kodu do znaczenia. Dziś obserwujemy powrót do kodów wizualnych, bardziej naturalnie odnoszących się do rzeczywistości - kodów, które można nazwać naturalnymi (wymagają bowiem minimum kompetencji). Słowo elektroniczne musi bowiem przełamywać pewne bariery właściwe słowu pisanemu - podążać w stronę „naturalnego znaku” czy też lanierow-skiej „postsymbolicznej komunikacji” zbliżonej do telepatii. Oczywiście, jest to jedynie kierunek przemian, a nie stan faktyczny.
Język Internetu, podobnie jak starożytne hieroglify dąży do maksymalnej skróto-wości. Przykładem mogą być akronimy (gr. ókros - skrajny, dnyma - imię) - wyrazy-skróty utworzone od pierwszych liter wyrazów pewnego stałego wyrażenia4. Najpopularniejsze z nich (anglojęzyczne) to:
4U (For You) - dla ciebie, dla was AFAIK (As Far As I Know) - o ile wiem B4N (By For Now) - na razie BBS (Be Back Soon) - wrócę wkrótce BTW (By The Way) - swoją drogą
EOT (End of Thread) - koniec wątku CU (See You) - do zobaczenia TIA (Thanks In Advance) - z góry dziękuję SPAM (Stupid Persons’ Ads) - gtupie ogłoszenie Powoli też pojawiają się ich polskie odpowiedniki:
ATSD - a tak swoją drogą MSZ - moim skromnym zdaniem
HIPERTEKSTY
Podstawową strategią tekstów Internetu jest ich hipertekstualność. Tradycyjna książka wymaga lektury linearnej, jest więc w swej naturze represyjna, narzuca kierunek czytania5. Hipertekst zaś zapewnia nieskończoną ilość odczytań, które są indywidualnie przez odbiorcę modyfikowane. Podobnie jak interaktywne filmy sprzyja kreatywności odbiorcy. Ten pogląd Umberto Eco dzieli wielu badaczy mediów, którzy w hipertekście dostrzegają możliwości twórczego rozbudzenia mas. Hipertekst to, według Eco, nowy gatunek literacki, pokrewny temu, co w jazzie nazywa się jam session, kiedy to kilku muzyków tworzy wspólną, improwizowaną i inną za każdym razem kompozycję. „Za sprawą tekstu elektronicznego pismo staje się inteligentne”6.
Twórcą pojęcia hipertekstu był Ted Nelson, autor Xanadu - systemu informacji hipertekstowej. W 1965 roku zdefiniował wynalezione przez siebie zjawisko jako „pismo niesekwencyjne z odnośnikami kontrolowanymi przez czytelnika”. W „dwustronnej” książce „Computer LiblDream Machines’ pierwszy raz wprowadził pojęcie hipertekstu (do powstania tej idei swój wkład wnieśli także Vannevar Bush, Douglas Engelbart oraz Ivan Sutherland, którzy zainicjowali na gruncie informatycznym myślenie o danych jako o przestrzeni)7. Ten rozgałęziony i nielinearny sposób pisania został stworzony przez Nelsona z myślą o zapisywaniu chaotycznych skojarzeń, pomysłów, które mogłyby się przydać w jego pracy literackiej czy filmowej. Paul Levinson określił hipertekst jako „aktywnie zaprogramowany zbiór słów, zwrotów i ich połączeń, przejrzystych lub sugerowanych, z innymi słowami: jest to podlegająca nieustannej rewizji mapa ich znaczeń i skojarzeń”, w ten sposób zwracając uwagę na zmienność i potencjalność, jako charakterystyczne cechy hipertekstu.
Zburzenie równowagi pomiędzy poszczególnymi zmysłami, właściwe dla kultury typograficznej, doprowadziło do utraty przez jednostkę „wyobraźni”. To przekonanie o opresywnym charakterze druku wyrażało wielu myślicieli. Na przełomie XVIII i XIX wieku zwracał na to uwagę William Blake, który wskazywał jak wraz ze zmia-
- 27 -
M. McLuhan, Joyce, Mallarme i prasa, [w:] E. McLuhan, F. Zingrone (red.), Wybór tekstów, tłum. E. Różalska, J. Stokłosa, Poznań 2001, s. 85.
M. Głowiński, Słownik terminów literackich, Wrocław 1998, ss. 196-197.
Ibidem, s. 19.
U. Eco, Czy komputer pożre książkę?, [w:] „Gazeta Wyborcza” 24-25 lutego 1999, s. 8.
P. Levinson, op. cit., s. 273.
M. Filiciak, Druk kontra piksele. Hipertekst w literaturze, [w:] „Halart” nr 3 (8) 2001.