linki), nieraz podkreślane przez znak graficzny wyodrębniający artykuły opisujące ten sam (np. wiodący w danym numerze gazety) temat.
Według P. Druckera mamy obecnie do czynienia z czwartą rewolucją informacyjną (pierwsza dokonała się 5-6- tys. lat temu, gdy wynaleziono pismo, druga związana była z odkryciem papieru ok. 1300 lat p.n.e., trzecia zaś towarzyszyła wynalazkowi druku i działalności Gutenberga w XV wieku). Współczesną rewolucję można nazwać rewolucją elektroniczną ze względu na znaczący wpływ mediów elektronicznych -również na prasę. Drucker jednak stwierdza: „Technologia informacyjna (IT) zamiast zastąpić druk, została przejęta przez druk i wykorzystana jako kanał dystrybucji dla informacji drukowanej. Oczywiście, nowy kanał dystrybucji zmienił książkę drukowaną [i prasę - A.Z.-C.]. Nowe kanały zawsze zmieniają to, co przenoszą. Ale, jakkolwiek przenoszona lub przechowywana, pozostaje ona produktem druku. I nadal dostarcza informację...”1.
W STRONĘ PORTALU
Tomasz Goban-Klas w artykule Panta rei, czyli teoria komunikowania w Erze Wodnika stwierdził, że tradycyjna prasa drukowana była jednokanałowa oraz (początkowo) jednomedialna, gdyż operowała wyłącznie typografią. Współczesne media natomiast są wielokanałowe - operują pismem, słowem mówionym, obrazem, dźwiękiem, a być może niebawem również dotykiem i zapachem (wirtualna rzeczywistość).
„Prasa (jak poprzednio i książka) oraz radio i telewizja opierały się na dominacji instytucji nadawczej (programowej), jednokierunkowej formie przekazu, nieadreso-walnym i otwartym (publicznym) charakterze transmisji, na ogół wielkiej, mało zróżnicowanej i biernej zbiorowości odbiorczej (publiczność). Nowe media, w tym media korekcyjne (np. magnetowid VHS, pilot telewizyjny, audiotele, itp.), zmieniają zasadniczo obieg informacji, od modelu alokacji do modeli interakcyjnych: konwersacji, konsultacji, rejestracji”2.
Współczesna prasa, a także telewizja nie są już tradycyjnymi jednokierunkowymi formami komunikowania. Zmierzają w stronę interaktywności. Prasa upodabnia się do portali internetowych - poprzez liczne odesłania na inne strony pisma lub do innych artykułów powiązanych wspólnym obszarem tematycznym, publikowanie listów od czytelników i odpowiedzi na nie oraz częstokroć adresowanie do konkretnej grupy odbiorców (prasa specjalistyczna lub dla mniejszości - narodowych, seksualnych... itp.). Prasa zmierza w stronę portalu w różnorodny sposób - indywidualizując przekaz, upodabniając szatę graficzną swoich drukowanych wydań do stron internetowych oraz przenosząc swoją zawartość do Internetu, tworząc wydania online.
Wpływ mediów elektronicznych, a zwłaszcza Internetu, na prasę widoczny jest m.in. w sposobie konstruowania pierwszych stron gazet codziennych lub spisów treści w tygodnikach. Zawartość „Gazety Wyborczej” z 12 kwietnia 2002 możemy w postaci zajawek znaleźć na pierwszej stronie pisma3. Podpisy pod fragmentami artykułów zachęcają do dalszej lektury wewnątrz numeru (z podaniem konkretnej strony). Czytelnik zatem w swojej świadomości niejako „klika” na napis-tunel „Omówienie raportu - s. 3-4” czy „Więcej - s. 14” lub „Korespondencja z Izraela - s. 10”, który przenosi go (istniejącym w jego umyśle linkiem) do dalszej części tekstu. Czytelnik posługujący się Internetem z łatwością rozpoznaje podpis pod zajawką artykułu jako „ikonę”.
Prymat komunikacji wizualnej nad werbalną jest widoczny również w postaci znaczącej pozycji zdjęcia na pierwszych stronach gazet codziennych - dawniej (głównie ze względu na możliwości techniczne) unikających zbyt wielu i zbyt dużych fotografii na pierwszej stronie. Tymczasem współczesna „Gazeta Wyborcza” zamieszcza obok zajawek fotografie - niejednokrotnie same w sobie będące przekazem (z minimalnym komentarzem werbalnym lub wręcz takiego komentarzu pozbawionym). „Gazeta staje się księgą obrazów”4 - twierdzi Bolter. Współczesna gazeta jest „gazetą pauperum” (analogicznie do pojęcia Biblii Pauperum - Biblii obrazkowej, „dla ubogich”). Im więcej wykresów, infografik, fotografii, tym więcej czytelników - dowodzą badania rynku mediów. Pierwsza strona omawianego wydania Gazety Wyborczej jest wręcz modelowym przykładem wpływu słowa elektronicznego (funkcjonującego na ekranie telewizji czy komputera) na słowo prasy. Oprócz widocznej z lewej strony kolumny zajawek, którym towarzyszą fotografie, oraz podziału na obszary tematyczne (kraj, świat, kultura, gospodarka, nauka) wraz ze wskazaniem na najbardziej istotne artykuły poniżej, na pierwszej stronie znalazła się towarzysząca artykułowi „Młodzi za burtą” infografika przedstawiająca, poprzez narysowane postaci, procent młodych ludzi, którzy tylko pracują, tylko uczą się, pracują i uczą się oraz ani nie pracują, ani nie uczą się. Pierwsza strona Gazety Wyborczej jest stroną do oglądania raczej niż do czytania - do złudzenia przypomina portal Gazety5.
„W erze przemysłu informacja była jak złoto. W erze cyfrowej jest jak mleko - użyj jej szybko”6 [tłum. A.Z.-C.] - głosi przytoczony przez Tadeusza Kowalskiego w artykule „Mediamorfoza - rzecz o przyszłości mediów i mediach przyszłości w aspekcie konwergencji” slogan reklamowy. Wprowadzanie wydań online przez czołowe tytuły prasowe jest elementem strategii dostosowywania się do zmieniającej się rzeczywistości - media drukowane (opóźnione w dostarczaniu informacji ze względu
-55-
T. Kowalski, Mediamorfoza - rzecz o przyszłości mediów i mediach przyszłości w aspekcie konwergencji, [w:] „Studia Medioznawcze” nr 1 (2) 2001, s.24.
T. Goban-Klas, Panta Rei, czyli teoria komunikowania w Erze Wodnika, [w:] „Studia Medioznawcze” nr 4 (5) 2001, s. 13.
„Gazeta Wyborcza”, nr 86 (3994), 12 kwietnia 2002, s. 1.
The newspaper is becoming apicture book, [w:] J. D. Bolter, Degrees of Freedom, op. cit.
In łhe industrial age Information was like gold. In the digital age it is like milk - use it ąuickly■, T. Kowalski, op. cit., s. 21.