sumą oddzielnych wyobrażeń, powstałych na drodze kojarzenia, a wyobrażenia są pozostałością wrażeń w świadomości, ich osadem — a przez to są do nich podobne, tylko że słabsze. To, co w świadomości jest jednorodne, ustabilizowane, przestrzenne, uchwytne dla intelektu, odnosi się jedynie do tzw. jaźni powierzchownej (le moi superficiel). Natomiast to, co stanowi o naturalności świadomości — jaźni głębokiej (le moi pro-fond) — a mianowicie wyobrażenia i związana z nimi pamięć, znajduje się w ciągłym rozwoju, ujawnia się w czasie, w postaci strumienia przeżyć.
Gdy rozum raz stał się jednym ze swoich możliwych przedmiotów w tym znaczeniu, w jakim nazywamy uczonym tego, który jest nim w akcie (to zaś ma miejsce, gdy jest on w stanie przejść do aktu ze swej własnej inicjatywy), jeszcze wtedy jest on na jakiś sposób w możności, ale nie w takiej, w jakiej się znajdował, nim się czegoś nauczył lub coś wymyślił. Wtedy także jest w stanie brać siebie samego za przedmiot myślenia. (...) Mógłby jednak ktoś zadać następujące pytanie: jeżeli rozum jest niezłożony, odporny na wpływy zewnętrzne i nie ma nic wspólnego z czymkolwiek innym, jak utrzymuje Anaksagoras, w jaki sposób będzie mógł myśleć, jeśli myślenie polega na odbieraniu swego rodzaju wpływu : (bo właśnie o ile dwie rzeczy mają coś wspólnego ze sobą, jedna z nich zdaje się działać, druga odbierać wpływ). Prócz tego czy i rozum sam może być przedmiotem [swego] myślenia? Bo albo rozum będzie się znajdował w innych rzeczach, jeśli on sam jest przedmiotem myśli nie przez co innego [lecz przez siebie samego] i jeśli przedmiot myśli jest gatunkowo czymś jednym — albo też zawiera w sobie przymieszkę czegoś innego, co go czyni przedmiotem myśli jak wszystko inne.
Co się tyczy trudności [stąd pochodzącej, że] odbieranie wpływu zakłada element wspólny [odbierającemu wpływ i przyczynie działającej],
14