Każdy, komu przychodzi działać podczas interwencji wwypadku masowym, zadaje sobie pytanie: jak pracować, by rzeczywiście zrobić jak najwięcej dla możliwie największej liczby poszkodowanych, aby nie dopuścić do niepotrzebnej, będącej do uniknięcia śmierci, czy zapobiec kalectwu?
Odpowiedź na to pytanie jest kluczowa dla każdej sytuacji, czy to wypadku masowego, czy katastrofy, kiedy mamy do czynienia z większą liczbą poszkodowanych, którymi należałoby się jak najszybciej zająć. Obraz zniszczenia, nienaturalne pozycje ofiar, ich jęki lub wołania
0 pomoc powodują odruchową chęć rozpoczęcia udzielania pomocy najbliższemu: może kobiecie z dzieckiem na ręku? Może czołgającemu się z krzykiem?...
Dramatyzm zaistniałej sytuacji i atmosfera niezwykłego napięcia nie sprzyjają podejmowaniu racjonalnych decyzji, dlatego dotychczas stosunkowo często zabierano pierwszą, napotkaną ofiarę i wieziono ją do szpitala z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku.
Na miejscu zaś pozostawał poszkodowany nieprzytomny, a więc nie wołający o pomoc, z zapadającym się językiem, który po paru minutach był już nie do uratowania.
Profesjonalizm w medycznych działaniach ratunkowych musi opierać się zarówno na podstawach etycznych, jak i na racjonalnych przesłankach oraz spokojnej ocenie sytuacji.
Odpowiedzią na postawione pytanie jest wyraźne stwierdzenie, że w każdej sytuacji, kiedy jest więcej poszkodowanych niż udzielających pomocy skuteczność działania zależy od szybkiej oceny stopnia zagrożenia życia poszkodowanych, wybrania spośród nich tych, którzy' wymagają najpilniejszej pomocy dla ratowania ich rzeczywiście zagrożonego życia, a w następnej kolejności zdrowia, udzielenia im jej w niezbędnym zakresie
1 możliwie szybkiego przekazania ich do właściwego miejsca udzielenia definitywnej pomocy medycznej - właściwej dla natury doznanych obrażeń lub choroby.
Takie postępowanie segregacyjne, mające wobec zmieniających się niekiedy dynamicznie objawów chorobowych charakter ciągły, określa się współcześnie wieloznacznym terminem triage.
Wprowadzenie tego terminu przypisuje się słynnemu chirurgowi Larey’owi, marszałkowi Napoleona, bo to właśnie francuscy chirurdzy' wojskowi epoki napoleońskiej jako pierwsi zaczęli dzielić rannych na polu bitwy na trzy kategorie pod kątem pierwszeństwa udzielania im pomocy.
Po wielu modyfikacjach taka segregacja stała się fundamentem medycyny wojennej już podczas I wojny światowej, a następnie została zaadaptowana przez medycynę katastrof i medycynę ratunkową.
Triage przeniesiono też z pól bitewnych i miejsc wypadków masowych do oddziałów ratunkowych szpitali i wszędzie tam, gdzie nie można wszystkim naraz udzielić pomocy. Warto jednak pamiętać, iż misją medycyny wojskowej musi być przede wszystkim wygranie bitwy, następnie przywrócenie w szeregi walczących jak największej liczby rannych i w miarę możliwości ratowanie życia i zdrowia tych, którzy do walki już się nie będą nadawali. Dlatego Larey doradzał, aby najpierw opatrywano lekko rannych, którzy zaraz będą mogli wrócić do walki. Takie podejście nie jest już dzisiaj do zaakceptowania, bo nie służy ratowaniu możliwie największej liczby poszkodowanych, którzy zbyt długo czekając, tracą swoją szansę przeżycia.
Uwaga:
W warunkach pokojowych misją medycyny ratunkowej jest zawsze i przede wszystkim ratowanie życia i zdrowia każdego chorego, a w wypadkach masowych i katastrofach możliwie jak największej ich liczby!
Kryteria triage’u, czyli sposoby oceniania stopnia zagrożenia życia ofiary wypadku, winny opierać się na ciężkości doznanych przez nią obrażeń, ich wpływie na podstawowe czynności życiowe, cechach osobniczych poszkodowanego, takich jak jego wiek czy ogólny stan zdrowia i na analizie mechanizmu w jakim do tych obrażeń doszło — bo niekiedy tylko w ten sposób można przewidzieć moż-
Uwaga:
Art. 22 Kodeksu Etyki Lekarskiej stanowi, że:
„W przypadkach wymagających szczególnych form diagnostyki, terapii lub działań zapobiegawczych, które nie mogą być zastosowane jednocześnie u wszystkich potrzebujących, lekarz ustalający kolejność pacjentów powinien opierać się na kryteriach medycznych”.
23