6 Wstęp
Niniejsza książka powstała jako zapis wykładów, które od ponad dziesięciu lat prowadzę dla studentów polonistyki warszawskiej. Sposób ujmowania zagadnień doskonalił się w toku wykładów, a także w ścisłej współpracy i dyskusjach z Kolegami uczącymi składni na ćwiczeniach i konwersatoriach. Najwięcej skorzystałam z rozmów i dyskusji z Zofią Zaron, Anną Lojasiewicz. Barbarą Klebanowską i innymi Kolegami z Instytutu Języka Polskiego. Nie muszę mówić, jak wiele zawdzięczam Markowi Świdzińskiemu i Zygmuntowi Saloniemu, których koncepcje składniowe, niejednokrotnie w postaci zmodyfikowanej przeze mnie. wchodzą jako integralna część niniejszego podręcznika. Dotyczy to zwłaszcza rozdziału poświęconego akomodacji. Rozdział ostatni oparty jest w całości na książce Marka Wiśniewskiego o niezdaniowych konstrukcjach w polszczyźnie (1994). Bez tej książki nie byłby on w ogóle możliwy. Rozdziały poświęcone zdaniom złożonym wykorzystują obficie przemyślenia i materiały zawarte w Składni wyrażeń polipredykatywnych Macieja Grochowskiego (1984). Wreszcie też nie mogę nie wspomnieć z wdzięcznością o Kolegach, którzy przeczytali pierwszą wersję Wykładów i wnieśli do tekstu wiele nieocenionych uwag i poprawek. Mani tu na myśli obu Recenzentów: Andrzeja Lewickiego i Henryka Wróbla, a także Krystynę Kallas, Magdalenę Danielewiczową, Dorotę Kopcińską i Elżbietę Wierzbicką. Wszystkim Im, jak również studentom i magistrantom, których pytania i zgłaszane wątpliwości stanowiły inspirację dla pogłębiania problemów, wyrażam głęboką wdzięczność za możliwość wspólnego myślenia.
Jeżeli książka ta, choćby w niewielkim stopniu, przyczyni się do uporządkowania pojęć składniowych i rozjaśnienia niektórych zawiłości polskiej składni, będę uważała jej zadanie za spełnione.
Wznawiany podręcznik nie zawiera (zasadniczo) zmian w stosunku do wydania poprzedniego, wprowadzono jedynie konieczne poprawki. Dotyczą one ulepszenia sformułowań i konstrukcji tekstu, pożądanych ze względów dydaktycznych. Doprecyzowaniu uległ zestaw schematów zdaniowych na s. 56-57, z którego usunięto pewne nieścisłości i niekonsekwencje. Przedstawiony rejestr nie ma jeszcze zapewne kształtu ostatecznego: dalsze badania będą go korygować.
Niektóre kwestie naszkicowane są w książce zbyt skrótowo i powinny być szerzej omówione, np. opis reguł przekształcania schematów zdaniowych (s. 58). Wymagałoby to jednak czasu koniecznego do przeprowadzenia odpowiednich badań. Opracowanie pełniejszej wersji Wykładów z polskiej składni możliwe więc będzie dopiero w przyszłości. Warszawa, maj 1998 r.
Renata Grzegorczykowa
Rozdział I
\
Zanim zaczniemy opisywać zjawiska składniowe współczesnej polszczyzny, musimy wprowadzić podstawowe pojęcia, którymi będziemy się posługiwać w dalszym ciągu, w tym przede wszystkim powinniśmy określić przedmiot składni jako dyscypliny językoznawczej oraz spróbować umiejscowić zjawiska składniowe w obrębie systemu językowego. Tymi kwestiami zajmiemy się w pierwszej części naszego wykładu.
Składnia opisuje reguły budowania (tworzenia) wypowiedzeń z jednostek niższego rzędu, tzn. leksemów (jednostek słownikowych) przekształconych fleksyjnie na człony składniowe. Opis gramatyczny języka zazwyczaj rozpoczyna się od przedstawienia jednostek najniższego rzędu, a więc elementów o funkcji diakrytycznej (fonemów), które współtworzą jednostki znaczące; np. t, k, o współtworzą morfemy (najmniejsze jednostki znaczące), które bywają zarazem leksemami, jak np. kot, tok. Morfemy wchodzą w skład leksemów, których mogą być jedynymi elementami (jak wymienione wyżej), bądź też współtworzą leksemy będące konstrukcjami, jak np. w leksemie kot-ek. Morfemy o funkcji fleksyjnej przekształcają leksemy odmienne, zarówno proste, jak i konstrukcje, w formy gramatyczne (np. kot-u, kot-k-owi), które z kolei są już elementami tekstów