Pewien bardzo bogaty człowiek imieniem Zacheusz był zwierzchnikiem celników i pobierał od ludzi wielkie kwoty pieniędzy dla siebie i dla Rzymian. W tym czasie cały Izrael znajdował się pod władzą Rzymian. W kraju stacjonowały wojska rzymskie, a urzędnicy pilnowali, by od ludności pobierano podatki. Jednym z takich urzędników - celników był Zacheusz. Z racji jego zawodu Żydzi bardzo go nie lubili, nazywając go oszustem, chciwcem i zdrajcą.
Pewnego razu, gdy Jezus przechodził przez miasto, tłumy cisnęły się zewsząd, bo wszyscy chcieli Go zobaczyć i powitać. Wśród ciekawskich był i Zacheusz, jednak z powodu niskiego wzrostu nic nie widział. Po krótkim namyśle postanowił więc wdrapać się na drzewo.
Podciągnął się na najniższą gałąź, a z niej na wyższą. Nie przejmował się tym, że ludzie mogą wyśmiewać się z niego, widząc jak siedzi na drzewie. Słyszał tyle opowieści o Jezusie i o tym, że jest On przyjacielem celników... Po prostu bardzo chciał Go zobaczyć, bez względu na wszystko!
Nagle zgromadzeni ludzie zaczęli wykrzykiwać pozdrowienia i Zacheusz dostrzegł mężczyznę idącego zatłoczoną ulicą. „Czy to On? Więc to jest Jezus z Nazaretu!" - myślał podekscytowany.
Zacheusz wykrzykiwał razem z resztą tłumu, lecz nagle umilkł. Jezus podszedł do jego drzewa! Zatrzymał się, spojrzał na niego i przez chwilę patrzył mu w oczy.
- Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś chcę zatrzymać w twoim domu - rzekł niespodziewanie Jezus.
Poborca podatków o mało nie spadł z gałęzi, tak był zaskoczony i uradowany. Uśmiechnął się i pomyślał: „Taki honor!". Zszedł natychmiast i poprowadził Jezusa do siebie.
Ludzie, których mijali po drodze, zrzędzili:
- Popatrzcie na Jezusa. Znowu będzie przebywał z grzesznikami.
Przyjmując Jezusa, Zacheusz postanowił, że odtąd jego życie się zmieni. Powiedział Jezusowi:
- Panie, oto połowę mego majątku oddaję ubogim. Jeśli w przeszłości kogoś oszukałem albo skrzywdziłem, zwrócę to poczwórnie. - Zacheusz pochylił głowę przed Jezusem. Wiedział, kim On jest i dla Niego gotów był się zmienić.
- Dziś ty i twoja rodzina dostępujecie zbawienia - odparł Jezus. - Po to właśnie przyszedłem na świat, żeby odnaleźć zagubionych i zbawić grzeszników.
Kolejne konkursowe zadanie jest następujące:
W jakim mieście żył celnik Zacheusz? Odpowiedzi szukaj w Ewangelii św. Łukasza, rozdział 19. Wśród prawidłowych odpowiedzi, które zostaną nadesłane na adres redakcji do 31 maja 2004 roku, rozlosujemy nagrody książkowe.
Nagrody za prawidłową odpowiedź na konkursowe pytanie z marcowego numeru „Promyka Jutrzenki" otrzymują: Klaudia Gwóźdź - Wola k/Pszczyny, Mariusz Śliwa - Stanisłarzów k/Mińska Maz., Mateusz Glesner - Niechlów, Zbigniew Jamecki - Jastrzębie - Zdrój, Helena Solorz - Świętochłowice. Gratulujemy!